Możliwość reagowania emotkami na posty czy wiadomości to coś, co większość osób może kojarzyć z Facebooka i Messengera. Jeśli jesteście fanami tej funkcji, może Was ucieszyć, że obecnie testuje ją także Twitter, który obecnie pozwala jedynie “polubić” tweeta, względnie go udostępnić – nie są dostępne inne reakcje. Póki co jednak mogą wypróbować ją jedynie mieszkańcy Turcji.
Na razie Twitter testuje pięć reakcji
W pierwszej kolejności warto wskazać, że emotki jako reakcje nie trafiły do Turcji już na stałe. Póki co są one dostępne dla użytkowników aplikacji na Androida i iOS-a, a także w wersji przeglądarkowej serwisu, ale test będzie odbywał się przez limitowany czas. Tto, co wydarzy się dalej, zapewne zależeć będzie od jego wyników. Niewykluczone, że zostanie on rozszerzony także na inne kraje.
Już kilka miesięcy temu Twitter w specjalnych ankietach pytał użytkowników, co sądzą o tego typu funkcjach i czy chcieliby je zobaczyć, więc można się spodziewać, że skoro pomysł trafił do etapu testów, to został pozytywnie przyjęty.
Aktualnie mieszkańcy Turcji mają do dyspozycji pięć emotek – myślenie, płacz, śmiech, klaskanie i serce. Ilość emotek, które otrzymał od różnych osób dany tweet będzie widoczna pod nim na tablicy, podobnie, jak to wygląda w przypadku Facebooka.
Jak łatwo zauważyć, w przeciwieństwie do portalu Marka Zuckerberga, Twitter unika emotek o wydźwięku mocno negatywnym – nie mamy tu na przykład emotki wściekłości ani kciuka w dół, a jedynie płacz.
Taką decyzję podjęto w oparciu o wspomnianą ankietę sprzed kilku miesięcy. Osoby ankietowane rzekomo wspominały, że obawiają się otrzymywania negatywnych reakcji na swoje tweety. Biorąc pod uwagę, że platforma ta już od lat toczy walkę z toksycznymi zachowaniami, ale wciąż nie udało jej się ich całkowicie wyplenić, nie jest to zaskakujące.
Reakcje są już dostępne w wiadomościach prywatnych
Twitter rozważał dodanie emotek jako reakcji do tweetów już w 2015 roku, ale wtedy szybko zrezygnowano z tego pomysłu. W tak zwanym międzyczasie zaczął on jednak zyskiwać sporą popularność. Wykorzystuje go nie tylko Facebook, ale także między innymi LinkedIn. Sam Twitter już jakiś czas temu wprowadził emotki dla wszystkich, ale jedynie jako reakcje na wiadomości prywatne.
Podoba Wam się ten pomysł? Uważacie, że platformie brakowało tej funkcji, czy też nie wydaje się ona dla Was przydatna? Koniecznie dajcie nam znać w komentarzach!
WARTO PRZECZYTAĆ: