Patriot, amerykański producent między innymi dysków SSD, zaprezentował nowy model z tej kategoria – P400. To dysk PCIe Gen4 x 4 NVMe w formacie M.2 2280. Jego elementem charakterystycznym jest cienki profil, dzięki któremu jest kompatybilny zarówno z komputerami osobistymi, jak i z laptopami.
Dysk oferuje prędkość odczytu i zapisu w okolicach 5000 MB/s
P400 jest oparty na nowoczesnym kontrolerze, a także, cytując producenta, wysokiej jakości kościach pamięci NAND flash. Według informacji udostępnionych przez Patriota, sprzęt zapewnia losowy odczyt 4K do 620 tys. IOPS oraz zapis do 550 tys. IOPS.
Jeśli chodzi o prędkość sekwencyjnego odczytu i zapisu, to również nie jest źle. Wynosi ona kolejno 5000 MB/s i 4800 MB/s, co wielu graczy zapewne potraktuje jako pozytywną wiadomość. P400 ma być dostępny w dwóch pojemnościach: 512GB i 1TB.
Producent przedstawił już sugerowane przez siebie ceny:
- 512 GB – 429 złotych
- 1 TB – 699 złotych.
W obu przypadkach klienci mogą liczyć na 3-letnią gwarancję producenta. Patriot rekomenduje P400 dla entuzjastów PC, zapalonych graczy, a także twórców treści (np. YouTuberów, streamerów) i profesjonalistów zajmujących się renderowaniem animacji.
Wszystkie te grupy wymagają wysokiej wydajności sprzętu, w tym szybkiego uruchamiania się systemu i poszczególnych programów, a także ogółem danych zapisanych na dysku (np. plików wideo).
P400 ma grafenowy radiator
Nieprzegrzewanie się dysku to kwestia kluczowa, zwłaszcza w przypadku produktów przeznaczonych dla graczy, a więc osób, które często wymagają od sprzętu maksymalnej wydajności przez długie godziny.
W przypadku P400 za zachowanie niskiej temperatury dysku odpowiada grafenowy radiator, które zadaniem jest skuteczne rozproszenie ciepła, w szczególności w czasie intensywnego użytkowania.
Rozpraszanie temperatury ma być jeszcze skuteczniejsze dzięki zastosowaniu udoskonalonej osłony termicznej.
Dysk Patriot P400 powinien być już dostępny u dystrybutorów sprzętu tego producenta. Dajcie znać w komentarzach, czy zainteresował Was ten sprzęt!
WARTO PRZECZYTAĆ: