
Takie awarie się już raczej nie zdarzają, a jeśli już muszą – to na chwilę. Tymczasem weekendowa awaria PSN trwała prawie 24 godziny i przez tyle czasu gracze nie mieli dostępu do swoich kont i innych usług online.
Co się stało z PSN?
W sobotę europejskiego czasu zauważony został problem – wysiadły wszystkie serwisy PSN, czyli te związane z obsługą konta i grą online. Niestety dla graczy oznaczało to też brak możliwości zabawy w grach single player, które wymagają połączenia online. To, co miało zająć chwilę, na naprawę niestety szybko się przedłużyło.
We are aware some users might be currently experiencing issues with PSN.
For more details: https://t.co/NJX2xGusZM— Ask PlayStation (@AskPlayStation) February 8, 2025
Co bardzo ciekawe: awaria dotknęła wszystkie serwisy: także te starsze, czyli te odpowiadające za PS4, PS3, PS Vita i strony internetowe.
Co się dokładnie stało? Tego nie Sony nie zdecydowało się ujawnić. Mówi się o tym, że to samo Sony wyłączyło serwisy ze względu na atak hakerski, by dać sobie czas na naprawienie wszystkiego. Japońska firma ma już w swojej historii wyciek danych, więc jest spora szansa na to, że tym razem postanowili dmuchać na zimne.
Po prawie 24 godzinach wszystko zaczęło znowu działać. Ponownie nie poznaliśmy szczegółów, aczkolwiek Sony szybko zaoferowało graczom rekompensatę za stracony czas:
Usługi sieciowe zostały w pełni przywrócone po awarii. Przepraszamy za niedogodności i dziękujemy społeczności za cierpliwość. Wszyscy członkowie PlayStation Plus automatycznie otrzymają dodatkowe 5 dni usługi.
Network services have fully recovered from an operational issue. We apologize for the inconvenience and thank the community for their patience. All PlayStation Plus members will automatically receive an additional 5 days of service.
— Ask PlayStation (@AskPlayStation) February 9, 2025
Oczywiście nie zostało to bez odpowiedzi internautów. Bez informacji, za to z nadmiarem czasu powstały na ten temat bardzo ciekawe żarty. W końcu Sony już dawno zamknęło studio odpowiedzialne za Concord.
WARTO PRZECZYTAĆ:





