To miała być rutynowa kontrola na granicy między Hong Kongiem a Shenzhen… a ostatecznie skończyło się na zarekwirowaniu 5 840 wysokiej klasy kart graficznych, które XFX wysyłało do swoich partnerów sprzedażowych w Chinach. Auć!
Karty były błędnie oznaczone
Pierwotnie kontrola na granicy wykazała problemy z zaledwie trzema kartami. Stwierdzono, że są one błędnie oznaczone. Po dokładniejszej weryfikacji pogranicznicy doszli do wniosku, że wszystkie GPU zostały błędnie zadeklarowane przez nadawcę, zarówno, jeśli chodzi o nazwy, jak i specyfikację.
Dokładniej mówiąc, na naklejki zawierające prawidłowe informacje o specyfikacji i wartości sprzętu zostały naklejone inne. Nie ma na ten temat oficjalnych informacji, ale można zgadywać, że deklarowana wartość była niższa od realnej.
Wśród tysięcy zarekwirowanych GPU prym wiedzie model AMD Radeon RX 6700 XT. W Polsce jedno takie cacko kosztuje około 4-5 tysięcy złotych, natomiast Chińczycy oszacowali łączną wartość niewłaściwie oznaczonego sprzętu na 20 milionów jenów (około 3,15 miliona dolarów amerykańskich).
XFX wpadło w niemałe tarapaty
Chińscy pogranicznicy poinformowali o swoim znalezisku, ale nie wskazali z nazwy XFX jako producenta zarekwirowanych kart. Na Weibo (platformie przez niektórych określanej jako chiński Twitter) pojawiło się jednak nagranie z rozpakowywania GPU, na którym logo producenta jest wyraźnie widoczne.
Co to oznacza dla XFX i działalności tego producenta w Chinach? Cóż, z platformy sprzedażowej Tmall zniknęły wszystkie jego produkty (aczkolwiek u niektórych dystrybutorów jeszcze są dostępne), a chińsko-języczna strona internetowa firmy stała się niedostępna.
To nie pierwszy raz, gdy XFX jest łączone z podejrzanymi zdarzeniami. W październiku 2020 roku pojawiły się plotki, jakoby producent sprzedał cały zapas kart z serii RX 500/5000 w Chinach bezpośrednio farmom kryptowalut, zamiast wysłać produkty do dystrybutorów.
To tylko plotki, które nie zostały jednoznacznie potwierdzone, ale warto o tym wspomnieć. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że rzekomo różne dziwne sztuki, takie jak właśnie naklejanie niewłaściwych naklejek na produkty, jest dość typowe wśród producentów wysyłających produkty do Chin. Powód? Oczywiście unikanie podatków.
Co o tym wszystkim sądzicie? Koniecznie dajcie nam znać w komentarzach!
WARTO PRZECZYTAĆ: