Tiger to popularny napój energetyzujący, z którym niejednokrotnie pewnie spotkaliście się na sklepowych półkach. Ostatnimi czasy marka napoju zdaniem wielu dotknęła jednak dna. Wszystko za sprawą kontrowersyjnej reklamy zamieszczonej na Instagramie, która odnosiła się do rocznicy wybuchu powstania warszawskiego.
“Chrzanić to, co było. Ważne to, co będzie!” – z takim hasłem jeszcze do niedawna mogli spotkać się followersi obserwujący profil “Tiger Energy Drink” na Instagramie. W normalnych okolicznościach post ten zapewne bez większego echa odszedłby w zapomnienie, ale teraz było inaczej. Wszystko z powodu daty publikacji kontrowersyjnego obrazka, która bezpośrednio pokrywała się z 73-rocznicą wybuchu powstania warszawskiego.
Na reakcje społeczeństwa nie trzeba było długo czekać – ze strony środowisk prawicowych (i nie tylko) dobiegać zaczęły głosy domagające się zdjęcia kontrowersyjnej grafiki. Kilka godzin później sprawą zajął się sam właściciel marki Tiger – firma Maspex. Prowadzący konto Tigera przepraszali: “Jest nam ogromnie przykro z powodu publikacji grafiki, która pojawiła się w dniu 1 sierpnia na profilu instragramowym marki. Bardzo przepraszamy za ten błąd, który nie powinien się wydarzyć. Wiemy, że usunięcie tej publikacji nie naprawi tego błędu, ale post został już usunięty. Jeszcze raz bardzo serdecznie przepraszamy. Nigdy podobna sytuacja się nie powtórzy” – pisali na Twitterze.
Do mediów trafił również skan potwierdzenia przelewu jaki firma produkująca napój energetyczny przekazała Światowemu Związkowi Żołnierzy Armii Krajowej. Dla Tigera była to chyba jedna z najdroższych kampanii promocyjnych na Instagramie bowiem kwota przelewu – zadośćuczynienia opiewała na 500 tysięcy złotych.
Celowo czy nie?
Jakiś czas po usunięciu reklamy i licznych próbach załagodzenia sytuacji internauci w wielu komentarzach zaczęli wskazywać na to, iż cała akcja mogła być zaplanowana. Wiarygodności takim spekulacjom dodawał fakt, iż firmy zajmujące się profesjonalną wyceną kampanii marketingowych podały szacunki z, których jasno wynikało, iż zasięgi oraz liczba osób do jakich dotarła informacja o nieprzemyślanej grafice jest podobna do takiej jaką można by uzyskać przy nakładach około 300 tysięcy dolarów. Nawet więc po wpłaceniu tak dużego zadośćuczynienia z ekonomicznego punktu widzenia cała kampania mogła być “na plus”.
#Tiger 09.08.17 zasięg w sieci 5,3MLN
Ekwiwalent reklamowy 287 793 USD pic.twitter.com/SCFjl67h8C— Polityka w sieci (@Polityka_wSieci) August 10, 2017
Ucięto spekulacje
Wszystkie podane wyżej przypuszczenia zdają się być już jednak nieaktualne. Maspex rozwiązał bowiem umowę z agencją zajmującą się marketingiem Tigera wobec czego wątek podejrzenia o celowe kontrowersyjne działania firmy wydaje się być nieprawdziwy. Tak czy inaczej – trzeba przyznać iż producent napoju zrobił wszystko co mógł aby “Afera Tigera” nie odbiła się negatywnie na marce. Na profilu Instagram Tiger’a znaleźć możemy informacje o następującej treści: “Usuwamy profil Tigera z portalu Instagram, ponieważ nie widzimy możliwości kontynuacji komunikacji w dotychczasowym formacie”. Pozostaje więc czekać na to w jakim nowym kierunku Tiger poprowadzi swoją przyszłą kampanię reklamową.
WARTO PRZECZYTAĆ: