SpaceX wprowadzi nową usługę o nazwie Starshield. Ma to być wojskowa alternatywa dla Starlinka, który został stworzony z myślą o zastosowaniach konsumenckich i komercyjnych, a ostatecznie i tak miał okazję sprawdzić się w warunkach bojowych.
Starlink pokazał, że przydaje się wojsku
Główną zaletą Starlinka, czyli dostarczanego przez SpaceX Internetu satelitarnego, jest możliwość działania nawet w trudnych warunkach, w miejscach, których nie ma lub jest trudny dostęp do tradycyjnego Internetu.
Starlink stworzono m.in. z myślą o oddalonych od cywilizacji wsiach i wioskach, a nie wojnie, ale życie bywa przewrotne. Usługa jest od wielu miesięcy wykorzystywana w Ukrainie, zarówno przez cywilów, jak i wojsko, do utrzymania łączności mimo zmasowanych ataków Rosji na infrastrukturę telekomunikacyjną.
Chociaż pojawiły się kontrowersje w zakresie płatności za usługę, to ogółem jest ona wysoko oceniana przez ukraińskich oficjeli i wydaje się, że można powiedzieć, iż udowodniła swoją wartość.
SpaceX chce być dostawcą Internetu satelitarnego dla rządów
Biorąc pod uwagę potwierdzoną skuteczność usługi w warunkach bojowych, nic dziwnego, że twórcy Starlinka zdecydowali się złapać byka za rogi i pociągnąć temat militarnego zastosowania tej technologii dalej. Firma Elona Muska planuje zaoferować państwom kompleksową ofertę z zakresu bezpieczeństwa narodowego.
SpaceX zbuduje dla nich całą niezbędną infrastrukturę, od anten naziemnych po satelity, a następnie użyje swoich rakiet do wystrzelenia tych drugich, po czym będzie obsługiwał stworzoną sieć.
Zainteresowanie zastosowaniem Starlinka do działań wojskowych wyraził już wcześniej Pentagon – i to pewnie on będzie głównym nabywcą Starshielda (różne amerykańskie agencje rządowe zresztą bardzo blisko współpracują ze SpaceX). Jednak można się domyślać, że nie tylko on.
Starshield ma zapewnić jeszcze lepszą ochronę przesyłanych danych
Chociaż Starlink oferuje już szyfrowanie przesyłanych za jego pomocą danych, to nie jest to poziom szyfrowania odpowiedni dla zastosowań militarnych. W związku z tym SpaceX deklaruje, że istniejące już zabezpieczenia zostaną w ramach usługi Starshield rozbudowane.
Dokładniej mówiąc, firma zapewni „dodatkową funkcję kryptograficzną o wysokim poziomie bezpieczeństwa do przechowywania tajnych pakietów i bezpiecznego przetwarzania danych”.
Inna ważna cecha nowej usługi to możliwość skorzystania z międzysatelitarnej komunikacji laserowej – dzięki temu satelity SpaceX będą mogły włączyć się do innych sieci, a także nawiązać kontakt z satelitami partnerskimi.
Biorąc pod uwagę, że zwykli zjadacze chleba nie są odbiorcami tej oferty, do publicznej wiadomości nie podano m.in. przewidywanej ceny tej usługi. Zresztą trudno byłoby to zrobić, ponieważ SpaceX rzekomo stawia w przypadku Starshielda na elastyczność i dopasowanie oferty do potrzeb klienta.
Dla polskich konsumentów Starlink to obecnie koszt rzędu 335 złotych miesięcznie (dodatkowo trzeba zapłacić 2200 złotych za antenę), natomiast niewątpliwie cennik Starhielda będzie zgoła odmienny. Dajcie znać, co o tym wszystkim sądzicie i jaką przyszłość widzicie dla tej technologii!
WARTO PRZECZYTAĆ: