CD Projekt poinformował na Twitterze, że (po raz drugi w ciągu ostatnich kilku lat) padł ofiarą hakerów. Oszuści pozostawili po sobie notatkę, w której grożą ujawnieniem wrażliwych danych firmy, ale deweloper jasno wskazał, że nie planuje płacić okupu.
CD Projekt twierdzi, że dane użytkowników i byłych pracowników nie zostały naruszone
Według firmy hakerzy nie uzyskali dostępu do danych graczy czy użytkowników ich usług. CD Projekt uspokoił także swoich byłych pracowników, informując ich, że obecnie nie posiadają dowodów, że hakerzy uzyskali dostęp do jakichkolwiek informacji na ich temat. Studio zaleca jednak ostrożność, ponieważ nie da się całkowicie wykluczyć takiego scenariusza.
Firma zabezpieczyła już swoją infrastrukturę IT i rozpoczęła przywracanie danych z kopii zapasowych, które nie uległy uszkodzeniu. Sprawa została zgłoszona na policję, a jej badaniem zajmują się też eksperci z branży IT. Pełne oświadczenie studia możecie przeczytać poniżej:
CD Projekt nie planuje negocjować z hakerami i podkreśla, że zdaje sobie sprawę, że w wyniku takiej decyzji mogą zostać przez nich ujawnione pewne wrażliwe dane. Studio twierdzi, że skontaktowało się już z osobami i firmami, które mogą zostać dotknięte wyciekiem rzeczonych danych.
Hakerzy twierdzą, że mają dostęp m.in. do niedostępnej publicznie wersji Wiedźmina 3
Studio wraz ze swoją wiadomością opublikowało także screenshota wiadomości, którą pozostawili po sobie hakerzy. Twierdzą oni, że uzyskali dostęp do dokumentów związanych z wszystkimi kluczowymi działami firmy, m.in. działem prawnym, księgowym oraz działem HR.
Dodatkowo rzekomo pobrali kod źródłowy Cyberpunka 2077, Gwinta i Wiedźmina 3 (w tym jego niedostępnej publicznie wersji).
Hakerzy dali studiu 48 godzin na skontaktowanie się z nimi. Zagrozili, że w przeciwnym wypadku sprzedadzą kody źródłowe, a inne dokumenty przekażą dziennikarzom z branży gier. Ich zdaniem zawartość rzeczonych dokumentów mogłaby zaszkodzić reputacji studia i spowodować pogorszenie się relacji inwestorskich, a także spadek wartości akcji firmy.
Czy tak się rzeczywiście stanie? Cóż, tylko czas pokaże. Sam CD Projekt wskazał, że jest to możliwe i że przygotowuje się na taką ewentualność. Jeśli hakerzy postąpią zgodnie za swoimi zapowiedziami, przekonamy się o tym zapewne już niedługo.
Co o tym wszystkim sądzicie? Jesteście zdziwieni, że hakerom udało się uzyskać dostęp do wewnętrznych systemów studia? Przypominamy, że w 2017 roku również CD Projekt padł ofiarą hakerów, nie jest to więc pierwszy tego typu przypadek.
WARTO PRZECZYTAĆ: