Koreański serial Netflixa “Squid Game” szybko zyskał ogromną popularność. Powstała inspirowana nim kryptowaluta Squid… jednak tak szybko, jak się pojawiła, tak szybko upadła. Jej twórcy zniknęli z milionami dolarów, a inwestorzy rozpaczają.
Squid przetrwał… miesiąc
26 września 2021 zadebiutowała kryptowaluta o nazwie Squid – i już zasadniczo przestała istnieć. Samo w sobie nie byłoby niczym niezwykłym, ponieważ kryptowalut powstaje i upada multum. Tutaj jednak doszło do grubszego przekrętu.
Twórcy liczyli, że uda się szybko zbudować zainteresowanie kryptowalutą właśnie z uwagi na serial, który zadebiutował na zaledwie dwa tygodnie przed debiutem Squid. Trzeba zaznaczyć, że nie były to, a przynajmniej nic o tym nie wiadomo, osoby związane z serialem, a zwykli fani (chociaż może nawet niekoniecznie).
Na swojej stronie internetowej twierdzili co prawda, że współpracują z Netflixem, ale firma tego nie potwierdziła i jest to mało prawdopodobne. Jako ciekawostkę można dodać, że oszuści chcieli zachęcić potencjalnych inwestorów mechanizmem gry, który pozwalałby wygrać dodatkowe tokeny.
Faktycznie, wybuchł szał na tę nową kryptowalutę. W szczytowym momencie jeden Squid był warty około 2860 dolarów, a więc ponad 11 tysięcy złotych. Może się to wydawać niewielką kwotą w porównaniu chociażby do Bitcoina (w momencie pisania artykułu jeden Bitcoin jest warty niespełna 250 tysięcy złotych), ale jak na tak młodą kryptowalutę to naprawdę sporo.
Dość powiedzieć, że od premiery, kiedy warta była nieco ponad cent, do momentu przed upadkiem zanotowała wzrost o około 23 miliony procent. W momencie upadku wszyscy inwestorzy łącznie posiadali Squidy o wartości 3,38 miliona dolarów. A tu nagle z 2800 dolarów zrobiły się marne centy.
Na oszustwo zapowiadało się już od początku
Już od początku Squid wydawało się mocno podejrzaną kryptowalutą. Twórcy posługiwali się łamanym angielskim, a stworzona przez nich dokumentacja wyglądała na pierwszy rzut oka jak kompletna amatorszczyzna. Dodatkowo, konta twórców w mediach społecznościowych miały wyłączoną możliwość komentowania.
Skończyło się to więc w jedyny sposób, w jaki mogło się skończyć. Twórcy zastosowali znaną doskonale w świecie kryptowalut scammerską taktykę “rug pull”. Spieniężyli wszystkie tokeny, prowadząc do natychmiastowego stopnienia wartości kryptowaluty.
Oszuści uniemożliwili inwestorom sprzedaż Squidów
Zanim jeszcze twórcy spieniężyli Squidy, użytkownicy, którzy również chcieli skorzystać na znacznym wzrośnie ich wartości zaczęli zgłaszać, że nie mogą wymienić swoich tokenów. Nie zwrócili jednak uwagi na fakt, że w opublikowanych przez siebie, wypełnionych błędami gramatycznymi dokumentach, twórcy wspomnieli o unikalnym mechanizmie zabezpieczającym przed szybką sprzedażą dużej ilości kryptowaluty.
Otóż inwestorzy mogliby ją spieniężyć tylko w przypadku, gdyby współczynnik kupujących do sprzedających wynosił co najmniej 2-1. Pojawił się także wątek wykorzystywania do wymiany drugiej waluty, również inspirowanej “Squid Game” – nazwano ją marbles, a więc nazwa pochodzi od małych kuleczek, które pojawiły się w jednej z zabójczych gier z serialu.
Oczywiście, problem z wymianą dotyczył tylko inwestorów. Oszuści bez problemu wymienili wszystkie swoje tokeny, po czym usunęli stronę internetową i zniknęli. Mają więc kilka milionów dolarów, a inwestorzy zostali z obecnie bardzo niewiele wartymi Squidami.
Co sądzicie o całej tej sytuacji? Sądzicie, że dało się przewidzieć upadek nowej kryptowaluty? Koniecznie dajcie nam znać w komentarzach!
WARTO PRZECZYTAĆ: