
Patrząc z boku, może się wydawać, że branża robotów sprzątających trochę skostniała – kto miał kupić, to kupił, a boom już minął. MOVA wychodzi na przekór temu stwierdzeniu i ze swoim hasłem przewodnim (tytułowe “Ruszaj dalej, przygody czekają!”) pokazuje, że jest jeszcze dużo do odkrycia. Jakie przygody czekają na nas z ich urządzeniami? Na te pytanie odpowie recenzja MOVA E20.
Możliwości MOVA E20
Marka MOVA dopiero rozpoczyna swoją przygodę, rozpychając się na rynku, stąd możecie jej jeszcze nie kojarzyć. Warto jednak zapamiętać tą firmę: MOVA skupia się na przystępniejszych urządzeniach, aczkolwiek jeśli wierzyć zapewnieniom producenta – na pewno nie gorszych.
Lista zalet robota MOVA E20 nie należy do najkrótszych:
- Technologia Pathfinder z laserem LDS pozwala na skanowanie w zakresie 360 stopni. Dzięki temu mapowanie jest precyzyjniejsze, a pokrycie powierzchni dokładniejsze.
- Czyszczenie dywanów – robot pokona “wzniesienia” o wysokości 18 mm, więc powinien poradzić sobie z każdym dywanem i wykładziną.
- Technologia ssania Vormax z mocą do 5000 Pa.
- Mopowanie – Mycie podłogi zazwyczaj jest dostępne w modelach z wyższej półki. W dodatku MOVA E20 jest wyposażony w bardzo pojemny zbiornik na wodę: 245 ml!
- Sterowanie za pomocą aplikacji – Nie tylko podejrzysz plan swojego mieszkania – bez problemu dobierzesz częstotliwość sprzątania do strefy, ustalisz konkretny harmonogram, czy ustalisz strefy, do których robot ma nie zaglądać.
- Trzy mapy podłóg – MOVA E20 świetnie sprawdzi się na wielu piętrach.
- Pojemna bateria – 3200 mAh.
- Współpraca z asystentami domowymi pokroju Alexy, czy Siri.
Jak to wszystko przedstawia się w praktyce? Sprawdźmy!
Pierwsze wrażenia z MOVA E20
Schludne pudełko skrywa tylko to, co jest naprawdę potrzebne. Poza robotem i stacją dokującą znajdziecie w nim “tylko” zasilacz, osobną szczotkę boczną, futerał na wkład mopujący i instrukcję obsługi. Warto podkreślić, że jest to model bez stacji dokującej, która by wyciągała kurz i zapewniała dostęp do wody. Te trzeba wymieniać samemu, dzięki czemu udało się zachować niską cenę wyjściową – 869 zł. To jednak niejedyna dobra wiadomość: aktualnie możecie dostać MOVA E20 w promocji za 699 zł!
Odkurzacz (a właściwie: robot sprzątający) MOVA E20 z wyglądu jest dosyć standardowy. Można śmiało przyjąć, że te urządzenia pod względem kształtu osiągnęły już swoją najlepszą formę. Jego wymiary to:
- 320 x 320 x 96 mm.
- 2,8 kg.
Po podłączeniu do prądu i umieszczeniu w stacji dokującej jest właściwie gotowy do pracy. Oczywiście nie oznacza to czyszczenia. Jeśli nie mieliście jeszcze do czynienia z robotami sprzątającymi, warto wiedzieć jedno: robot musi najpierw “pojeździć” po mieszkaniu i zmapować teren. To chwilę zajmuje, ale jest to zupełnie normalne. Po wszystkim będziecie mogli obejrzeć plan swojego mieszkania w aplikacji.
Aplikacja MOVA E20
Tak, jak wspomnieliśmy przed chwilą: jedną z pierwszych czynności, jaką trzeba wykonać to ściągnięcie aplikacji na smartfona. W niej skonfigurujecie urządzenie po raz pierwszy – spokojnie, to nic ciężkiego. Tam dojdziecie do uruchomienia mapowania, które jest potrzebne do późniejszej pracy. To również tam ustalicie harmonogram, włączanie lub wyłączanie konkretnych opcji, określicie moc, trasę, sposób jeżdżenia, strefy wykluczone… jest tego od groma. To również tu znajdziecie dostęp do planów pomieszczeń. Opcji jest naprawdę od groma, a aplikacja MOVA E20 jest bardzo wyczerpująca.
Jak MOVA E20 odkurza?
Co prawda zastosowany w tym modelu laser LDS jest z niższej półki niż znany np. z modelu MOVA S10 Plus Lidar, ale nie zauważyłem żadnych uchybień w mapowaniu. Odkurzacz poprawnie wykrył rozkład mieszkania, czy umiejscowienie dywanów. Zanim przejdziemy do testów: w mieszkaniu, gdzie je robiłem, mam przede wszystkim drewniany parkiet, kafelki i wykładzinę dywanową o grubości 16 mm. Idealnie, żeby w praktyce sprawdzić możliwości podjazdu, z którymi wiele robotów sprzątających ma problem.
W trybie eko w teorii bateria ma trzymać 260 min. Niestety nie było mi dane tego sprawdzić z jednego powodu: nawet w trybie standardowym moje 60m2 mieszkanie zostało wyczyszczone na raz. Odkurzacz bez problemu wjeżdża pod meble. Mając niecałe 10 cm “wzrostu” jest niższy od większości modeli konkurencji, co bardzo pomaga w tym. Dodatkowo szczotka boczna bardzo dobrze sobie radzi z wymiataniem paprochów z kątów i właśnie przy meblach.
MOVA E20 bez problemu poradził sobie z każdym wyzwaniem na parkiecie i kafelkach. Na wykładzinie było ciężej, aczkolwiek było to do przewidzenia, zważywszy na to, że mam dosyć gęste i wysokie włosie. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, żeby na ten fragment pokoju ustawić w aplikacji mocniejsze ssanie.
W zależności od częstotliwości sprzątania potrzeba opróżniać pojemnik na brud. Ten nie zapełnia się od razu, jednak wyjmowanie pojemnika będziecie robić regularnie. Jeśli nie po to, żeby opróżnić go z kurzu, to żeby wymienić wodę.
Mopowanie podłóg dla odmiany pozostawia trochę do życzenia. Nie uważam jednak tego za wadę, nie w tej cenie. Nie można mieć wszystkiego. Mopowanie to w zasadzie tylko przejazd mokrą szmatką przyczepioną do spodu robota. Można wybrać intensywność nawilżania, aczkolwiek to wciąż tylko przejazd i nic więcej. Na świeżo rozlane płyny się nada, aczkolwiek do zaschniętych plam już nie. Warto jednak pamiętać, że z tym może się wiązać dodatkowa wada – ten materiał spoczywa na podłodze, więc może przekazywać wilgoć do drewnianych podłóg. Nie testowałem tego u siebie, ale warto o tym pamiętać. Tak samo, jak o tym, że ową szmatkę można wyprać, nie trzeba kupować nowej.
Recenzja MOVA E20 – podsumowanie
MOVA E20 to świetny przykład na to, że wraz z rozwojem technologii, modele budżetowe również stają się coraz lepsze. W dodatku połączenie jego możliwości i aktualnej ceny promocyjnej sprawia, że dostajemy model, który w zasadzie można domyślnie polecić każdemu.
Owszem, nie jest to model idealny, ale praktyka pokazuje, że wyższe możliwości wiążą się przede wszystkim z dużo wyższą ceną. Tymczasem jeśli komuś zależy tylko na odkurzaniu, nie znajdzie lepszego modelu w tej cenie. A w dodatku dostaje możliwość przetarcia podłogi na mokro, co jest czysto wartością dodaną. Powtórzę się: jeśli potrzebujecie dobrego samojezdnego odkurzacza, w niskiej cenie, nie trzeba się rozglądać dalej.
Zalety MOVA E20
- Odkurzanie bez zarzutu.
- Niska cena.
- Przecieranie podłogi na mokro.
- Wytrzymała bateria.
Wady MOVA E20
- Mopowanie to w zasadzie tylko przecieranie podłogi.
- Zbiornik na kurz jest dosyć mały, żeby zrobić miejsce na zbiornik na wodę.
WARTO PRZECZYTAĆ:





