Mimo pewnych kłopotów, sonda Odyseusz wylądowała już na powierzchni Księżyca, i to w sprzyjającej lokalizacji. W związku z tym po raz pierwszy od ponad 50 lat na naszym satelicie stacjonuje amerykański hardware. Tym razem jednak dokonała tego prywatna firma.
Lądowanie było komercyjne, ale NASA dołożyło swoją cegiełkę
Prywatna amerykańska firma i eksploracja kosmosu? Zapewne pierwszy do głowy wpadł Wam SpaceX, ale nic bardziej mylnego. Za lądowanie odpowiedzialne jest Intuitive Machines, firma z Houston w Texasie, specjalizująca się nie tylko w lądownikach księżycowych, ale też m.in. technologii, która ma ułatwiać zapewnienie na Księżycu elektryczności i przesyłu danych.
Możemy bez wątpienia potwierdzić, że nasz sprzęt znajduje się na powierzchni Księżyca i transmituje. Gratuluję zespołowi IM. Zobaczymy, ile więcej możemy z tego wyciągnąć — Tim Crain, dyrektor ds. technicznych Intuitive Machines
W całej inicjatywie maczało jednak palce NASA, które podpisało z Intuitive Machines kontrakt opiewający na niespełna 118 milionów dolarów. Zawarto go w ramach inicjatywy Narodowej Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej, która ma za zadanie wspierać rozwój komercyjnych lądowników dostarczających ładunki naukowo-badawcze na powierzchnię Księżyca. Zadaniem Odyseusza było w związku z tym przetransportowanie tam szeregu urządzeń NASA.
Oficjalne nagranie z lądowania możecie obejrzeć poniżej:
Nie obyło się bez problemów
Jeśli chodzi o sondy, satelity i eksplorację kosmosu ogółem, niczego nigdy nie można być pewnym. Nie dziwi więc, że chociaż wszystko zakończyło się szczęśliwie (a przynajmniej tak się aktualnie wydaje — nie znamy jeszcze dokładnej kondycji sondy), Odyseusz miał po drodze pewne problemy. Otóż w pewnym momencie dalmierze laserowe, służące m.in. do określania wysokości i prędkości pozioma, uległy uszkodzeniu.
Udało się jednak dotrzeć na miejsce za pomocą alternatywnego rozwiązania. Wykorzystano część ładunku, który miał trafić na powierzchnię Księżyca, a mianowicie laserowe i dopplerowskie czujniki lidarowe NASA. Ostatecznie Odyseusz wylądował nieopodal krawędzi krateru Malapert-A, czyli w miejscu, które NASA uważa za obiecujące pod kątem misji załogowych.
Co ciekawe, niedawno próbę wysłania podobnej sondy podjęło Astrobotic, inna prywatna firma, która również brała udział we wspomnianym programie NASA. Jednak nie dość, że nie udało się ostatecznie dolecieć na Księżyc, to trzeba było przerwać lot już chwilę po starcie, z uwagi na nieszczelność napędu.
Źródło obrazka wyróżniającego: Intuitive Machines
WARTO PRZECZYTAĆ: