Od premiery Starfield dzieli nas już tylko kilka miesięcy, więc twórcy i ich partnerzy coraz chętniej dzielą się informacjami na temat tej wyczekiwanej produkcji. W zalewie nowych ciekawostek pojawiło się zapewnienie, że jest to… “najmniej zbugowana gra Bethesdy“.
Microsoft aktywnie pomaga w walce z bugami w Starfield
Rozchodzi się o komentarz, jakiego Matt Booty, szef Xbox Game Studios, udzielił kanałowi Giant Bomb podczas niedawnego wydarzenia Summer Game Fest. Zachwalał w nim między innymi stan techniczny nadchodzącej produkcji Bethesdy.
Bethesda, studio odpowiedzialne za Starfield, należy do ZeniMaxu, który został wykupiony przez Microsoft w 2021 roku. Do tego Starfield trafi tylko na urządzenia z systemami Microsoftu (Windows, Xbox Series S | X), a podczas produkcji Bethesda korzystała ze wsparcia specjalistów amerykańskiego giganta. Można więc mniemać, że Booty, wie, o czym mówi.
Mamy wewnętrznie strasznie dużo ludzi grających w Starfield, współpracujących z Toddem [Howardem, dyrektorem wykonawczym Bethesda Game Studios — dop. red.] i zespołem.
Widzę ilość błędów i patrząc tylko na liczby, gdyby został wydany dzisiaj, Starfield miałby już najmniej błędów ze wszystkich gier Bethesdy, jakie kiedykolwiek zostały wydane — Matt Booty, szef Xbox Game Studios
Oczywiście, mowa tu o błędach, które testującym udało się wykryć. Ciężko więc przewidzieć, jak realnie tytuł poradzi sobie w konfrontacji z rzeczywistością, czyli zapewne milionami graczy na każdej platformie.
Nie ma zapewne żadnej gry, w szczególności gry AAA, w przypadku której po premierze gracze nie odkryliby żadnego buga. Przy produkcjach o tak wielkiej skali, nie sposób wyeliminować wszystkich usterek… natomiast gry Bethesdy (TES-y, Fallouty) są znane z wyjątkowo topornego stanu technicznego.
Pełen nadziei na przyszłość jest jednak nie tylko szef Xbox Game Studios, ale też sam prezes Xboxa, który podkreślił, że teraz, na kilka miesięcy przed premierą, Starfield jest już w stanie wręcz gotowym:
Myślę, że Matt powiedział, że każda osoba odpowiedzialna za kontrolę jakości w całej naszej firmie gra teraz w Starfield, patrząc na liczbę błędów, patrząc na jakość tego, gdzie jesteśmy. Z mojej perspektywy dobrą rzeczą w tym, co dzisiaj pokazaliśmy, była to, że jest to ta gra. Gramy w tę grę od dłuższego czasu i to jest ta gra — Phil Spencer
Starfield będzie miał blokadę 30 FPS-ów na konsolach
Z innych aspektów technicznych, które mogą wywołać pewną kontrowersję, Todd Howard potwierdził, że Starfield na konsolach będzie “hulał” jedynie w 30 klatkach na sekundę. Na Xboxie Series X gra obsłuży rozdzielczość 4K, a na Xboxie Series S — 1440p.
Takie rozwiązanie ma zdaniem twórców zapewnić płynniejszą rozgrywkę, ale zapewne nie każdemu się spodoba. Niedawno Redfall, inna głośna gra wydana przez Bethesda Softworks, została mocno skrytykowana za podobną blokadę, przy czym w jej przypadku zapowiedziano wprowadzenie “trybu wydajności” z 60 FPS-ami.
Co o tym wszystkim sądzicie? Wierzycie, że Starfield będzie na premierę mniej zbugowany niż inne gry Bethesdy? Dajcie koniecznie znać w komentarzach!
WARTO PRZECZYTAĆ: