Na pewno kojarzycie Razera, firmę znaną przede wszystkim z produkowania popularnych i lubianych klawiatur, myszek i innego sprzętu dla graczy. Świat obiegła właśnie informacja, jakoby założyciel i prezes Razera, Min-Liang Tan, znęcał się psychicznie nad swoimi pracownikami i wytwarzał toksyczne środowisko pracy. Raport na ten temat opublikowało znane ze swojego dziennikarstwa śledczego Kotaku, czyli źródło bardzo wiarygodne. O co chodzi w całej tej sprawie?

Czym zawinił prezes Razera?

Według relacji pracowników firmy, prezes Razera był temperamentny i skory do złości.

Wszyscy jesteśmy tam w zasadzie po to, żeby mu służyć i zarabiać dla niego pieniądze. – pracownik Razera

Tan rzekomo krzyczał na swoich pracowników, a także rzucał w nich różnymi przedmiotami. Wielokrotnie także groził im zwolnieniem z błahych przyczyn. Miało to stworzyć kulturę strachu w firmie, która porównana została przez niektórych pracowników do dyktatury. Sam Min-Liang miał rzekomo powiedzieć “To nie jest demokracja. To jest dyktatura. Ja tu rządzę”.

Pracownicy musieli być dostępni o każdej porze dnia i nocy, a także pracować do późnych godzin nocnych. Ich tygodniowy czas pracy często przekraczał 60 godzin, a czasami sięgał nawet do 100 godzin. Obiecywano im, że w przyszłości zostanie im to wynagrodzone wysokimi wypłatami. Jak się okazało, obiecywane bonusy były znacznie niższe, niż pracownicy oczekiwali.

Jeden były pracownik powiedział, że kiedy jego syn trafił na szpitalny oddział szybkiego reagowania po wypadku, szef kazał mu wracać do pracy. Inny stwierdził, że musiał pracować podczas swojego miesiąca miodowego.

Razer wygląda jak fajne miejsce do pracy, ale kiedy się tam dostaniesz, zdajesz sobie sprawę, że przez cały czas walczysz o swoje życie. Albo pracujesz ciężko, albo mówią ci, żebyś spadał. – pracownik Razera

Prezes Razera został także oskarżony o grożenie jednemu pracownikowi, że uderzy go w twarz, a także rzucenie w kierunku innego jakimś przedmiotem (ale nie bezpośrednio w niego). Z jego biura miały często dochodzić krzyki i przekleństwa. Ponadto Min-Lang miał wspomnieć jednemu z pracowników, że uważa, że jest socjopatą.

Pracownicy wspominają wiele wybuchów złości

Min-Liang Tan pracował głównie w Singapurze, ale zdarzały mu się wizyty w kalifornijskim biurze Razera. Rzekomo podczas jednej takiej wizyty był niezwykle wściekły, ponieważ popełniono błąd w jakimś poście w mediach społecznościowych i nie mógł znaleźć osoby za to odpowiedzialnej.

Kiedy odszukał dwóch pracowników pracujących wspólnie z zespołem odpowiedzialnym za to zdarzenie, rzekomo krzyczał na nich niezwykle głośno i przez długi czas, a co drugim słowem padającym z jego ust było “f**k”.

Za to w 2012 roku prezes Razera rzekomo filmował coś w biurze i, sfrustrowany hałasem, powiedział, że wszyscy mają się zamknąć, albo zacznie ich zwalniać.

“Are you guys f***ing off?”

Pracownicy firmy wspomnieli o pewnej konkretnej sytuacji, świadczącej o nieodpowiednim zachowaniu prezesa Razera. “Are you guys f****ing off?” – tak rzekomo napisał do członków swojego zespołu marketingowego w lutym 2014 roku. Dlaczego? Razer nie znalazł się na liście Najbardziej Innowacyjnych Firm portalu biznesowego Fast Company.

Dyrektor marketingu, Greg Agius wskazał w odpowiedzi sposób, w jaki planuje uczynić Tana “azjatyckim Steve’m Jobsem”. Napisał także, że gdyby Tan uczestniczył w większej ilości spotkań z mediami przed powstaniem rankingu, miałby większe szanse na znalezienie się w nim.

Rzekoma reakcja Min-Liang Tana? Odpisanie “czekaj, czyli mówisz mi, że nie możesz wykonywać swojej pie***onej roboty, bo nie poszedłem na spotkania?”.

Cała sytuacja skończyła się (według trzech anonimowych pracowników firmy, który rozmawiali z Kotaku) w ten sposób, że w przeciągu trzech godzin Greg Agius został zwolniony.

Również kilku innych pracowników twierdzi, że zostało zwolnionych bez uzasadnionej przyczyny. Razer obecnie toczy batalię sądową w sprawie nieuzasadnionego zwolnienia z Alainem Mazerem, swoim byłym globalnym dyrektorem Public Relations.

Co na to Min-Liang Tan?

Prezes Razera w wymianach e-mailowych z Kotaku odniósł się do podnoszonych przez swoich pracowników zarzutów.

Jeśli produkt nie spełnia moich standardów, mogę wyrażać neizadowolenie, w tym poprzez podnoszenie głosu. Były okazje, gdzie prototyp nie spełnił moich standardów, i, podczas spotkania projektowego, rzuciłem nim o ścianę bądź na podłogę. – Min-Liang Tan, prezes Razera

Jaka jest według niego przyczyna takiego zachowania? Chce pokazać swoje niezadowolenie z projektem, inżynierią bądź jakością prototypu. Za to Tan stanowczo zaprzeczył, że rzucał czymkolwiek w pracowników bądź groził im przemocą.

Zdarzyły mi się wypowiedzi w stylu “nie spraw, żebym musiał walnąć cię w twarz” albo “naślę na ciebie moje zabójcze roboty”, ale te wypowiedzi wszystkie były w przenośni bądź w ramach żartu. – Min-Liang Tan

Co o tym wszystkim sądzicie? Wierzycie prezesowi Razera, czy raczej sympatyzujecie z jego pracownikami? Nie przedstawiono żadnych twardych dowodów na poparcie wysuniętych oskarżeń, ale Kotaku znane jest z rzetelnej weryfikacji swoich źródeł.

WARTO PRZECZYTAĆ:

razer Razer nawiązał współpracę z… Dolce & Gabbana
Właśnie ogłoszono, że niebawem Razer rozpocznie współpracę z ekskluzywnym domem mody Dolce&Gabbana. Trzeba przyznać, że to nietypowa współpraca, w ramach której powstało kilka produktów, m.in.
Udostępnij

Administrator

Nasza redakcja składa się z zapalonych pasjonatów gamingu i technologii. Każdy ma swoją niszę, dzięki czemu razem możemy zaproponować Wam szeroki przekrój eksperckich materiałów. Dzielimy się najświeższymi wiadomościami, recenzjami i poradami, aby nasi czytelnicy byli na bieżąco z tym, co najważniejsze w świecie techu i gier.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *