Fotograf, kamerzysta czy też wielbiciel muzyki. Z przyczyn oczywistych nieodłącznym atrybutem każdej z tych osób są karty SD i wszystko co z nimi związane. Po ciężkim dniu robienia zdjęć, prowadzenia nagrań czy też może z chęci aktualizacji swojej biblioteki muzycznej musimy połączyć nasze miniaturowe nośniki z komputerem. I tu pojawia się pytanie – w jaki sposób to zrobimy? Rozwiązań jest wiele – poprzez gotowe adaptery USB, czytniki wbudowane w laptopy czy też specjalne panele montowane do obudowy w zatokach 5,25”. Co jednak gdy wyjdzie potrzeba pracy nad jednym materiałem na kilku różnych urządzeniach? Możemy udostępnić zasoby na lokalnym serwerze FTP, jednak można to zrobić znacznie prościej! Oto recenzja Verbatim Mini Mediashare – urządzenia które zapewni nam błyskawiczny dostęp do zasobów karty microSD na każdym urządzeniu z modułem Wi-Fi. Zapraszam 🙂
Wygląd
Na początku warto w ogóle opisać z czym mamy do czynienia. Urządzenie Verbatima jest rozmiarów sporej wielkości pendrive’a. Wykonane zostało z czarnego, matowego plastiku dość dobrej jakości. Na froncie znajdziemy logo producenta oraz 2 kontrolki odpowiedzialne za stan uruchomienia Wi-Fi oraz poziom naładowania wbudowanego akumulatora. Jeden z końców urządzenia kryje standardową wtyczkę USB w standardzie 2.0, spód to natomiast slot na karty microSD zamknięty za silikonową zaślepką. Na jednej z krawędzi znajdziemy również przełącznik obok którego widnieje ikonka sieci Wi-Fi. O co z tym wszystkim chodzi – wytłumaczę już zaraz.
Działanie
Slot na SD, akumulator, Wi-FI, USB… Wszystkie te wspomniane elementy wymieniłem opisując wygląd urządzenia a tym którzy jeszcze nie potrafią skojarzyć co mogą mieć ze sobą wspólnego już śpieszę z pomocą. Mini Mediashare to nowatorskie urządzenie z którym osobiście spotykam się po raz pierwszy. Najprościej określić je jako czytnik kart microSD z funkcją udostępniania plików poprzez sieć Wi-Fi. Tutaj przydaje się nam akumulator który umożliwi działanie wspomnianej sieci bezprzewodowej nawet gdy Verbatim jest odłączony od portu USB.
Jak więc korzystać z tego niecodziennego czytnika? Nic prostszego. Wkładamy kartę microSD do slotu, przesuwamy switch umieszczony na boku urządzenia i łączymy się z nowopowstałą siecią Wi-Fi. Tak, to wszystko. Od tego momentu mamy pełny dostęp do zasobów jakie znajdują się na naszej karcie pamięci. Użytkować pliki zawarte na nośniku możemy za pośrednictwem każdego urządzenia z systemem operacyjnym Android, iOS, Mac, Windows oraz oczywiście Linux.
Testy
Wychodząc z założenia że kilka pomiarów jeszcze nikomu nie zaszkodziło i tym razem postanowiłem sprawdzić możliwości urządzenia firmy Verbatim. Testy przeprowadzone zostały przy użyciu średniej jakości karty microSD a wyniki porównywać będę z tymi jakie uzyska standardowy czytnik kart firmy Transcend oraz czytnik kart wbudowany w mojego laptopa.
Komentarz? Jedno jest pewne – w kwestii prędkości rozwiązanie firmy Verbatim ma wiele do nadrobienia. Klasyczne czytniki z kopiowaniem pliku radzą sobie znacznie lepiej i pozwalają osiągnąć maksymalną prędkość zapisu jaką oferuje karta użyta do testów. Do sprawdzenia wydajności użyty został laptop wspierający technologię Wi-Fi w standardzie „n”, nie ma tu więc mowy o wąskim gardle w tym zakresie.
Podsumowanie
Verbatim Mini Mediashare to bez wątpienia ciekawe urządzenie, które może w znacznym stopniu ułatwić nam życie. Producent przyłożył się do jakości wykonania, funkcjonalności jednak zabrakło jednego elementu. Recenzowany czytnik ma istotne problemy z wydajnością i widać je w zwłaszcza porównując z klasycznymi metodami przesyłu danych. Ogólnie rzecz ujmując uważam, że Mini Mediashare skierowany został do konkretnej grupy odbiorców którzy wygodę i szeroką dostępność swoich danych cenią ponad prędkość przesyłu.
Sprzęt do testów dostarczyła firma Verbatim.
WARTO PRZECZYTAĆ:
Młot wśród telefonów – Recenzja Hammer Iron V
Szukasz routera do domu? Sprawdź nasz test TP-Link Archer AX53
Recenzja Tekken 8 – witamy na 8 turnieju żelaznej pięści!