Na profilu na Twitterze DJI pojawił się teaser kolejnego drona marki. Szczegóły mamy poznać podczas nadchodzącego wydarzenia organizowanego przez tę firmę, ale z uwagi na liczne przecieki tak naprawdę szydło wyszło już z worka.
Mavic 3 Classic będzie prawdopodobnie uproszczoną wersją Mavica 3
DJI opublikowało na swoim profilu takie krótkie video, pokazujące fragment nowego drona i zachęcające do wzięcia udziału w wydarzeniu Explore Vidid, które odbędzie się 2 listopada 2022 roku.
Czujni fani marki zapewne dostrzegli na tym obrazku obiektyw Hasselblad, który występował już wcześniej w dronach od DJI. Pojawił się on pierwotnie w serii Mavic 3, która zadebiutowała w listopadzie 2021 roku.
Gdyby nic więcej nie było wiadomo, można by jedynie domyślać się, że nadchodząca premiera dotyczy właśnie kolejnego drona z serii Mavic 3. Nie trzeba jednak zgadywać, ponieważ niespodziankę zepsuła Amerykańska Federalna Komisja Łączności (FCC).
DJI musiało zwrócić się do niej po pozwolenie o wypuszczenie na rynek słabszej wersji sprzętu, dla którego firma otrzymała wcześniej certyfikację. Dowiedzieliśmy się w ten sposób, że chiński producent ma w planach wypuścić zmodyfikowaną wersję Mavica 3 o nazwie Mavic 3 Classic.
W dużej mierze sprzęt ma przypominać oryginał, w tym pod względem konstrukcji i komponentów elektronicznych. Jedynym dużym wyjątkiem jest kwestia kamery. Mavic 3 z 2021 roku ma dwie kamery, podczas gdy Classic będzie zaopatrzony tylko w jedną. Po Internecie krąży już zdjęcie rzekomego pudełka Mavica 3 Classic:
Według przecieków specyfikacja aparatu ma pozostać taka sama
W swoim wniosku do FCC DJI wspomniało, że planuje zmienić wersję obiektywu, ale niepotwierdzone przecieki pojawiające się w sieci sugerują, że specyfikacja kamery w Classicu będzie taka sama, jak w Mavicu 3.
W praktyce powinno to oznaczać możliwość nagrywania filmów w 5.1K i 50 klatkach na sekundę lub w rozdzielczości 4K i 120 klatkach na sekundę. Do tego dochodzą zdjęcia o rozdzielczości 20 MP w 12-bitowym formacie RAW. W podstawowej “trójce” mieliśmy też regulowaną przysłonę f/2.8 – f/11.
Pozostaje pytanie o cenę. Ta oczywiście na razie nie jest znana, ale można oczekiwać, że z uwagi na brak jednego aparatu będzie nieco niższa niż cena Mavica 3, za którego obecnie w Polsce w wersji “gołej” (bez akcesoriów typu dodatkowe akumulatory, hub ładowania czy torba) trzeba zapłacić około 9 599 złotych.
Jak uważacie – nowy dron DJI dobrze się zapowiada, a może zdegradowana wersja Mavica 3 z jednym aparatem to średni pomysł? Dajcie koniecznie znać w komentarzach!
WARTO PRZECZYTAĆ: