
Fani Mario mają tej jesieni wiele powodów do radości. Najpierw dostaliśmy cudowne Super Mario Bros Wonder, a już niecały miesiąc później możemy zasiąść do Super Mario RPG. Gra RPG w świecie Mario? To być może jeden z najbardziej niespodziewanych twistów w świecie gier. Czy połączenie kolorowej zręcznościówki z prawdziwymi mechanikami RPG ma sens? Czym w ogóle w takim kontekście jest “świat Mario”? Na to wszystko odpowie recenzja Super Mario RPG!
Recenzja Super Mario RPG – gameplay. Bowser znowu porwał księżniczkę! Ale czy na pewno?
“Gra zaczyna się standardowo” – zaczynam zauważać, że recenzując gry z serii Mario, nadużywam tego sformułowania. Fakt jest jednak taki, że sekwencją początkową jest moment, gdy Bowser porywa księżniczkę, a Mario rusza jej na ratunek. Szybko się jednak okazuje, że ta wytarta klisza jest tylko wstępem i tutorialem do właściwej gry. W tym czasie poznacie wszystkie podstawowe mechaniki walki i zasady działania gry.
Gdy już odniesiecie zwycięstwo, a księżniczka będzie bezpieczna, nastąpi nieoczekiwany zwrot akcji. Na zamek Bowsera spadnie Exor the Giant Sword, niszcząc Gwiezdną Drogę (Star Road), odrzucając wszystkich daleko od miejsca uderzenia i rozpoczynając “prawdziwą” grę w Super Mario RPG. Waszym celem (jako Mario) będzie odnalezienie pozostałych oraz zebranie siedmiu gwiazd. Te będą potrzebne do pokonania wrogów i naprawienia świata.
Grafika i projekt świata w Mario RPG
Krajobraz w grze jest bajecznie odtworzony z możliwie najwierniejszym odwzorowaniem oryginalnej gry. Nie sposób jednak odnieść wrażenia, że gdzieś zatracił się klimat pierwowzoru. Super Mario RPG wygląda ładnie, ale jednocześnie sterylnie. Po prostu jak kolejne takie samo Mario na Switcha. Odnoszę wrażenie, że jedyną grą z serii, która się jakoś wyróżniała w ostatnich latach, jest Paper Mario.
Daleko tu do zeszłorocznego remake Live a Live, gdzie twórcy zdecydowali się odtworzyć pikselową grafikę 2D w taki sposób, że jednocześnie wyglądała pięknie i zachowywała klimat oryginału. A przecież (co dla wielu może być zaskoczeniem!) oba tytuły pierwotnie tworzyło jedno studio (ale remake Super Mario RPG już nie). Widać, jak na dłoni, kto ma lepsze zrozumienie i szacunek dla kodu źródłowego.
Czy to kwestia braku mocy konsoli i musimy czekać na następcę Switcha? A może odgórna decyzja Nintendo o homogenizacji marki? A może po prostu zwykłe lenistwo i cięcie kosztów dla stworzenia łatwego remaku? Na te pytania każdy musi odpowiedzieć sobie sam.
To nie jedyny problem z designem. Świat w Super Mario RPG również został zaprojektowany według sztywnej formuły. Do zdobycia jest siedem gwiazdek, więc stref również jest siedem. To, co w zręcznościówkach służy głównie jako pretekst do pokazania różnych biomów, a w ten sposób różnorodności, w RPG wpływa na postrzeganie świata. Ten nie wydaje się przez to w żaden sposób spójny, co cechuje najlepsze gry z gatunku.
Jasne, strefy są ładne i pomysłowe. Wiele z nich nawiązuje wprost do najbardziej znanych elementów serii (np. kanały). Jednak nie tworzą razem przemyślanego świata, a jedynie połączone różne strefy. Seria Mario daje mnóstwo powodów do nawiązań, ale niewiele do stworzenia podstaw dla świata RPG. Przypomina to sytuację sprzed kilku lat, gdy Telltale w szczycie popularności tworzył przygodówki na podstawie każdej znanej marki.
Partnerstwo z Mojang doprowadziło do przygodówki na podstawie Minecrafta, która okazała się wielką wtopą. Czemu? Otóż popularność Minecrafta nie wynikała z kreacji świata i ciekawej fabuły. I właśnie tego brakowało do stworzenia historii, która by wciągnęła graczy w przygodówkę na podstawie ich ulubionej gry. Odnoszę wrażenie, że podobnych podstaw brakuje serii Mario do stworzenia wciągającego świata RPG. A przynajmniej brakowało w 1996 roku, kiedy Super Mario RPG miało swoją pierwszą premierę.
RPG nie obejdzie się bez fabuły, a historia w Super Mario RPG jest…
Recenzja Super Mario RPG musi obejmować też kwestię fabuły, a nie inaczej jest z historią przedstawioną w grze. Można śmiało ją sprowadzić do historii pretekstowej: macie zebrać gwiazdki i przywrócić królestwo do poprzedniego stanu. To na dobrą sprawę tyle. Jednak tam, gdzie fabuła nie może, gra nadrabia humorem. Luki w historii można łatwo przeoczyć, ponieważ gra daje wystarczająco powodów do radości, a czasem zwykłego parskania śmiechem.
Klimat i luźne, czasem wręcz trochę niewinne podejście, przypomina uwielbiane przez graczy (i mnie) Paper Mario The Origami King. To jest jednoznacznie pozytywnym znakiem i jestem pewny, że wielu ludziom się spodoba, a gagi z gry będą opowiadać znajomym. Również postaci znane tylko z tego tytułu wpisują się w ten trend: np. Mallow jest panem chmurką(?), który sam przedstawia się jako żaba.
Nie wszystko musi być super poważnym i skomplikowanym RPG z mroczną historią. Z takiego założenia wyszli twórcy, a gra jest uroczo prostolinijna, co objawia się nie tylko w historii. Zresztą gra raczej nie zdąży się znudzić, gdyż jest dosyć krótka i zajmie wam najwyżej kilkanaście godzin, o ile nie będziecie mieć trudności z walką. A ten element może zdecydowanie dać wam się we znaki.
Super Mario RPG, czy jRPG? Walka
Rozgrywka w Super Mario RPG jest w pełni liniowa i w rzeczywistości nie daje wielkiego wyboru np. w wyborze broni. Ten element RPG jest zredukowany właściwie tylko do zmiany broni na lepszą, zawsze, gdy ekwipunek z wyższymi statystykami pojawi się w sklepie. Dla jednych może to być spory minus, ale osobiście nie mam problemu z takim uproszczeniem.
Największy słoń w składzie porcelany jest gdzie indziej. Super Mario RPG jest reklamowany jako RPG, ale w rzeczywistości jest… jRPG. Czemu to taka różnica? Oryginalnie (jeszcze z podtytułem Legend of the Seven Stars) gra została stworzona przez Squaresoft. Tak, ten Square odpowiedzialny za Final Fantasy 7 i Chrono Trigger, które wyszły w zbliżonym terminie.
Co to oznacza? Otóż walka to typowa turówka tak charakterystyczna dla jRPG z tamtego okresu. A to oznacza również, że poziom trudności jest raczej wysoki, a walki dosyć mało dynamiczne, żeby nie powiedzieć nudne. Według mojego wrodzonego sceptyka to może być największa zapora do pokonania dla nowych fanów.
Developer ArtePiazza odpowiedzialny za remake wyciągnął do graczy rękę. Po pierwsze: w razie problemów możecie po prostu obniżyć poziom trudności gry. Po drugie: zaimplementowany został system znany z nowszych gier, np. z South Parka lub wspomnianego już Paper Mario. Jeśli przy uderzeniu naciśniecie w odpowiednim momencie przycisk, możecie zadać bonusowe obrażenia. I to nawet wszystkim wrogom!
Gra zdecydowanie chce, żebyście korzystali z tego systemu. Przy każdej nowej broni będzie przez jakiś czas pojawiał się wykrzyknik wskazujący, kiedy nacisnąć przycisk. Opanowanie tego systemu bardzo ułatwi wam grę, gdyż wydaje się, że statystyki zostały oryginalne i nie biorą tej możliwości pod uwagę. A do kompletu jest jeszcze jedno ułatwienie.
Kolejną nowością są combosy. Gdy walcząc, naładujecie licznik do 100%, będziecie mogli użyć specjalnego ataku łączonego z wszystkich postaci w party. Całość okraszona świetną nową animacją i dosyć sporymi zadawanymi obrażeniami.
Niezależnie od tego, czy opanujecie system walki, czy obniżycie poziom trudności, walki z wrogiem i tak mogą się szybko znudzić. Stary system turowy nie należał do dynamicznych i nie bez powodu seria Final Fantasy od niego odeszła i nie ogląda się za siebie. Cała nadzieja w tym, że gra się skończy, zanim wejdzie znużenie tym systemem.
Dodatkowo ogarnięcie systemu sprawi, że “zwykłe” walki szybko przestaną być wyzwaniem (na szczęście można je omijać). Wyzwaniem pozostają jedynie bossowie, którzy stosują specjalne mechaniki, które mają wymóc kombinowanie. Nie zmienia to faktu, że gra może być jednocześnie dosyć trudna lub bardzo prosta, w zależności od gracza. Nie ma tu środka w postaci zrównoważonego wyzwania.
Swoją drogą: walki przypominają Final Fantasy 7 nie tylko przez system turowy. Waszymi przeciwnikami będą z jednej strony mobki znane z innych gier Mario, a z drugiej: kompletnie nowe dziwolągi. Szkielet mastodonta? Dziwna pani na latającym bananie? Tort ślubny? To wszystko projekty z Super Mario RPG. Kto pamięta walki z motorami z FF7, łatwo się odnajdzie.
Ścieżka dźwiękowa i inne nowości w remaku Super Mario RPG
Porównywaliśmy już grafikę, sprawdźmy teraz w naszej recenzji Super Mario RPG udźwiękowienie. Ścieżka dźwiękowa w Super Mario RPG zasługuje na uznanie – w odróżnieniu od grafiki daje radę trzymać klimat oryginału. Jeśli się ze mną nie zgodzicie, w każdym momencie możecie w opcjach przełączyć muzykę na oryginalną. Dodatkowo do gry stworzono specjalny player do słuchania soundtracku. Świetny dodatek, ale to nie jedyna nowość.
Gra wydana w 2023 roku nie mogłaby się obejść bez rozbudowanego endgame i znajdziek. Po ukończeniu gry będziecie mogli wyzywać bossów na walki rewanżowe, ale tym razem będą silniejsi. Wprawni gracze raczej nie będą mieli z nimi problemu, po prostu trzeba trochę lepiej ogarniać system walki.
Dodatkowo można skompletować bestiariusz. Tam będą znajdować swoje miejsce informacje o spotkanych potworkach. Jeśli któryś będzie wam sprawiał problem, możecie w każdej chwili tam zajrzeć i przeczytać, jakie mają słabości. Nie jest to nic wybitnego, ale w grze RPG to dobre uzupełnienie.
Recenzja Super Mario RPG – podsumowanie i ocena
Recenzja Super Mario RPG musi zakończyć się podsumowaniem i oceną. Franczyza Mario ma się ostatnio wyjątkowo dobrze, a przełom roku dostarcza nam co chwila wielu świetnych gier. Super Mario RPG to przecież nie koniec atrakcji, bo już niedługo solowa gra o księżniczce Peach, oraz kolejne remaki: Mario vs. Donkey Kong i przede wszystkim Paper Mario: A Thousand-Year Door. Tak, najbliższa przyszłość dla fanów Mario zdecydowanie prezentuje się w ciekawych barwach.
Super Mario RPG to preludium do całej porcji czekających nas remaków. Z jednej strony dostajemy więc odgrzewane kotlety, ale z drugiej… wychodzące tytuły wyszły na mniej znane konsole Nintendo, które szczególnie w Polsce nie były zbyt dostępne, ani popularne. To pełnoprawne remaki, a nie szybkie remastery, w dodatku wydaje się, że nie “zajmują” miejsca inny grom, które mogłyby być wydane w tym czasie. Stworzenie remaku nie pochłania czasu potrzebnego na prace koncepcyjne i projektowanie od podstaw. Osobiście nie zamierzam na to narzekać, a cieszyć się grą.
Jasne, pewna doza sceptycyzmu jest wskazana. Nowa warstwa farby nie sprawi, że mechaniki sprzed prawie 30 lat będą uniwersalnie dobre. Nie bez powodu system turowy raczej już nie jest stosowany. Nintendo ma jednak w swoich rękach coś w rodzaju wzoru na tworzenie gier, gdzie nawet nieidealna gra może być ciekawą przygodą, a nigdy nie będzie wprost złą grą.
Podkreślam to właściwie z jednego powodu: jeśli z dotychczasowego tekstu to nie wynikało, to Super Mario RPG to bardzo fajna gra. Jasne, część ludzi może odbić się od klasycznych systemów jRPG, ale gra jest na tyle szybka, że być może nawet nie zdążycie tego zauważyć lub się nimi znudzić. Jeżeli podejdziecie do tego jak do osobnej przygody w stylu Paper Mario, a walki zepchniecie na drugi plan, będziecie się dobrze bawić.
Mimo wyraźnych wad jestem zadowolony z Super Mario RPG remake i oceniam je na 8/10. Jest to świetna jednorazowa przygoda, która pozwala w przystępny sposób odkryć tytuł z czasów, gdy studia miały więcej wolności w swoich projektach. W dzisiejszych czasach RPG w świecie Mario by raczej nie powstało.
Plusy
- Humor!
- Cudownie nagrana od nowa muzyka.
- Bardzo dobrze wykonany remake pod względem technicznym.
Minusy
- Grafika ładna, ale dość sterylna.
- Staroświecki system jRPG, który może skutecznie zniechęcić do gry.
WARTO PRZECZYTAĆ:





