To już oficjalne – Polska stanie się 59. “regionem chmury” Microsoftu. Amerykańska firma zdecydowała się zainwestować w rozwój Polskiej Doliny Cyfrowej oszałamiający miliard dolarów, czyli ponad cztery miliardy złotych, co stanowi jedną z największych inwestycji w branży IT w naszym kraju.
Dlaczego Microsoft zainwestował akurat w Polskę?
Chociaż rozmiar tej konkretniej inwestycji może imponować, to trzeba wskazać, że Microsoft w Polsce działa i inwestuje nie od dzisiaj.
Firma ta współpracuje z ogromną liczbą polskich przedsiębiorstw (w tym między innymi z Żabką czy Tauronem), a także instytucji publicznych (między innymi SGH). Dzięki jej partnerstwu z Ministerstwem Finansów możliwe jest rozliczenie PIT-a całkowicie przez Internet.
Dlaczego teraz zdecydowano się na tak ogromny krok i jeszcze większe zacieśnienie relacji z naszym krajem?
Popyt na usługi związane z chmurą w Europie rośnie w ogromnym tempie, czego nie przegapili światowi giganci technologiczni. Nie tylko Microsoft, ale też Google – w zeszłym roku prezes Google Cloud, Thomas Kurian, powiedział, że na początku w tym regionie występował pewien opór wobec chmury, ale ludzie zaczęli się do niej adaptować i chętniej z niej korzystają.
Teraz przedstawiciele Microsoftu nazywają Polskę “cyfrowym sercem Europy” (a w każdym razie twierdzą, że dzięki tej inwestycji może się ona nim stać) i zachwalają jakość naszej branży IT.
Polska Dolina Cyfrowa to projekt skupiający liczne polskie przedsiębiorstwa, instytucje państwowe i uczelnie, mający na celu doprowadzenie do rozwoju w naszym kraju nowoczesnych technologii z dużym potencjałem i zbudowanie pozycji lidera technologicznego w Europie Środkowo-Wschodniej.
Taka duża inwestycja w czasach ogromnej niepewności gospodarczej może dziwić, ale trzeba wskazać, że chociaż plan ogłoszono dopiero teraz, to pracowano nad nim od dłuższego czasu. Ponadto rozwój infrastruktury chmury w Polsce postrzegany jest jako szansa na wyjście z ekonomicznego dołka spowodowanego koronawirusem. Takiego zdania jest prezes Polskiego Funduszu Rozwoju.
Inwestycja Microsoft w Polsce to także szansa na duże przyspieszenie, kiedy Polska gospodarka będzie wychodziła z kryzysu związanego z koronawirusem. – Paweł Borys, prezes PFR
Na co wydany zostanie miliard dolarów?
Zainwestowany miliard dolarów ma posłużyć przede wszystkim otwarciu nowych centrów danych. Gdzie? Jak można się było spodziewać, w stolicy i jej bezpośrednich okolicach. Warto wspomnieć, że we wrześniu 2019 otwarcie centrum danych w Warszawie ogłosiło także Google.
Partnerem Microsoftu w realizacji projektu będzie Chmura Krajowa, organizacja stworzona przez Polski Fundusz Rozwoju i PKO BP. Został on rozpisany na 7 lat.
Podpisanie strategicznego partnerstwa Chmury Krajowej z firmą Microsoft, wielkim globalnym graczem to kolejny ważny krok na drodze cyfryzacji i przyspieszenia rozwoju całej polskiej gospodarki. Cyfrowa transformacja to wielka szansa na to, aby szybciej i skuteczniej uporać się z obecnym kryzysem. Technologia chmurowa to przyszłość, którą chcemy realizować już dzisiaj – Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP
Centra danych to jednak nie wszystko. Pieniądze zostaną przeznaczone także na szkolenie specjalistów z branży IT. W planie: kursy e-learningowe, warsztaty, a nawet hackatony. W programie dokształcającym ma wziąć udział aż 150 tysięcy polskich pracowników.
Osoby zaangażowane we współpracę podkreślają, że będzie miała ona pozytywny wpływ na rozwój krajowej gospodarki, przede wszystkim poprzez zapewnienie wielu nowych miejsc pracy dla wykwalifikowanych ekspertów (co, przynajmniej w teorii, ma powstrzymać część z nich przed wyjazdem za granicę).
Co sądzicie o inwestycji Microsoftu w polską branżę IT? Warto wspomnieć, że amerykańska firma w tych niepewnych czasach zdecydowała się dokonać podobnej inwestycji również w innym kraju ze sporym potencjałem – Nowej Zelandii. Tam też budowana będzie infrastruktura, a także prowadzone będą szkolenia i warsztaty.
WARTO PRZECZYTAĆ:
Microsoft Defender oznaczył… Microsoft Office jako wirusa
Xbox Game Pass: gracze dostali 2 gry bez zapowiedzi
Wkrótce trzydniowy tydzień pracy? Według Billa Gatesa to możliwe