Urządzenia elektroniczne, a zwłaszcza telefony komórkowe coraz mocniej wkradają się do asortymentu znanych supermarketów. W ten sposób od dzisiaj, tj. 14 kwietnia w Lidlu nabyć będziecie mogli za 119 złotych smartfon Gigaset GS160! Cena na pierwszy rzut oka wydaje się mocno konkurencyjna, gdyż ten sam produkt w innych sklepach kosztuje aż 400 zł! Z czego wynika ta różnica i czy telefon z Lidla jest warty swojej ceny? Sprawdźmy!

Pudełko, to ono stanowi jeden z nieodzownych elementów wewnątrz, którego znajduje się cały zestaw z Gigaset GS160 na czele. Jak zwykle proponowałbym na nie zwrócić uwagę, gdyż jest ono solidne, całkiem wyględne i posiada skromną ilość danych o bohaterze niniejszego tekstu. Wewnątrz opakowania oprócz samego telefonu znaleźć można adapter z karty nano na microSIM, kabel USB, ładowarkę sieciową  i papierologię.

Wygląd i pierwsze wrażenia o Gigaset GS160

Gigaset GS160 to telefon, który wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Nie da się ukryć, że jest to sprzęt o ciekawym wyglądzie, który absolutnie na pierwszy rzut oka nie przejawia cech tandety. Na przodzie telefonu znajduje się 5-calowy ekran dotykowy z matrycą IPS i aparat fotograficzny, na krawędziach umieszczono standardowe przyciski; power, volume up/down oraz wejścia na miniJack 3,5 mm i microUSB.

[inpost_fancy thumb_width=”430″ thumb_height=”240″ post_id=”5237″ thumb_margin_left=”5″ thumb_margin_bottom=”5″ thumb_border_radius=”2″ thumb_shadow=”0 1px 4px rgba(0, 0, 0, 0.2)” id=”” random=”0″ group=”1″ border=”1″ show_in_popup=”0″ album_cover=”” album_cover_width=”200″ album_cover_height=”200″ popup_width=”800″ popup_max_height=”600″ popup_title=”Gallery” type=”fancy” sc_id=”sc1523631736769″]

Plecki telefonu posiadają bardzo ciekawą fakturę, która się nie palcuje. W tej części znaleźć można czytnik linii papilarnych, aparat fotograficzny, głośnik oraz diodę doświetlającą LED. Pod tylną pokrywą ukryto natomiast kilka ciekawych elementów takich, jak dwa sloty na karty microSIM i jeden slot na kartę microSD oraz baterię. W kontekście tylnej klapy trzeba powiedzieć, że nie jest ona doskonale spasowana z pozostałą częścią obudowy, gdyż po naciśnięciu na pewne elementy plecków telefonu da się usłyszeć skrzypienie.

Podstawowa specyfikacja techniczna urządzenia

GS160 działa w oparciu o system Android 6.0 Marshmallow i można go obsługiwać za sprawą 5-calowego ekranu dotykowego z matrycą IPS o rozdzielczości 1280×720 pikseli. Sprawna obsługa urządzenia byłaby jednak nie możliwa bez 1GB pamięci RAM, 16GB pamięci wewnętrznej oraz bez procesora ARM Cortex-A53 Quad Core 1.3 GHz, które stanowią serce smartfona. Wymienione powyżej wnętrzności telefonu są najważniejszymi elementami, które sprawiają, że urządzenie działa, ale opinii na temat tego właśnie działania udzielę w poniższych akapitach.

Ekran Gigaset GS160

Zgodnie z tym, o czym wspomniałem wcześniej – recenzowany telefon posiada ekran dotykowy o przekątnej 5-cali. Element działa w oparciu o matrycę IPS czułą na maksymalnie 5 punktów dotyku. Obraz wyświetlany w smartfonie posiada rozdzielczość 1280×720 pikseli i nawet pod niskimi kątami zachowuje swą czytelność. Duży wkład w ową cechę ma maksymalna jasność ekranu, która sprawdza się nawet w dużym nasłonecznieniu. Najmniejszy poziom jasności wyświetlanego obrazu został z kolei ustawiony tak, aby nie wypalić w nocy oczu i uważam to za pozytyw.

Jeśli chodzi o odwzorowanie barw i inne tego typu cechy to nie mam żadnych uwag. Wszystkie kolory są bowiem wyświetlane w sposób prawidłowy, a ich interpretacja nie stanowi problemu. Sama czułość dotyku w Gigaset GS160 także stoi na wysokim poziomie i nie trzeba się specjalnie wysilać, żeby dość do określonych opcji. Moim zdaniem w temacie ekranu smartfon odznacza się zadowalającymi właściwościami w związku z czym nie ma powodów do narzekania.

Działanie smartfona i ogólne wrażenia związane z jego używaniem

Po kilku dniach użytkowania tego urządzenia jestem w stanie stwierdzić, że działa ono zupełnie inaczej niż się spodziewałem. Kiedy smartfon do mnie dotarł myślałem, że z łatwością uda mi się wytknąć mu wszystkie wady, tymczasem jest zupełnie na odwrót. Do tej pory zauważyłem jedynie tendencje do skrzypienia w tylnej klapie urządzenia. Poza tym, jak na smartfon za 119 zł, Gigaset GS160 radzi sobie nieźle. Grałem na nim w kilka średnio wymagających tytułów np. Angry Birds 2 i nie zauważyłem żadnych lagów, ścinek i innych tego typu niepożądanych zachowań.

W ostateczności chciałem przeprowadzić test za pomocą programu AnTuTu Benchmark, ale telefon zaprotestował. W początkowym etapie dochodziło, bowiem do lagu, który ostatecznie skutkował przerwaniem testu. Nie potrafię zatem powiedzieć jaką punktacją może poszczycić się ten telefon. Mogę za to powiedzieć, że używałem GS160 do obsługi aplikacji mobilnych typu Instagram, Facebook, albo Snapchat. Za każdym razem nie napotykałem na żadne błędy i trudno mi sobie uświadomić w związku z tym, o co mogło chodzić aplikacji AnTuTu Benchmark. Sprzęt zachowywał się naprawdę stabilnie, co wyjątkowo mnie zdziwiło, kiedy po raz kolejny zwróciłem uwagę na jego cenę.

Jakość multimediów

Gigaset GS160 posiada dwa aparaty, z których jeden znajduje się na przodzie urządzenia, a drugi na tyle. Przedni został wyposażony w matrycę o rozdzielczości 5-megapikseli, a tylny dysponuje okiem z 13-megapikselami! Oba elementy zachowują się zgodnie ze swoim przeznaczeniem, a przykłady zdjęć do indywidualnej oceny pozostawiam wam pod spodem.

Moim zdaniem jakość obu aparatów jest całkiem dobra. Oczywiście biorę tutaj pod uwagę fakt, że telefon kosztuje, ile kosztuje i nie powinno się wymagać w jego kontekście żadnych cudów. Chciałbym jednak zaznaczyć, że jestem w pełni zadowolony z działania obu aparatów w tym telefonie, tak jak zadowolony będzie chyba każdy średnio wymagający amator fotografii. Zdjęcia, co prawda nie obfitują w wybitną ilość szczegółów, ale też nie wyglądają tak, jakby były robione za pomocą kalkulatora.

Bateria i czytnik linii papilarnych

Zacznijmy od baterii, ponieważ o niej w zasadzie nie trzeba wiele mówić. Jest to ogniwo litowo-jonowe o pojemności 2500 mAh i pozwala telefonowi na sprawne działanie przez cały dzień. Oczywiście czas pomiędzy jednym, a drugim ładowaniem zmienia się w zależności od tego, jak korzystamy z telefonu. Kolejną kwestią jest czytnik linii papilarnych, którego konfiguracji dokonuje się w trakcie pierwszego uruchomienia telefonu. Jest to element, który reaguje czasami dość mozolnie, lecz na ogół często się sprawdza. Około siedmiu na dziesięć prób zaskutkowało pomyślnym odblokowaniem telefonu, co wypada przynajmniej w moich oczach zadowalająco.

Podsumowanie

Czy Gigaset GS160 jest w stanie usatysfakcjonować każdego człowieka? Z pewnością nie, ale myślę, że idealną grupą odbiorców dla tego urządzenia mogłyby być na przykład dzieci! To one zazwyczaj mają bardzo zaniżone wymagania, co do tego typu sprzętu. Mimo wszystko uważam, że smartfon jak najbardziej wart jest swojej ceny i wydanie na niego 119 złotych jest bardzo korzystną transakcją. Mówię to wszystko, ponieważ wiem, że poza Lidlem kosztuje on o wiele więcej!


Administrator

Nasza redakcja składa się z zapalonych pasjonatów gamingu i technologii. Każdy ma swoją niszę, dzięki czemu razem możemy zaproponować Wam szeroki przekrój eksperckich materiałów. Dzielimy się najświeższymi wiadomościami, recenzjami i poradami, aby nasi czytelnicy byli na bieżąco z tym, co najważniejsze w świecie techu i gier.

Udostępnij

WARTO PRZECZYTAĆ:

recenzja teufel real blue nc Recenzja Teufel Real Blue NC — jakość premium w rozsądnej cenie
Kilka lat temu rozpływaliśmy się nad słuchawkami nausznymi Teufel Supreme ON. Teraz, w erze ogromnej popularności dokanałowych „pchełek”, przyszedł czas na kolejny test sprzętu z
recenzja withings scanwatch nova Recenzja Withings ScanWatch Nova, czyli zegarka hybrydowego klasy premium
Dotychczas testowaliśmy dla Was zegarki hybrydowe o bardziej minimalistycznym designie — m.in. recenzowaliśmy Withings ScanWatch Light. Teraz przychodzimy do Was z hybrydą klasy premium, która
recenzja nanoleaf essentials smart gu10 Recenzja Nanoleaf Essentials Smart GU10 — inteligentnych żarówek dla każdego
Recenzja Nanoleaf Essentials Smart GU10, z którą do Was dzisiaj przychodzimy, to, jak sama nazwa wskazuje, test inteligentnych żarówki z serii „podstawowej”. Na pierwszy rzut

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *