Kim chcieliście zostać, gdy byliście dziećmi? Kowbojem? Batmanem? A może astronautą? Pamiętacie to uczucie nieskrępowanej wyobraźni, zanim ramy polskiej edukacji nie wyleczyły was z marzeń?

Ja pamiętam, chociaż skłamałbym mówiąc, że pamiętałem przez całe życie. Nie – to mój pierwszy udział w European Rover Challenge przed kilku laty sprawił, że przypomniałem sobie, jak to jest. Jak to jest marzyć, a co lepsze: jak to jest faktycznie działać i walczyć o realizację swoich marzeń.

European Rover Challenge to międzynarodowy konkurs łazików marsjańskich dla drużyn studenckich z całego świata. Dla młodych inżynierów to sposób na zdobycie doświadczenia, które pozwoli im w przyszłości na zdobycie wymarzonej pracy, pięcie się po szczeblach kariery, a potem kto wie? Może faktycznie zostaną astronautami, a może “tylko” kolejnym Elonem Muskiem?

european rover challenge

Rozwój w branży kosmicznej

erc

W ostatnich latach branża kosmiczna wróciła na tory dynamicznego rozwoju, który wygasł po zakończeniu zimnej wojny. Z jednej strony SpaceX przekracza kolejne granice swoimi rakietami wielokrotnego użycia i otwarcie mówi o locie na Marsa.

Z drugiej strony NASA chce wrócić na księżyc, ale nie na chwilę, ale tym razem po to, aby tam zostać. Przykłady można mnożyć, ale nie o to chodzi. Chodzi o to, że wszystkie te firmy napotykają na jeden i ten sam problem – praktycznie nieskończone zapotrzebowanie na wykształconych pracowników.

Na to zapotrzebowanie odpowiedzią jest ERC: wykształcenie na uniwersytecie to jedno, ale praktyka to co innego. Konkurs łazików marsjańskich to coś więcej niż kilka dni zabawy w roku: to całoroczne przygotowania, kompletowanie zespołu, ogarnięcie dokumentacji, projektu, poszukiwanie sponsorów, budowa łazika samego w sobie następuje poniekąd dopiero na końcu.

Bez ogarnięcia wszystkich wcześniejszych kroków, nie ma się szansy na sukces. To dokładnie ta całoroczna praca sprawia, że uczestnicy European Rover Challenge zwiększają swoje szanse na rynku pracy.

Drużyny z całego świata

Nie żartuję, mówiąc, że w konkursie mierzą się drużyny z całego świata. Jedynym kontynentem, który nie zgłosił przedstawiciela do konkursu, jest Antarktyda, ale chyba nie muszę tłumaczyć czemu. Stałymi gośćmi są drużyny z krajów tak oddalonych od Polski, jak Kanada, Peru, Kolumbia, Indie i Bangladesz.

ERC pokazało, że można zrobić coś więcej, dzięki czemu do konkursów z serii Rover Challenge dołączył konkurs w Indiach, a od tego roku również Turcja i Gruzja organizują swoje zawody.

zespoły erc

Dla wielu zespołów udział w takim evencie nie jest jednorazową przygodą – jest stałym punktem roku akademickiego. W końcu nic nie daje takiego feedbacku użytkowego jak faktyczny udział w zawodach, a to się przekłada na chęć udowodnienia za rok, że wyciągnęło się odpowiednie wnioski i można poprawić swój wynik.

Zakwalifikowane do ERC 2022 drużyny z Kanady, Bangladeszu i Egiptu to już “starzy znajomi” organizatorów. Niektóre drużyny traktują to jeszcze inaczej: jako doświadczenie mentoringowe dla wprowadzanych do zespołu nowych członków.

Międzynarodowe zawody, a sprawa polska

Jak to wszystko ma się do naszego pięknego kraju? Pewnie was zdziwię, ale biznes kosmiczny w sektorze prywatnym w Polsce rozwija się nad wyraz dobrze. Zresztą w dzisiejszym świecie nie jest się przywiązanym do miejsca urodzenia, a od rozpowszechnienia pracy zdalnej pracować można gdziekolwiek i dla kogokolwiek.

Ma to swoje przełożenie na liczbę drużyn z Polski. Oczywiście duża liczba rodzimych drużyn w polskim konkursie nie jest zaskoczeniem, ale ich wyniki już tak. Nasze drużyny stale zajmują wysokie miejsca w konkursach na całym świecie.

Najlepszym przykładem jest drużyna Impuls z Politechniki Świętokrzyskiej, która wygrała aż trzy edycje ERC! W dodatku mają w swoim CV koronny argument za tym, że ściany im nie pomagają – wygrali również konkurs w Stanach Zjednoczonych!

Robotyka rozpycha się łokciami nie tylko na uniwersytetach. W Zamościu powstało technikum robotyczne New Tech School of Technology, które zapewnia nastolatkom background, który da im lepszy start w dorosłe życie na uniwersytecie. W 2019 mieli okazję zmierzyć się ze studentami podczas ERC i zajęli bardzo dobre 13 miejsce!

Jak konkurują łaziki marsjańskie?

łazik marsjański

ERC to dwie formuły zawodów: On-Site i Remote (zdalna). Zacznijmy od tej pierwszej. W niej drużyny studenckie są na miejscu, w Kielcach. Na specjalnie do tego celu zaprojektowanym Marsyardzie drużyny mierzą się ze sobą w pięciu konkurencjach:

  • Navigation Task. Zespół powinien opracować autonomiczny system, dzięki któremu łazik sam przemieści się w określone punkty i będzie zbierał określone dane. Przemyślana strategia i precyzyjny dobór czujników są niezbędne do zdobycia dużej ilości punktów
  • Science Task. Celem tego zadania jest pierw zaplanowanie “miejsca lądowania” łazika i misji naukowej, którą można wykonać na tym obszarze. Następnie na podstawie eksploracji łazikiem, drużyny muszą zweryfikować postawioną wcześniej hipotezę
  • Probing/Collection Task. Zadanie polega na zebraniu trzech próbek z powierzchni Marsyardu z podanych lokalizacji. I w drugą stronę: w wyznaczonych punktach ramię łazika powinno podnieść próbkę z łazika i zostawić na ziemii
  • Maintenance Task. To zadanie symuluje częstą scenę z filmów kosmicznych: dokonanie drobnych napraw za pomocą robota. Używając ramienia robotycznego, drużyny muszą przełączać odpowiednio przełączniki, podłączać wtyczki, mierzyć parametry elektryczne, czy zmieniać ustawienia na specjalnie przygotowanym panelu
  • Prezentacja. Sędziowie pozwalają drużynom zaprezentować się i omówić swój projekt, a także proces pracy nad nim. To jednak nie wszystko. Poruszane tematy odbiegają od spraw czysto inżynieryjnych: kładziony jest nacisk na rozwój projektu, jego finansowanie, a także komercjalizację.

Formuła Remote – jedyna na świecie

Gdy w 2020 r. cały świat zamykał drzwi z powodu pandemii Covid, organizatorzy ERC stanęli przed nie lada wyzwaniem. Największy na świecie konkurs Universal Rover Challenge się nie odbył. Podobnie wersja Indyjska – IRC. Ekipa odpowiedzialna za ERC-a jednak podjęła rękawicę, a w rezultacie powstała formuła Remote.

We współpracy z Leo Rover stworzony został konkurs zdalny. Jego gwiazdą stał się łazik Leo, który został stworzony przez Szymona Dzwończyka, jednego z członków Team Scorpio, który wygrał pierwszą edycję ERC w 2014. Szymon dostarczał nie tylko główne “narzędzie” do formuły Remote, ale dzięki swojemu doświadczeniu również motywację dla innych. Pokazywał, gdzie można dojść dzięki doświadczeniu zdobytemu w tym konkursie.

Formuła Remote polega dokładnie na tym: zespoły łączą się z łazikiem Leo ze swoich krajów (czyli np. z Bangladeszu i Kolumbii) i nim wykonują zadania “przetłumaczone” na konkurs zdalny. Od tamtej pory obie formuły są rozgrywane równocześnie.

  • Navigation Task. Łazik jest poruszany przez oprogramowanie napisane przez studentów dokładnie w tym celu
  • Simulation Task. Krótki przejazd Leo Rover na Marsyardzie w symulacji Gazebo
  • Science Task: To samo co w On-Site, aczkolwiek wykonywane podczas przejazdów zdalnych
  • Maintenance Task. W wersji Remote zadanie jest wykonywane zdalnie, za pomocą ramienia robotycznego UR3. Połączenie następuję przez platformę Freedom Robotics
  • Presentation. W wersji Remote skupia się bardziej na tworzonym oprogramowaniu.

Marsyard – unikalna instalacja

Marsyard

Zawody łazików rozgrywane są na specjalnie ku temu przygotowanym torze, do którego budowa używana jest specjalna ziemia, tak by kolorem przypominał czerwoną planetę.

Marsyard powstaje na podstawie projektu dr Anny Łosiak – geologa planetarnego z Państwowej Akademii Nauk. Dzięki niej marsyard prezentuje procesy, które kształtują krajobraz prawdziwego Marsa.

Co roku projekt jest tworzony od nowa, tak aby przedstawić wybrany region Marsa, oczywiście w odpowiedniej skali. Podczas ERC 2021 mogliśmy podziwiać między innymi: dwa aktywne wulkany, trzy kratery uderzeniowe, trzy charakterystyczne generacje przepływów lawy, niezliczone elementy tektoniczne oraz pseudokratery świadczące o interakcji lawy z lodem.

Wysoko postawieni goście

European Rover Challenge to nie tylko rywalizacja studentów. To też pasjonujący goście specjalni, którzy swoją osobą dokładają cegiełkę do rozpalania wyobraźni uczestników i odwiedzających. ERC odwiedzili między innymi:

  • Robert D. Cabana – Associate Administrator NASA
  • Steve Jurczyk – były Associate Administrator NASA
  • Harrison Schmitt – astronauta; uczestnik misji Apollo 17, ostatni człowiek, który był na księżycu
  • Tim Peake – pierwszy brytyjski astronauta, który poleciał na ISS
  • Gianfranco Visentin – kierownik działu automatyki i robotyki ESA (Euopean Space Agency)
  • Artemis Westenberg – prezes Explore Mars
  • Maria Antonietta Perino – szefowa zaawansowanych projektów eksploracyjnych w Thales Alenia Space
  • Robert Zubrin – Mars Society
  • Prof. Grzegorz Wrochna – Polska Agencja Kosmiczna

Strefa inspiracji

european rover challenge strefa inspiracji

Kolejną cegiełką, która buduje magię tego miejsca, jest strefa inspiracji. W tym miejscu każdy odwiedzający może obejrzeć niesamowite projekty przygotowane przez firmy i fundacje z branży kosmicznych, a nie raz również przez drużyny same w sobie, które chcą przybliżyć swoją pracę i zainspirować innych.

Namioty w strefie inspiracji pełne są popularyzatorów nauki, gotowych do szerzenia nie tylko wiedzy, ale i motywacji do działania. To idealne miejsce, żeby zainspirować dzieci pasją, która powoli im w przyszłości spełniać marzenia.

Strefa inspiracji to jednak nie tylko piknik rodzinny. To scena, na której odbywają się prezentacje i debaty z udziałem zaproszonych gości. Dla lepszego dostępu całość jest transmitowana online w języku angielskim. Wystąpienia są podzielone na trzy sekcje tematyczne:

  • Dzień 1: Mars – zagadnienia związane z wyzwaniami czekającymi na śmiałków gotowych przeprowadzić kolonizację czerwonej planety
  • Dzień 2: Księżyc – tematy związane z chęcią powrotu na księżyc i uczynienia z naszego satelity bazy do dalszych wypadów w kosmos
  • Dzień 3: Ziemia – Nasza planeta ma gigantyczne pole do rozwoju w branżach, które mogą zyskać na rozwoju technologii kosmicznych.

Cały plan tegorocznego wydarzenia możecie znaleźć na stronie https://roverchallenge.eu/strefa-inspiracji/.

“ERC udowadnia, że w kosmosie jest przestrzeń dla wszystkich”

Tymi słowami podsumował event Łukasz Wilczyński z Europejskiej Fundacji Kosmicznej, który jest pomysłodawcą i głównym organizatorem ERC. Pomysł na zawody łazików wziął się z uczestnictwa w przygotowaniach wysłania polskiej drużyny do konkursu za wielką wodą, w USA.

Universal Rover Challenge to świetny event, ale brakowało w nim dwóch rzeczy: otwarcia na publikę i zaproszenia gości, dzięki którym taki konkurs stałby się miejscem spotkania całej branży.

Kosmiczny networking

Kosmiczny networking

Z perspektywy lat można śmiało powiedzieć, że European Rover Challenge to wielki sukces. Cała otoczka wydarzenia sprawiła, że udało się zainteresować tematem kosmosu szerszą publikę, mimo faktu, że łaziki marsjańskie to tylko jej mały fragment. Połączenie zawodów i wizyt ważnych gości pozwala młodym inżynierom spotkać się na żywo z autorytetami i pokazać swoje pomysły.

Mimo młodego wieku uczestnicy konkursu są traktowani jako profesjonaliści – tylko bez doświadczenia, dopiero wchodzący na rynek pracy. Organizatorzy podkreślają, że nie ma “my” i “oni”.

Goście schodzą ze swoich wysokich pozycji zawodowych, żeby przyjść do strefy drużyn, porozmawiać z zawodnikami, podzielić się doświadczeniem lub pochwalić za pomysł. Studenci mogą z nimi rozmawiać jak równi z równym, zadać każde pytanie bez obawy o moderację.

To zresztą niejedyna okazja do integracji. W ramach ERC odbywa się również “zwykła” impreza, na którą zaproszeni są wszyscy biorący udział w evencie: zawodnicy, goście, organizatorzy oraz oczywiście wolontariusze, bez których impreza by się nie obeszła.

Gdzie łatwiej o doprawdy kosmiczny networking, jeśli nie w naturalnym, wyluzowanym środowisku, gdzie mieszają się ludzie wielu narodowości ze wszystkich kontynentów?

Bez nich nie obejdzie się żaden event

Mowa oczywiście nie o zawodnikach, ani nawet nie o organizatorach – chodzi o wspomnianych przed chwilą wolontariuszy. ERC ma to szczęście, że posiada dosyć stałą grupę wolontariuszy. Nie jest to jednak przypadek, a kwestia wypracowana.

Przede wszystkim jednak jako wolontariusz czujesz się szanowany za swoją pracę, a wielu organizatorów ERC zaczynało właśnie w tej grupie. Do tego konkurs łazików marsjańskich już u podstaw jest dużo ciekawszą imprezą do pracy, niż kolejna impreza sportowa, gdzie wolontariusze pilnują płotów na trasie.

Jako wolontariusz możesz nie tylko “dotknąć” wszystkiego, o czym pisałem wyżej, możesz zobaczyć coś nowego oraz podobnie jak zawodnicy zdobyć trochę doświadczenia w nowej branży.

Korzystają z tej opcji często studenci, którzy chcą stworzyć drużynę do zawodów, ale jeszcze nie wiedzą jak. Udział w evencie pozwala im podejrzeć, jak to działa i poprosić startujących o radę. Drużyna UPC Space Program z Hiszpanii, zanim dołączyła do zawodów, zaczynała dokładnie w ten sposób. Takich przykładów jest więcej.

To co, chcesz zostać astronautą?

Nie bez powodu we wstępie zacząłem od pytania o marzenia z dzieciństwa. Nawet jeśli dziecięce marzenia o locie w kosmos wydawały się w pewnym momencie tylko mrzonką, European Rover Challenge udowadnia, że w Polsce wciąż możemy nie tylko marzyć, ale przede wszystkim te marzenia realizować. Co ważniejsze: ERC przychodzi “w pakiecie” z praktycznymi przykładami, jak te marzenia spełniać.

Tegoroczny ERC będzie miał miejsce na terenie Politechniki Śląskiej w Kielcach, w dniach 9-11.09.2022. Udział w wydarzeniu jest bezpłatny, ponadto na stronie imprezy prowadzone będą livestreamy.

Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o ERC, w szczególności o tegorocznej edycji, która odbędzie się w ten weekend, wejdźcie na stronę https://roverchallenge.eu/ lub sprawdźcie social media: Facebook Instagram.

erc 2022

WARTO PRZECZYTAĆ:

lot na orbitę Crew Dragon zadokował, więc czas na podsumowanie lotu kapsuły SpaceX’a na orbitę
Amerykańscy astronauci zadokowali na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, przyszedł więc czas na podsumowanie misji, którą przez miniony weekend obserwowały, czy to z zapartym tchem, czy delikatnym
beidou Chiny dążą do ukończenia własnego GPS-a, dającego im niezależność od USA
Chiński system nawigacji, Beidou, już teraz jest poważnym graczem – używa go w jakimś stopniu (a przynajmniej tak twierdzą jego twórcy) ponad połowa krajów na
nokia Nokia zbuduje antenę 4G na Księżycu, możliwa będzie późniejsza rozbudowa do 5G
Fińska firma Nokia wygrała kontrakt na budowę na powierzchni Księżyca ultra-kompaktowej anteny 4G/LTE. NASA zapłaci jej za to 14.1 milionów dolarów. Kontrakt ten jest częścią
Udostępnij

Administrator

Nasza redakcja składa się z zapalonych pasjonatów gamingu i technologii. Każdy ma swoją niszę, dzięki czemu razem możemy zaproponować Wam szeroki przekrój eksperckich materiałów. Dzielimy się najświeższymi wiadomościami, recenzjami i poradami, aby nasi czytelnicy byli na bieżąco z tym, co najważniejsze w świecie techu i gier.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *