YouTube bez przerwy stara się zaskakiwać nas czymś nowym, co jednym podoba się bardziej, drugim mniej. Teraz platforma przystępuje do testowania funkcji, która jest dość kontrowersyjna, bowiem jeśli zostanie wdrożona na stałe, dość mocno upodobni YouTube’a do TikToka.
Zniknie możliwość minimalizowania odtwarzacza wideo gestem przesuwania?
Nie wszystkie zmiany, jakie wprowadza YouTube, są udane. Ostatnimi czasy jest ich naprawdę sporo: zaledwie miesiąc tego informowaliśmy Was, że YouTube przechodzi dużą aktualizację, z którą wiąże się zestaw nowych funkcji. Te zmiany zostały raczej pozytywnie przyjęte – inaczej może być z nowym rozwiązaniem, które obecnie jest w fazie testów.
Wszystko wskazuje na to, że już niebawem nie będziemy w stanie zminimalizować odtwarzacza wideo gestem przesuwania podczas oglądania filmu w orientacji poziomej na pełnym ekranie.
The YouTube product team is fucking the gestures in the Android app one after another.
Who the fuck wants to scroll on a long form video? It was more useful to minimize/maximize videos.
As if fucking the in-app PiP wasn't satisfying enough to whoever is getting off this. pic.twitter.com/1jY0XFbiMW
— Tushar Mehta (@thetymonbay) November 11, 2024
Jak na razie większość użytkowników wciąż może to robić, ale jak poinformował Tushar Mehta na X wybrana grupa użytkowników testuje nową opcję. Jeśli spodoba się większości osób, najprawdopodobniej już niebawem po przesunięciu palcem w dół w trybie pełnoekranowym, włączy nam się następny materiał, co przypomina mechanizm doskonale nam znany, chociażby z TikToka.
Użytkownicy nie będą zadowoleni ze zmiany z kilku powodów
Dostrzegamy przynajmniej kilka powodów, dla których nowa zmiana nie powinna zostać wprowadzona na stałe. Jedną z kluczowych kwestii jest to, że korzystający z YouTube’a zdążyli już się przyzwyczaić do tego, że jednym prostym gestem mogą zminimalizować odtwarzacz.
Znacznie ważniejsze jest jednak to, że istnieje ryzyko, że użytkownicy nie będą już korzystać z wyszukiwarki, poniekąd zostaną od niej odcięci, a wyświetlane będą przede wszystkim te najpopularniejsze i bazujące na trendach filmy.
Początkowo będzie można zapomnieć o tym, aby platforma prezentowała użytkownikowi treści mające związek z jego przeszłymi wyszukiwaniami czy subskrypcjami, czyli takie, które faktycznie mogą go zainteresować. Co prawda po pewnym czasie to się może zmienić, ale wciąż jest ryzyko, że dostęp do niszowych materiałów zostanie mocno ograniczony.
My zdecydowanie nie jesteśmy przekonani do tej nowej – póki co testowanej – funkcji. Mechanizm ten sprawdza się przy krótkich, kilkudziesięciosekundowych materiałach, ale czy może okazać się przydatny przy pełnowymiarowych treściach? Dajcie znać, co o tym myślicie.
WARTO PRZECZYTAĆ: