Kiedy kilka miesięcy temu tworzyliśmy nasz wpis na temat Playstation 5, mieliśmy już pewne oczekiwania dotyczące kontrolera do tej konsoli. Część z nich się potwierdziła, natomiast nie przewidzieliśmy kilku rzeczy – między innymi zmiany nazwy. W tym roku będziemy grali nie za pomocą DualShocka 5, czego się spodziewaliśmy, a kontrolera DualSense. Czy zmiany idą głębiej i będą faktycznie odczuwalne podczas rozgrywki? Wszystkiego dowiecie się poniżej.
Wygląd wywołał kontrowersje
Kontrolery do poprzednich konsol od Sony po premierze były wypuszczane w dziesiątkach edycji specjalnych, tak więc kolor i wzór użytkownik mógł dobrać w dużej mierze do swoich preferencji. Zwykłe, czyli najpopularniejsze wydania konsol wyposażone były jednak w jednokolorowy kontroler i do tego gracze byli przyzwyczajeni.
Tym razem postanowiono to zmienić, a reakcje są mocno mieszane. Niektórym design DualSense się podoba, inni uważają go za przesadę i pytają, czy będzie on dostępny w wersji całej czarnej (nic jeszcze na ten temat nie wiadomo, ale można się spodziewać, że pewnie tak – jeśli nie razem z konsolą, to oddzielnie).
Większa część DualSense jest biała, reszta – czarna. Kontroler wydaje się większy i mniej smukły niż jego poprzednicy, ale z uwagi na inny niż dotychczas kąt nachylenia przycisków ma się on rzekomo dobrze sprawdzić również u osób z małymi dłoniami.
Zmieniono nie tylko rozmiar i kolory, ale także między innymi kształt przycisku Playstation – teraz nie jest on okrągły, a jest po prostu logiem marki. Ponadto podświetlenie touchpada, nieco większego niż dotychczas, co optycznie powiększa cały kontroler, przeniesiono na jego boki.
DualSense wykorzystuje technologię haptyczną i adaptujące triggery
Kontoler do PS5 będzie wykorzystywał technologię haptyczną – o tym słyszeliśmy już jakiś czas temu, teraz wiemy to oficjalnie. Na czym to polega? Technologia ta ma wzmocnić doznania z rozgrywki, pozwalając nam czuć pod palcami różnego rodzaju tekstury podczas rozgrywki. Może to być na przykład żwir czy piasek.
Nie jest to jedyne rozwiązanie, które ma na celu zwiększyć immersję w czasie gry. Postawiono również na adaptujące triggery (spusty). Adaptujące w tym sensie, że, w zależności od sytuacji, w jakiej znajduje się nasza postać i działania, które wykonuje, będą się one wciskały z różnym oporem.
Jeśli więc na przykład bohater czy bohaterka będzie bardzo zmęczona, podczas wciskania triggera, aby na przykład napiąć łuk, poczujemy spory opór. Hit czy kit? Cóż, to zależy, jak twórcy gier będą taką możliwość wykorzystywać. Wszystko tak naprawdę wyjdzie w praniu dopiero po premierze, ale sam pomysł z pewnością ma potencjał.
W kontroler wbudowano mikrofon
Mikrofon w DualSense nie będzie pewnie przez użytkowników wykorzystywany na co dzień, z uwagi na fakt, że jego jakość z pewnością nie będzie szalona, a mówienie do kontrolera wydaje się być nieco niezręczne. Jednak nawet nie taki jest cel Sony.
W zamyśle wbudowany w kontroler do PS5 mikrofon ma być przydatny, kiedy na przykład rozładował się nam headset i musimy dać o tym znać reszcie drużyny czy w sytuacji, kiedy normalnie gramy bez słuchawek, ale musimy szybko przekazać komuś jakąś wiadomość. Jest to funkcja, bez której zdecydowanie można żyć, ale dobrze, że się pojawiła.
Wejście USB typu C i wydajny akumulator
DualSense wyposażono w wejście USB typu C, co ma zapewnić szybsze ładowanie. Ponadto, tak jak w DualShocku 4, wbudowano w niego głośnik.
Ponadto Sony zapewnia, że w tym kontrolerze akumulator będzie bardziej wydajny niż w jego poprzednikach, a więc sprzęt będzie się wolniej rozładowywał.
Co sądzicie o DualSense? Koniecznie dajcie znać w komentarzach! W naszym odczuciu kontroler zapowiada się nieźle, podoba nam się też jego wygląd. Najważniejsze jest jednak to, czy deweloperzy będą mieli chęci, zdolności i pomysły, żeby kreatywnie i dobrze wykorzystać nowe możliwości, takie jak adaptujące triggery czy technologia haptyczna.
WARTO PRZECZYTAĆ: