
Zaledwie po siedmiu dniach od opublikowania przez New York Times artykułu mówiącego o tym, w jaki sposób usługi rozpoznawania twarzy mogą stanowić zagrożenie dla dzieci, PimEyes zakazała wyszukiwania osób nieletnich ze względu na obawy, iż faktycznie może to zagrażać najmłodszym.
Wyszukiwanie twarzy dzieci nie będzie możliwe
PimEyes to dość popularna strona, na której każdy z nas może za darmo sprawdzić, czy jego zdjęcia krążą po sieci. Założenie było proste: miała ona pomóc w wykryciu stalkerów i osób, które nie mając naszej zgody, wykorzystują nasze fotografie. Jednak okazuje się, że ten system może być niebezpieczny dla najmłodszych.
Dlatego też podjęto decyzje o zakazie wyszukiwania osób nieletnich. Giorgi Gobronidze, czyli dyrektor generalny PimEyes, twierdzi, że planował wdrożyć taki mechanizm ochrony już od 2021 roku.
Stało się to jednak dopiero teraz, po publikacji artykułu na temat zagrożeń, jakie sztuczna inteligencja stanowi dla dzieci w New York Times. Dowiadujemy się z niego, że serwis zablokował ponad 200 kont za nieodpowiednie wyszukiwanie dzieci.
Mimo wprowadzonego zakazu organizacje praw człowieka działające na rzecz pomocy nieletnim wciąż będą mogły ich szukać, z kolei jeśli chodzi o wszelkie inne poszukiwania – twarze dzieci będą zasłaniane obrazami.
Zdjęcia dzieci mogą być wyszukiwane nie tylko przez rodziców
Jeszcze niedawno rodzice chętnie korzystali z PimEyes w celu sprawdzenia, czy w Internecie nie znajdują się czasem zdjęcia ich dzieci, o których nie mieli pojęcia. Jednak należy zdawać sobie sprawę, że ta usługa może zostać nikczemnie wykorzystana przez osoby postronne. Jak powiedział Gobronidze:
Wizerunki dzieci mogą być wykorzystywane przez osoby o pokręconym kompasie moralnym i wartościach, takie jak pedofile czy drapieżcy dzieci.
Niestety blokada wciąż nie jest dokładna, co oznacza, że działa dobrze w przypadku dzieci poniżej 14. roku życia, jednakże sztuczna inteligencja nie do końca radzi sobie z wykrywaniem nastolatków.
Warto wspomnieć również o tym, że NYT postanowił sprawdzić, jak radzi sobie w tym aspekcie PimEyes i przesłał zdjęcie Mary-Kate i Ashley Olsen, gdy bliźniaczki były dziecięcymi gwiazdami.
W przypadku jednej z bliźniaczek, patrzącej się prosto w kamerę, poszukiwania zostały zablokowane. Jednak poszukiwania drugiej, która nie patrzyła się wprost w kamerę, zakończyły się sukcesem.


Zdarzało Wam się korzystać z PimEyes? Co uważacie na powyższy temat? Dajcie znać!
WARTO PRZECZYTAĆ:





