W czerwcu tego roku Indie zablokowały kilkadziesiąt chińskich aplikacji, w tym m.in. TikToka i WeChat. Oficjalnym powodem była ochrona suwerenności Indii, nieoficjalnym – napięcia w relacjach z Chnami w związku z konfliktem granicznym. Teraz do listy zbanowanych chińskich aplikacji dołączyło 118 nowych pozycji, w tym m.in. PUBG Mobile, czyli jedna z najpopularniejszych gier mobilnych w tym kraju.
W lipcu w PUBG Mobile grało 40 milionów mieszkańców Indii
Blokada jest o tyle bolesna, że w lipcu tego roku w PUBG Mobile grało aż 40 milionów mieszkańców Indii. Za PUBG Mobile odpowiedzialny jest chiński gigant Tencent i dotychczas była to jedna z najpopularniejszych gier mobilnych w Indiach (podobnie, jak Indie były dla TikToka jednym z największych rynków przed zbanowaniem go w tym kraju).
Ponad jedna czwarta wszystkich instalacji PUBG Mobile od początku istnienia gry pochodziła właśnie z Indii, więc jest to niewątpliwe spory cios. Pośród 117 pozostałych zbanowanych aplikacji znajdują się między innymi:
- Baidu (wyszukiwarka internetowa)
- WeChat Work (zestaw narzędzi do kolaboracji biznesowych)
- Tencent Weiyun (usługa do przechowywania danych w chmurze)
- Rise of Kingdoms (gra)
- VPN pozwalający na odblokowanie TikToka
- Mobile Taobao (usługa e-commerce)
- Youko (hosting plików wideo)
- Sina News (aplikacja z newsami)
- Alipay (usługa do płatności).
Ministerstwo Elektroniki twierdzi, że aplikacje kradły dane użytkowników
Indyjskie Ministerstwo Elektroniki uzasadniło swoją decyzję tym, że otrzymało rzekomo raporty o kradzieży danych użytkowników przez zbanowane aplikacje i przesyłanie ich na serwery znajdujące się poza Indiami.
Zdaniem Ministerstwa, blokada ma za zadanie ochronić interesy indyjskich użytkowników urządzeń mobilnych i Internetu, a także (podobnie jak w przypadku poprzednich blokad) suwerenność kraju.
Inne zdanie mają na ten temat grupy, które zajmują się kwestiami równego dostępu do oprogramowania. Nie podoba im się, w jaki sposób zapadają w Indiach decyzje o blokowaniu poszczególnych aplikacji.
Indie niestety nie posiadają ani prawa ochrony danych osobowych, ani wszechstronnej polityki w zakresie cyberbezpieczeństwa. Ten ban podkreślił potrzebę transparentności i odpowiedzialności w pracach komisji, a także w decyzjach wykonawczych banujących aplikacje lub strony. – grupa Software Law and Freedom Centre
Przypomnijmy, że w czerwcu na granicy w Himalajach doszło do śmierci ponad 20 indyjskich żołnierzy w starciu z siłami chińskimi. Od tego czasu konflikt tylko coraz bardziej się zaostrza.
Co o tym wszystkim sądzicie? Uważacie decyzję rządu Indii za słuszną, a może sądzicie, że blokowanie aplikacji pochodzących z Chin, w tym tych szalenie popularnych, to przesada? Koniecznie dajcie znać w komentarzach!
WARTO PRZECZYTAĆ: