Backbone One to kontroler klasy premium do iPhone’a (i nie tylko), stworzony dla najbardziej wymagających użytkowników, dzięki któremu granie na smartfonie ma wskoczyć na nowy poziom.

Taka jest w każdym razie teoria, a jak jest z praktyką? Czy warto zainwestować w ten gadżet, tym bardziej że cena nie należy do najniższych? Wszystkiego dowiecie się z naszej recenzji — zapraszamy do lektury!

Kontroler Backbone One — specyfikacja

backbone one xbox specyfikacja

Wymagania systemowe iOSiPhone 6s lub nowszy, iOS 15 lub nowszy
Wysokość93,9 mm
Szerokość (po złożeniu)176,2 mm
Szerokość (po rozłożeniu)257,6 mm
Głębokość32,6 mm
Waga138 g
Zasilaniez telefonu

Backbone One występuje w wariancie z głównym interfejsem USB-C i Lightning — my testowaliśmy ten drugi, a więc przeznaczony dla iPhone’ów. W ramach każdego wariantu możemy także wybierać między wersją czarną (Xbox) lub białą (PlayStation). W naszym teście zobaczycie model dedykowany fanom Xboxów, ale chcieliśmy zasygnalizować, że i zwolennicy Sony znajdą coś dla siebie.

backbone one pudełko

W eleganckim pudełku znajduje się sam kontroler, a także dodatkowy adapter dla nowszych modeli iPhone’ów (iPhone 13 Pro i 13 Pro Max, 14, 14 Plus, 14 Pro, 14 Pro Max). Jest on niezbędny z uwagi na charakterystyczną konstrukcję wyspy z aparatami ostatnich dwóch generacji. Żadnych kabli czy zasilaczy nie otrzymamy, bo nie są potrzebne, o czym więcej za chwilę.

backbone one adapter do nowych iphone

Cena Backbone One (wersja Xbox)

Cena Backbone One w wariancie dla iPhone i wersji Xbox wynosi ~589 złotych. Opcja z USB-C czy  Sprzęt można kupić w wielu polskich sklepach z elektroniką. Producent udziela na niego 24-miesięcznej gwarancji.

Jakość wykonania i design

W pierwszej kolejności trzeba zauważyć, że zarówno wersja Xbox, jak i PlayStation, to oficjalnie licencjonowane produkty, a nie „subtelna inspiracja”. Możemy więc mówić niejako o stemplu jakości ze strony Xboxa i Sony. Już w pudełku sprzęt prezentuje się świetnie, a gdy weźmiemy go do rąk, zyskujemy ostateczne potwierdzenie, że nie bez powodu urządzenie ma taką, a nie inną cenę.

kontroler backbone one w otwartym pudelku

Jest dobrze wyprofilowany, lekki, świetnie leży w dłoniach (które dzięki temu nie męczą się szczególnie nawet przy dłuższym korzystaniu). Z konieczności przyciski i inne elementy są mniejsze niż na typowym kontrolerze do konsoli czy PC, ale nie przeszkadza to w użytkowaniu.

Backbone One nie wymaga korzystania z żadnych kabli. Pobiera zasilanie bezpośrednio z iPhone’a, do którego jest podłączany poprzez wbudowaną wtyczkę Lightning. Dzięki temu nie trzeba pamiętać o ładowaniu, nosić ze sobą dodatkowych przewodów czy ładowarek.

backbone one design

To wygodne rozwiązanie, które pozwala dodatkowo unikać lagów, typowych np. dla kontrolerów Bluetooth. Rozładować może się co najwyżej smartfon, ale dzięki portowi USB-C w kontrolerze nic nie stoi na przeszkodzie, aby ładować telefon w trakcie rozrywki.

Kontroler posiada wejście słuchawkowe na spodzie lewej części kontrolera, więc kabel od słuchawek nie będzie przeszkadzał w korzystaniu z przycisków czy spustów. To bardzo wygodna opcja, tym bardziej że nowsze iPhone’y nie mają wbudowanych wejść mini jack.

Obsługa Backbone One

Korzystanie z Backbone One nie powinno być wyzwaniem dla nikogo, kto kiedyś używał kontrolera do Xboxa (lub jakiegoś zamiennika o podobnym układzie przycisków). Jednak nawet, jeśli ktoś nie miał okazji, to powinien szybko złapać dobre flow.

Ułożenie przycisków jest wygodne, łatwo jest do nich dosięgnąć, same przyciski są też odpowiednio głębokie i nie “kleją się”. Jak już wspomniano, zastosowanie połączenia przez wtyczkę Lightning sprawia, że opóźnienia są zupełnie nieodczuwalne. Sprzęt reaguje na naciśnięcie przycisków natychmiastowo. Samo umieszczenie telefonu w kontrolerze jest szybkie i proste, aczkolwiek może wymagać zdjęcia etui.

kontroler backbone one do iphone przyciski funkcyjne

Nie zabrakło dwóch klikalnych joysticków, przycisków funkcyjnych czy D-pada. Oprócz tego mamy kilka dodatków. Pierwszy to przycisk otwierający dedykowaną aplikację Backbone, z poziomu której m.in. błyskawicznie uruchomimy grę z dowolnego obsługiwanego źródła. Są także przyciski do szybkiego robienia screenshotów lub nagrywania rozgrywki (nagrania można potem łatwo edytować w aplikacji Backbone) i do wyciszania gry.

Możliwe zastosowania

Backbone One świetnie współgra nie tylko z grami mobilnymi, ale też PC-towymi czy konsolowymi, streamowanymi na telefon. Jest kompatybilne m.in. z tytułami dostępnymi w App Store, Apple Arcade i usłudze chmurowej Xboxa, a także ze Steam Linkiem, GeForce Now czy Luną. Możliwości są więc ogromne, od najnowszych hitów, po popularne gry free-to-play.

Miłym dodatkiem w przypadku wersji Xbox jest 1-miesięczny darmowy dostęp do usługi Xbox Game Pass Ultimate, na którą składa się mnóstwo różnych benefitów, w tym oczywiście Xbox Cloud Gaming (w wersji beta). Dzięki temu od razu będziemy mogli wypróbować możliwości kontrolera w wymagających tytułach, bez ponoszenia dodatkowych kosztów. Wystarczy szybki Internet i smartfon.

Jest też wspomniany już port USB-C, który można wykorzystać do połączenia urządzenia z MacBookiem, iPadem czy PC. Co prawda taki pusty w środku pad wygląda nieco kuriozalnie, ale korzysta się z niego równie wygodnie, jak z pada pełnowymiarowego. Dzięki tak szerokiej kompatybilności wystarczy, że wyruszając w podróż (np. wyjazd służbowy) weźmiemy ze sobą tylko jeden kontroler, a obsłużymy nim wszystkie posiadane sprzęty (laptopa, tableta, smartfon).

Aplikacja Backbone i subskrypcja Plus — co dają i czy są niezbędne?

Podstawowa aplikacja Backbone, która m.in. pozwala mapować przyciski i aktualizować hardware, jest darmowa. Posiada jednak specjalny płatny tryb o nazwie Backbone+, który odblokowuje szereg dodatkowych opcji.

Chodzi tu m.in. o wspomniane nagrywanie i edytowanie klipów z gry oraz korzystanie ze sprzętu na urządzeniach innych niż iPhone, ale też uruchamianie streamów na Twitchu jednym naciśnięciem oraz dostęp do czatu głosowego i pokojów wieloosobowych.

Co dość istotne, pierwszy rok subskrypcji Backbone+ mamy zapewniony za darmo po zakupie kontrolera, zapłacić będzie trzeba dopiero za każdy kolejny – 244,99 złotych rocznie. Sporo. Warto jednak podkreślić, że z podstawowych funkcji kontrolera da się korzystać bez jakiejkolwiek wersji aplikacji, czy to płatnej, czy darmowej.

Recenzja Backbone One — podsumowanie

Na rynku znajdziemy całą masę akcesoriów gamingowych do smartfonów, w tym iPhone’ów. Backbone One mocno się w tej grupie wyróżnia. Zarówno pod względem ceny (samego sprzętu, a także subskrypcji Backbone+), jak i oferowanych możliwości. Posiadacze smartfonów Apple to jednak z definicji w większości fani urządzeń i gadżetów klasy premium, którzy są w stanie zaakceptować wysokie ceny w zamian za równie (a nawet bardziej) wysoką jakość.

Co to oznacza w przypadku Backbone One? Między innymi świetne wykonanie, ergonomię, możliwość ładowania telefonu w trakcie korzystania z kontrolera (lub podłączenia go do innych sprzętów), wygodną aplikację i wbudowane złącze słuchawkowe. Do tego niskie opóźnienia, niewielki pobór energii i atrakcyjny design (zadowoleni będą fani z obu stron konsolowej barykady — jest w końcu wersja zarówno dla zwolenników Xboxa, jak i PlayStation). Naprawdę trudno więcej wymagać od kontrolera do telefonu.


Jako duchowy przewodnik portalu TechPolska, oddaję się z pasją światu technologii i gamingu. Moje serce bije szczególnie mocno dla gier RPG, gdzie zanurzam się w skomplikowane światy i rozbudowane fabuły, ale równie chętnie oddaję się strategii, planując, manewrując i zdobywając wirtualne imperia.

Udostępnij

WARTO PRZECZYTAĆ:

astro bot pad Astro Bot z własnym padem. Zapowiedziano nowy DualSense
Już na początku września będziemy świadkami premiery produkcji, która pozwoli wcielić się w Astro Bota. Wielu graczy uważa ten tytuł za najbardziej wyczekiwaną grę roku
Elon Musk neuralink Elon Musk nienawidzi iPhone’ów! Grozi, że zbanuje je w swoich firmach
Przywykliśmy już do tego, że jeden z najbogatszych ludzi świata co chwilę znajduje się w centrum zamieszania. Tym razem Elon Musk mocno się zdenerwował po
apple passwords Apple wystartuje z własnym menadżerem haseł?
Zgodnie z informacjami, które ujawnił Bloomberg, Apple przygotowuje się do wprowadzenia nowej aplikacji o nazwie Passwords (Hasła). Jej zadanie? Uproszczenie zarządzania danymi logowania na urządzeniach

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *