
Firma Valve zaskoczyła społeczność graczy, udostępniając kod źródłowy swojej kultowej gry Team Fortress 2 (TF2). Ten niespodziewany ruch otwiera przed twórcami modyfikacji i fanami gry zupełnie nowe możliwości, pozwalając na tworzenie własnych wersji oraz rozszerzeń opartych na oryginalnej produkcji.
Valve jak zawsze w czołówce zachowań sprzyjających graczom
Nie da się tego określić inaczej, nawet jeśli czasem nie robi tego bezpośrednio, a przez swoje platformy. Tylko w lutym pisaliśmy o tym, że Steam wypowiada wojnę reklamom w grach, a kilka dni przed tym ruchem zaczął ostrzegać przed grami w early access.
Dzięki aktualizacji Source SDK, Valve umożliwiło dostęp do pełnego kodu klienta i serwera TF2. To posunięcie ma na celu wsparcie kreatywności społeczności oraz rozwój nowych projektów opartych na mechanice TF2. Twórcy modyfikacji mogą teraz swobodnie eksperymentować z kodem gry, wprowadzając własne pomysły i rozwiązania.
Warto jednak zaznaczyć, że wszelkie modyfikacje muszą być udostępniane za darmo, zgodnie z licencją niekomercyjną narzuconą przez Valve. Gotowe projekty mogą być publikowane na platformie Steam, co ułatwi ich dystrybucję i dotarcie do szerokiego grona odbiorców.
Decyzja Valve spotkała się z entuzjazmem wśród fanów i twórców modyfikacji. Udostępnienie kodu źródłowego to krok, który może tchnąć nowe życie w niemal dwudziestoletnią grę, dając jej drugą młodość dzięki zaangażowaniu społeczności.
Jednakże pojawiają się również głosy wyrażające obawy dotyczące potencjalnych zagrożeń, takich jak możliwość powstania nieautoryzowanych wersji gry czy naruszeń bezpieczeństwa. Kluczowe będzie monitorowanie rozwoju sytuacji oraz aktywne uczestnictwo graczy w kształtowaniu przyszłości TF2, aby zachować jej unikalny charakter i zapewnić uczciwą rozgrywkę dla wszystkich.
WARTO PRZECZYTAĆ:





