
Wszystko miało być tak piękne. Mieliśmy płacić małą miesięczną opłatę za dostęp do niezliczonych filmów i seriali. Wszystko do obejrzenia na żądanie, w każdym miejscu, na każdym urządzeniu. Kiedy chcemy i gdy możemy – z pauzą również na żądanie. Wszystko bez największych wad kablówki. Niestety wszystko, co dobre kiedyś się kończy, również w streamingu. Netflix stawia na reklamy!
Netflix wprowadza w życie niedawne zapowiedzi
Dostępny na Netflixie plan z reklamami nie jest niczym nowym. Nowe nie są również zapowiedzi, że Netflix rezygnuje z najtańszego pakietu – pisaliśmy o tym w maju. Nowe natomiast jest faktyczne wygaszanie dotychczasowych dosyć tanich abonamentów bez reklam. Użytkownik ma oczywiście prawo wyboru: może przejść na dużo droższy plan (wciąż bez reklam) lub dać się skusić na pozornie tańszy plan, ale z reklamami. Nie brzmi źle? W rzeczywistości wygląda to sporo gorzej.
Wszystko zaczęło się od powiadomień wyświetlanych widzom. Użytkownicy Reddita donoszą, że Netflix blokuje możliwość korzystania z serwisu, aż użytkownik wybierze nowy plan. Mówiąc wprost: jeśli nie chcesz się przenosić na inny plan lub chociaż potrzebujesz więcej czasu do namysłu, nie możesz korzystać ze swojego konta. Nawet jeśli masz abonament wykupiony na sporo do przodu.
Can’t finish Netflix subscription
byu/BritestBowlingBall inmildlyinfuriating
Powiedzieć, że widzowie nie są zadowoleni z takiego obrotu spraw, to nic nie powiedzieć. Wielu z nich standardowo stwierdziło, że w takim razie chcą anulować abonament, ale… tego również nie mogą zrobić do czasu wyboru nowego planu!
Na nasze szczęście (sądząc po postach na Reddicie) na razie dotyczy to tylko mieszkańców Kanady i Wielkiej Brytanii. Nie ma się jednak co oszukiwać: do Polski też to w końcu dojdzie. W dodatku raczej prędzej niż później.
Dlaczego Netflix stawia na reklamy?
Skąd taki nagły zwrot w kierunku reklam? Odpowiedź jest jedna: pieniądze. Netflix celowo zawyża ceny pakietów bez reklam. Po prostu zysk z reklam jest nieporównywalnie wyższy od tego, co mogą zapewnić użytkownicy. Działa w tym przypadku dokładnie ta sama zasada, co w kinach. Wprowadzenie biletu z dodatkową opłatą za brak reklam jest po prostu nieopłacalne z biznesowego punktu widzenia.
Co ciekawe, Netflix chyba zapomniał, że to właśnie brak reklam był jedną z najważniejszych zalet, jaka przyciągnęła widzów do platformy. Użytkownikom nie zostaje nic innego, jak “oszczędzić” pieniądze, ale płacić czasem poświęconym na oglądanie reklam; płacić dużo więcej (wzrost o 65%!) za to samo lub… wyjąć z zakurzonego kuferka trójkątną czapkę.
WARTO PRZECZYTAĆ:





