Generowanie obrazków przez AI to świetna zabawa, kiedy robimy to w celach rozrywkowych, ale gdy chodzi o zastosowania komercyjne, pojawiają się zgrzyty. Adobe jednak najwyraźniej stwierdziło, że nie obawia się powikłań prawnych i postanowiło pozwolić na dodawanie do swojej bazy stocków grafik stworzonych przez sztuczną inteligencję.

Obrazki generowane przez AI rzekomo “świetnie się sprawdzają”

Tzw. stocki to generyczne obrazki, którymi uzupełniane są artykuły na blogach i w newsach, prezentacje, katalogi i nie tylko. Korzystanie z nich jest zwykle tańsze i szybsze niż zlecenie grafikowi bądź fotografowi przygotowanie obrazka/zdjęcia na indywidualne zamówienie.

Jedną z popularniejszych baz stocków prowadzi Adobe. W ostatnim czasie popularność zaczęły zdobywać narzędzia wykorzystujące AI do generowania różnego typu grafik (np. Dall-E), do czego zaczęły odnosić się właśnie portale oferujące stockowe obrazki.

Adobe już podczas swojej październikowej konferencji wskazało, że pokłada duże nadzieje w AI. Widzi je jednak nie jako sposób na wyeliminowanie ludzkiej pracy, a jej uzupełnienie.

Teraz firma oficjalnie potwierdziła, że nie widzi nic przeciwko, aby użytkownicy zgłaszali do jej bazy obrazki wytworzone przez sztuczną inteligencję, które następnie będą sprzedawane zainteresowanym. Jedyny warunek jest taki, że osoby zainteresowane kupnem grafiki zobaczą oznaczenie wskazujące, że powstała ona przy pomocy AI.

Oczywiście, przed oficjalnym potwierdzeniem nie mogło zabraknąć testów – i Adobe twierdzi, że wypadły one wyśmienicie.

Byliśmy mile zaskoczeni. [To rozwiązanie – dop. red. ] spełnia nasze standardy jakości i dobrze się sprawdza – Sarah Casillas, starsza dyrektor w Adobe

Inny portal sprzedający stocki obawia się kontrowersji prawnych

Zanim sztuczna inteligencja zacznie generować obrazki, musi w jakiś sposób nauczyć się, jak powinny one wyglądać. W praktyce wygląda to tak, że AI “trenuje” sobie na grafikach i zdjęciach dostępnych w Internecie, niekiedy bez zgody autorów (spora afera w tej kwestii wybuchła jakiś czas temu na DeviantArtcie).

Pojawiają się więc pytania, kto tak naprawdę ma praw autorskie do wygenerowanych obrazków i jak wygląda sytuacja prawna autorów grafik, na których AI się niejako wzorowało.

Na razie sytuacja jest zbyt świeża, aby wyklarowały się tutaj jasne rozwiązania prawne, w związku z czym postawy poszczególnych firm bywają diametralnie różne. Inny popularny portal udostępniający stocki, Getty Images, już we wrześniu tego roku wyraźnie zaznaczył, że obrazków wygenerowanych przez AI akceptować nie będzie.

A co Wy o tym wszystkim sądzicie? Koniecznie dajcie znać w komentarzach!

WARTO PRZECZYTAĆ:

Elon Musk pozywa OpenAl Elon Musk jest wkurzony na OpenAl. Uważa, że firma porzuciła pierwotną misję na rzecz zysku
O Elonie Musku chyba nigdy nie może być cicho. Znów media rozpisują się na jego temat i informują, że miliarder pozwał firmę OpenAl i jej
gemini Prezes Google posypuje głowę popiołem. Pomyłki Gemini nazywa “całkowicie nieakceptowalnymi”
Bard, chatbot AI od Google, przeistoczył się w Gemini na początku lutego. Bardzo szybko stał się obiektem kontrowersji. Poszło o generator obrazków, który tworzył… co
chatgpt glitche ChatGPT miał chwilę słabości. Kuriozalne zachowanie bota wymusiło reakcję OpenAI
Od wielu miesięcy jednym z najgorętszych tematów pozostaje dynamiczny rozwój sztucznej inteligencji. Spektakularne możliwości tej technologii budzą powszechne uznanie. Pasmo sukcesów i zachwytów bywa jednak
Udostępnij

Administrator

Redaktor naczelna TechPolska od 2019 roku. W przerwach między nabijaniem kolejnych setek godzin w Genshin Impact recenzuje każdy kawałek elektroniki, który wpadnie jej w ręce.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *