Policyjne roboty pierwotnie patrolowały lotnisko Singapur-Changi “na próbę”. Najwyraźniej faza testów zakończyła się powodzeniem, ponieważ zdecydowano, że zostaną tam już na stałe.
1,7-metrowe roboty będą oczami i uszami ludzkich funkcjonariuszy
Roboty są wyposażone w różnego rodzaju sensory i wyświetlacze, a na szczycie każdej jednostki umieszczono kamerę. Podstawowy model ma 170 centymetrów wysokości, ale w razie czego można rozbudować go o dodatkowe komponenty. W każdej chwili specjalny “maszt” z kamerą na szczycie może zostać wysunięty na większą wysokość, aby zapewnić lepszy ogląd na otoczenie.
W razie potrzeby podróżujący mogą rozmawiać z robotem, a właściwie z obsługującymi go funkcjonariuszami, którzy mają cały czas dostęp do podglądu z kamery. Wbudowany mikrofon i głośnik pozwolą na wymianę zdań na odległość. Poniżej możecie zobaczyć urządzenia w akcji:
Na razie na głównym międzynarodowym lotnisku w Singapurze, czyli porcie lotniczym Changi, działają dwa takie roboty, na tym jednak ma się nie skończyć. Singapurska policja planuje także rozmieszczenie ich w innych lokalizacjach.
Te roboty patrolowe działają autonomicznie wraz z naszymi funkcjonariuszami, zapewniając im dodatkowe “oczy” i wsparcie.
Integracja robotyki zwiększa efektywność operacyjną i możliwości naszych funkcjonariuszy będących na pierwszej linii, umożliwiając im skuteczniejsze wykonywanie swoich obowiązków — nadinspektor Lim Ke Wei
Roboty policyjne można też spotkać w Nowym Jorku
Idea robotów patrolowych, niekoniecznie działających na lotniskach, nie jest niczym zupełnie nowym. Stany Zjednoczone już od lat eksperymentują z podobnymi rozwiązaniami (spora w tym rola firmy Boston Dynamics), chociaż nie spotykają się one ze szczególnie ciepłym przyjęciem ze strony obywateli.
W 2021 roku policyjny robo-pies został wycofany z użytku, z uwagi na liczne krytyczne głosy, zarówno w kwestii kosztów tej technologii, jak i aspektów etycznych (m.in. związanych z ochroną prywatności). Jednak stróże prawa w Nowym Jorku nie chcą zrezygnować z tego pomysłu, dlatego w 2023 roku na ulicach pojawiły się kolejne psy-roboty.
Oprócz tego już tego lata nowojorskie metro mają zacząć patrolować roboty K5 od Knighscope — to dla odmiany nie robotyczne zwierzęta, a wielkie, powolne maszyny przypominające R2-D2 z Gwiezdnych Wojen. Zarówno tzw. digidogs, jak i roboty K5, są nieuzbrojone i nie dysponują technologią rozpoznawania twarzy.
Co o tym wszystkim sądzicie? Pozytywnie podchodzicie do takich rozwiązań, czy jesteście do nich sceptycznie nastawieni? Koniecznie dajcie znać w komentarzach!
WARTO PRZECZYTAĆ: