
Samsung od lat był niekwestionowanym liderem na (bądź co bądź niewielkim) rynku składanych smartfonów. Jednak zmieniające się warunki rynkowe oraz rosnąca konkurencja sprawiają, że jego przewaga zaczyna się zmniejszać. Z najnowszego raportu TrendForce wynika, że chociaż koreański gigant wciąż dominuje, rywalizacja w tym segmencie staje się coraz bardziej zacięta. Najbliższe lata mogą przynieść sporo zmian!
Huawei zaczyna deptać Samsungowi po piętach
Samsung w zasadzie rozpoczął modę na składane smartfony swoimi Foldami i Flipami. W efekcie w 2022 roku posiadał ponad 80% udziału w rynku. Jednak wraz z rosnącą konkurencją w latach 2023–2024, jego udział najpierw spadł poniżej 60%, a teraz TrendForce przewiduje, że ledwo-ledwo utrzyma się powyżej 50%. Estymacje z czerwca dają mu 50,4% udziału w tym roku, podczas gdy jeszcze w lutym prognozowano 60,4%.
Kto urósł na jego największego konkurenta? Chińskie Huawei, które coraz śmielej się w tym segmencie rozpycha. Wszystko zaczęło się w 2022 roku, kiedy to wprowadziło na rynek model 4G Pocket S, a potem w 2023 Mate X5. W ten sposób udało się osiągnąć udział w rynku na poziomie 12%. Dalej ma być tylko lepiej. Na początku tego roku zaprezentowano Pocket 2, a w III kwartale firma planuje premierę pierwszego na świecie telefonu trójskładanego, na horyzoncie jest też Mate X6. Według analityków może się to przełożyć na nawet 30% udziału w rynku „składaków” w 2024 roku.


A jak ma się cały ren rynek ogółem? TrendForce twierdzi, że w 2024 wszyscy producenci wyślą do sklepów 17,8 milionów egzemplarzy składanych smartfonów, co ma stanowić ~1,5% wszystkich telefonów przeznaczonych do sprzedaży w tym roku. Jednocześnie firma przewiduje, że z czasem udział tzw. foldables będzie się zwiększał, a w 2028 roku osiągnie 4,8%.
Sytuacja może znaczącą się zmienić, kiedy do segmentu „składaków” wejdzie Apple. Chociaż chodzą plotki, że firma myśli nad własnym składanym smartfonem, raczej nie należy spodziewać się jego debiutu w przeciągu najbliższych kilku lat.
Nowi gracze na rynku składanych smartfonów
Poza Samsungiem i Huawei na placu boju pozostali tylko relatywnie mali gracze. Najlepiej z nich radzi sobie Motorola, która w 2023 roku wprowadziła do sprzedaży modele Razr 40 oraz Razr 40 Ultra. Inne marki, takie jak Xiaomi, Oppo i Vivo, mają trudności z przebiciem się ze swoimi produktami — każda z nich może liczyć na sprzedaż „składaków” na poziomie mniej niż jednego miliona egzemplarzy rocznie.
Nie da się ukryć, że elementem, który może odrzucić niektórych potencjalnych klientów od składanych smartfonów, jest ich wysoka cena. W związku z tym mniejsi producenci szukają swojej szansy w cięciu kosztów. Na przykład chińska marka Nubia wprowadziła w tym roku na rynek japoński model Nubia Flip, którego cena wynosi 499 dolarów.
Co o tym wszystkim sądzicie? Dajcie znać w komentarzach!
WARTO PRZECZYTAĆ:





