Przerwy w dostawach czipów uderzyły wyjątkowo mocno w branżę gamingową i ogólnie komputerową, czyniąc mocne komponenty do PC-tów i laptopy gorzej dostępnymi i droższymi. Jeśli ktoś liczył, że w przyszłym roku sytuacja wreszcie do normy, prezes Intela Pat Gelsinger ma dla niego złą wiadomość. Przewiduje on, że rzeczone przerwy będą cierniem w naszym boku jeszcze co najmniej przez rok.
Gorzej by być nie mogło, ale jest światełko w tunelu
Zła wiadomość jest taka, że jesteśmy obecnie w najgorszym momencie i popyt przestanie przekraczać podaż najprawdopodobniej dopiero w 2023 roku. Jest jednak też dobra – jego zdaniem wszystko wskazuje, że z kwartału na kwartał do tego czasu będzie coraz lepiej, chociaż wciąż będą oczywiście braki.
Na pocieszenie można też dodać, że podobnego (a nawet nieco bardziej optymistycznego zdania) jest prezes największego rywala Intela, czyli AMD. Doktor Lisa Su stwierdziła we wrześniu 2021, że “w przyszłym roku będzie lepiej, nie od razu, ale stopniowo będzie się poprawiać”.
Jednocześnie żeby znowu Was trochę dobić, prezes Nvidii Jensen Huang już w sierpniu tego roku stwierdził, że “na tę chwilę zgaduję, że będziemy świadkami ograniczonej podaży przez większość przyszłego roku”. Krótko mówiąc, to zły moment, żeby być graczem, czy po prostu osobą, która potrzebuje PC/laptopa do pracy, nauki czy rozrywki.
Problemem jest nie tylko brak czipów, ale wręcz wszystkiego
Intel ogłosił niedawno 2-procentowy spadek przychodów Client Computing Group, która produkuje układy do komputerów stacjonarnych i laptopów. Do tego o 5% spadła sprzedaż notebooków, który Intel przypisał „ograniczeniom ekosystemu notebooków”.
Nie jest tu problemem brak chętnych na zakup sprzętu, czy nawet brak samych czipów, ale też brak innych komponentów. W tym takich, o których nie mówi się tak dużo, jak o procesorach czy kartach graficznych, a które są równie ważne.
Nazywamy to zestawami dopasowywania, w których możemy mieć procesor, ale nie mamy wyświetlacza LCD lub nie mamy Wi-Fi. Centra danych szczególnie borykają się z niektórymi układami zasilania i niektórymi układami sieciowymi lub ethernetowymi – Pat Gelsinger, prezes Intela
Ale spokojnie – nie musicie płakać za Intelem, bo ogółem firma radzi sobie nieźle. Podczas pandemii, która zmusiła wiele osób do pracy i nauki zdalnej, sprzedaż PC-tów wzrosła o 20% (to tym bardziej imponujące, że od około dekady komputery osobiste tracą popularność na rzecz laptopów).
Teraz jednak sporo osób wraca do szkół i biur, więc ten trend wzrostowy mocno wyhamował. Wciąż jednak wyniki są imponujące – łączne dochody Intela w trzecim kwartale 2021 wyniosły 18,1 miliardów dolarów, o 5% więcej niż w trzecim kwartale 2020.
WARTO PRZECZYTAĆ: