Jedną z dotąd niewyjawionych tajemnic o Pokemonach było to, czy urocze stworki robią… mniej uroczą “dwójkę”? Najnowsza odsłona, Pokemon Legends: Z-A, poruszyła temat, czym wywołała spore poruszenie wśród fanów. W grze pojawił się dialog, który wywołał gorącą dyskusję w sieci.
Pokemon Legends: Z-A zdradza tajemnice stworków!
Najnowsza część serii Pokemon wprowadziła drobny szczegół, który rozbawił i zaskoczył społeczność graczy. Jest to o tyle zaskakujące, że nie było tej informacji nawet w gigantycznym wycieku z Game Freak. Jak donosi Eurogamer, japońscy fani zauważyli w grze postać niezależną, której Pikachu ma… pewne problemy żołądkowe. Bohater ten przyznaje, że
„jego Pikachu robi kupę częściej niż zwykle”,
co natychmiast stało się tematem numer jeden w japońskich mediach społecznościowych. Hasło „Pikachu’s poop” (kupa Pikachu) zaczęło trendować na Twitterze, a gracze zaczęli zastanawiać się, czy twórcy faktycznie potwierdzili, że Pokemony wydalają.
W angielskiej wersji gry scena została nieco złagodzona, choć przekaz pozostał podobny. Dziecko opowiada, że jego Pikachu ma problemy z brzuchem i wygląda na zmartwione. Sam Pikachu wygląda zupełnie normalnie, co jednak nie przeszkodziło fanom w żartobliwych spekulacjach. Te często zostają jednak przykryte przez prawdziwą obserwację, że Game Freak oszczędził na takich “efektach”.


Na tym jednak nie koniec. W grze pojawia się także inny NPC, który wspomina, że jest zajęty „sprzątaniem Pokemonach”. Choć twórcy nie pokazują wprost żadnych nieczystości, gracze szybko uznali, że to kolejny dowód na to, że w świecie Pokemonów obowiązują bardzo realistyczne zasady natury. Ulice Lumiose City pozostają czyste, ale świadomość, że ktoś musi dbać o porządek po stworkach, dodała temu uniwersum nieoczekiwanego realizmu.
Tajemnicą pozostaje pytanie: czy trenerzy pokemonów to wirtualni psiarze, czy jednak sprzątają po swoich pupilach? Tego się raczej nie dowiemy, ponieważ czyste ulice w grze są dowodem przede wszystkim na lenistwo twórców gry.
WARTO PRZECZYTAĆ:







