
To koniec pewnej ery i początek nowej dla fanów jRPG. Po latach oczekiwań i niepewności, Final Fantasy XVI oraz Final Fantasy VII Remake oficjalnie zadebiutowały na konsolach Xbox Series X|S.
Skąd nagły zwrot w sprawie wydania Final Fantasy na konsolę Microsoftu?
Square Enix w końcu spełniło marzenia tysięcy graczy, którzy przez długi czas czuli się pomijani przez politykę czasowej ekskluzywności. Premiera obu tytułów na platformie Microsoftu oznacza prawdziwe otwarcie nowego rozdziału dla tej legendarnej serii.
Decyzja Square Enix, choć długo wyczekiwana, nie była całkowitym zaskoczeniem. Już wcześniej prezes firmy zapowiadał zmianę strategii wydawniczej i większe skupienie na multiplatformowości. Zarówno ze względów finansowych, jak i w odpowiedzi na rosnące niezadowolenie graczy. Teraz te zapowiedzi przekuły się w konkretne działania. Xboxowcy mogą po raz pierwszy doświadczyć jednej z najbardziej widowiskowych i dojrzałych odsłon w historii serii, jaką jest szesnasta część. Warto jednak podkreślić, że nie jest to pierwsza gra z serii na Xboxa. Już od pewnego czasu zagościło tam MMORPG FF 14.
Wydanie Final Fantasy XVI na Xboxa nie tylko zachowuje wszystkie cechy znane z wersji na PlayStation 5. Dodatkowo oferuje optymalizacje typowe dla sprzętu Microsoftu. W tym ulepszoną obsługę FPS Boost i szybkie ładowanie dzięki technologii Xbox Velocity Architecture. To samo dotyczy Final Fantasy VII Remake, które trafiło na Xboxa od razu w wersji Intergrade, zawierającej dodatkowy epizod z Yuffie oraz pełne wsparcie dla 60 klatek na sekundę.
Premiera obu tytułów zbiegła się również z ich dostępnością w Xbox Game Pass (choć tylko czasową), co dodatkowo wzmacnia ich zasięg i popularność. Gracze, którzy nie mieli dotąd okazji zagrać na PlayStation, w końcu mogą sprawdzić na własnej skórze, dlaczego te gry były uznawane za jedne z najważniejszych produkcji ostatnich lat. Fabuła, widowiskowa walka, świetna muzyka i niezwykły klimat – wszystko to teraz dostępne także na zielonej stronie mocy.
Dla serii Final Fantasy to krok milowy, który może całkowicie odmienić jej przyszłość. Po latach flirtowania z ekskluzywnością Square Enix wraca do idei szerokiego dostępu. Trudno nie zauważyć, że taka decyzja spotkała się z bardzo pozytywnym przyjęciem wśród fanów.
WARTO PRZECZYTAĆ:





