Chińskie władze aresztowały 26 osób, które brały udział w operacji przemytu iPhone’ów między Hongkongiem, a stałym miastem Shenzen. Przestępcy wykorzystali drony by połączyć dwa 660-metrowe kable między dwoma wysokimi budynkami, a następnie przemycali 15 000 smartfonów na dobę.
Reuters informuje, że według urzędników celnych z Chin jest to pierwszy przypadek, w którym wykorzystywano drony do transgranicznych przestępstw przemytniczych. Aresztowania przeprowadzono w lutym dzięki współpracy władz obu miast w walce przeciw przemytowi.
Z raportów nie wiadomo dokładnie, które drony wykorzystano. Spekulacje wskazują jednak na to, że wśród urządzeń był przynajmniej jeden zmodyfikowany DJI Phantom 4. Zdają się to potwierdzać obrazy opublikowane przez chińskie media. Jak na ironię, drom mógł być wyprodukowany w Shenzen, gdzie mieści się siedziba DJI. Po połączeniu kabla między budynkami przemytnicy wysłali pojedyncze paczki po 10 iPhone’ów. Pracując w środku nocy mogli przemycić do 15 000 sztuk dziennie. W ciągu sześciu miesięcy przemycono około 80-milionów USD w iPhone’ach.
Chociaż większość produkcji iPhone’a odbywa się w Chinach to podatki i opłaty sprawiają, że koszt smartfona jest zbyt duży. Ten sam telefon, który w USA kosztuje 1000 USD, w Chinach może kosztować nawet trzy razy więcej. Do zwalczania przemytów, w których wykorzystywane są drony Chińskie władze używają – jakżeby inaczej – dronów wyposażonych w kamery o dużych rozdzielczościach.
WARTO PRZECZYTAĆ: