Po skandalu z Cambridge Analytica, który zapoczątkował akcję #deletefacebook, CEO Facebooka ujawnił jeszcze więcej informacji na temat sposobu interakcji Facebooka z danymi użytkowników. W wywiadzie dla Ezry Kleina z Vox, Zuckerberg powiedział, że system Facebooka jest w stanie wykryć “co się dzieje” w aplikacji Messenger. Dodał, że po znalezieniu “niestosownych wiadomości”, powstrzymują je przed przejściem.
Oczywiście wywołało to wiele pytań i spekulacji, w jakim stopniu Facebook monitoruje swoją popularną aplikację do czatowania. Firma powiedziała Bloombergowi, że chociaż rozmowy na czacie są uważane za prywatne, “Facebook skanuje je i używa narzędzi, aby zapobiec nadużyciom.”.
W Facebooku podkreślono, że wszystkie treści na stronie muszą odpowiadać identycznym “standardom wspólnotowym”. Posty lub wiadomości, które wydają się działać wbrew tym standardom, mogą być zgłaszane przez innych użytkowników, po czym zespół platformy przeprowadza analizę. Czasami narzędzia potrafią automatycznie ocenić niestosowność treści.
“Na przykład w Messenger, gdy wysyłasz zdjęcie, nasze zautomatyzowane systemy skanują go za pomocą technologii dopasowywania zdjęć, aby wykryć zachowania wykorzystywania dzieci lub gdy wysyłasz link, skanujemy je pod kątem złośliwego oprogramowania lub wirusów” – powiedziała rzeczniczka Facebooka w oświadczeniu. “Facebook zaprojektował te zautomatyzowane narzędzia, abyśmy mogli szybko powstrzymać nadużycia na naszej platformie”.
Facebook zauważył ponadto, że sposoby, w jakie Messenger analizuje wiadomości użytkowników, są bardzo podobne do tych, z których korzystają dziś inne firmy internetowe.
Jednak inna popularna aplikacja do czatu Facebooka szczyci się tym, że nie jest w stanie odczytać treści przesłanych przez jej platformę. WhatsApp, który Facebook nabył w 2014 roku, oferuje pełne szyfrowanie, co oznacza, że WhatsApp nie może w ogóle czytać wiadomości. Chociaż Messenger ma możliwość zaszyfrowania wiadomości, użytkownicy muszą ją włączyć.
