7 września podczas wydarzenia Apple Keynote została zaprezentowana nowa seria iPhone’ów – i pojawiło się na jej temat w sieci sporo żartów. Córka założyciela Apple stwierdziła, że nie będzie gorsza i też dołoży do tego cegiełkę. Spoiler alert, iPhone 14 nie zrobił na niej chyba zbyt pozytywnego wrażenia.
Nowy rok, znowu ten sam iPhone… znaczy koszula
Eve Jobs to córka Steve’a Jobsa, którego nikomu zapewne przedstawiać nie trzeba, i Laurene Powell Jobs, amerykańskiej bizneswoman. Jej ojciec umarł w 2011 roku – pałeczkę po nim przejął Tim Cook, który do dzisiaj pełni rolę prezesa Apple.
23-latka podzieliła się swoją opinią na temat nowych smartfonów Apple za pomocą opublikowanego na Instagramie mema, którego możecie obejrzeć poniżej:
Eve Jobs, the daughter of Steve Jobs and Laurene Powell Jobs, reacts to today’s iPhone announcement on her Instagram. pic.twitter.com/bfn2VtbpsA
— Yashar Ali 🐘 (@yashar) September 7, 2022
Mem wykorzystuje popularny format, w którym mężczyzna odpakowuje prezent świąteczny i znajduje tę samą koszulę, którą ma aktualnie na sobie. Całość uzupełnia napis “Ja przechodząca z iPhone’a 13 na iPhone’a 14 po dzisiejszym ogłoszeniu Apple“.
Zarzut jest jasny – niewiele się w nowych iPhone’ach zmieniło względem poprzednich. Nie da się ukryć, że wiele osób, które nie mają z firmą takiego bezpośredniego związku, odniosło podobne wrażenie. A jak jest w rzeczywistości?
Są pewne zmiany, ale też trochę tego samego
Głosy twierdzące, że między kolejnymi seriami iPhone’ów niewiele się zmienia, to nic nowego. W tym roku jednak są one szczególnie głośne – oliwy do ognia dodał fakt, że iPhone 14 odziedziczył nie tylko design, ale też nieco “bebechów” od swojego poprzednika.
Nowa seria obejmuje cztery urządzenia: 6.1-calowy iPhone 14 i 14 Pro, a także 6.7-calowy iPhone 14 Plus i 14 Pro Max. Te wymiary mogą wydawać Wam się znajome: 13 i 13 Pro również miały po 6.1 cali, zaś 13 Pro Max 6.7 cali – znajoma będzie także niska jak na dzisiejsze standardy częstotliwość odświeżania 60Hz.
W iPhone 14 i 14 Plus znajdziemy ponadto ten sam chip A15 Bionic, co w całej poprzedniej serii, a więc w iPhone 13, 13 Mini, 13 Pro i 13 Pro Max. Jedynie droższe modele, czyli 14 Pro i 14 Pro Max, będą już wyposażone w nowszy A16 Bionic, który według Apple jest “najszybszym chipem w historii smartfonów”.
Nie można jednak mówić, że to jedyna zmiana. “Czternastki” zasłużyły także na garść innych nowości, m.in. możliwość wysyłania SMS-ów przez satelitę (co ciekawe, dosłownie kilka dni wcześniej komunikację satelitarną w nowych smartfonach ogłosiło też Huawei), a także odświeżone aparaty. Nieco lepsze są również procesory.
Nie obyło się też bez zmiany cen na premierę względem poprzedniej serii, ale z tego już potencjalni klienci raczej nie będą zadowoleni:
iPhone 13 | iPhone 14 | |
---|---|---|
128 GB | 4199 zł | 5199 zł |
256 GB | 4699 zł | 5899 zł |
512 GB | 5699 zł | 7199 zł |
Co o tym wszystkim sądzicie? Uważacie, że córka Steve’a Jobsa (i garść innych internautów – w końcu to nie tylko jej opinia) ma rację, a może jesteście usatysfakcjonowani zmianami względem iPhone’ów 13? Dajcie koniecznie znać w komentarzach!
WARTO PRZECZYTAĆ: