
Przeglądarka Brave, która pozycjonuje się jako skupiona na prywatności alternatywa dla Chrome, właśnie stała się bardziej niezależna. Dotychczas jej wyszukiwarka musiała pod pewnymi względami polegać na usługach Binga i Google, ale właśnie się to zmieniło.
Brave wreszcie jest „na swoim”
Brave posiada własny indeks, jeśli chodzi o wyszukiwanie stron internetowych, więc w tym zakresie mogło funkcjonować niezależnie. Nie miało jednak podobnego narzędzia dla wyszukiwania grafik i wideo, w związku z czym polegało ze zewnętrznych usługach.
Nadchodzące zmiany zasygnalizowano już w maju, kiedy to API Brave przestało wysyłać zapytania do Binga i wyświetlać otrzymane rezultaty. Jednak, aby uzupełnić czymś tę lukę, w okresie od maja do teraz, użytkownicy chcący znaleźć jakieś zdjęcie lub nagranie byli przekierowywani bezpośrednio do (według własnych preferencji) Google lub Binga. Jednak nie każdy był zadowolony z takiego rozwiązania:
Zdajemy sobie sprawę, że opcja przekierowania nie była popularna wśród niektórych naszych użytkowników i dziękujemy im za cierpliwość podczas tej zmiany. Była to tymczasowa decyzja, aby pomóc użytkownikom znaleźć wyniki przy minimalnym wysiłku, podczas gdy my pracowaliśmy nad zaoferowaniem zrównoważonej, chroniącej prywatność i niezależnej opcji wyszukiwania obrazów i filmów — Brave
Teraz problem się rozwiązał, ponieważ Brave udało się stworzyć własną, niezależną od zewnętrznych usług wyszukiwarkę zdjęć i wideo. Twórcy podkreślają, że ich priorytetem była ochrona prywatności użytkowników:
Użytkownicy nie będą już musieli opuszczać Brave Search w celu uzyskania wyników wyszukiwania obrazów i filmów. Teraz każde zapytanie Brave Search może być obsługiwane bezpośrednio z własnego indeksu Brave, umożliwiając użytkownikom korzystanie z całkowicie niezależnej wyszukiwarki, która chroni ich prywatność i jest odporna na cenzurę — Brave
Bing nie okazał się strzałem w dziesiątkę
API Binga do wyszukiwania obrazków było popularne wśród wielu wyszukiwarek, które nie miały własnych rozwiązań w tym zakresie — nie tylko Brave, ale też m.in. DuckDuckGo. Dwa lata temu wokół usługi narosły jednak pewne kontrowersje.
Użytkownicy na całym świecie nie mogli znaleźć w wyszukiwaniach obrazków w Bingu żadnego zdjęcia tzw. Nieznanego Buntownika, który stanął na drodze czołgów opuszczających plac Niebiańskiego Spokoju (Tian’anmen) w 1989 roku, w przeddzień rocznicy tego wydarzenia. Microsoft winę za ten incydent „ludzkiemu błędowi”.
Wpłynęło to również na Brave Search, ponieważ w tamtym czasie polegaliśmy na Bingu w wynikach wyszukiwania grafiki. Stworzyło to zarówno zależność techniczną, jak i niezamierzone rozszerzenie cenzury Big Tech — Brave
Warto zaznaczyć, że obecnie wyszukiwarka obrazków i grafik Brave jest dość prosta. Brakuje w niej m.in. zaawansowanych opcji filtrowania, np. po typie licencji, znanych chociażby z wyszukiwarki Google. Twórcy wskazują jednak, że ma się to zmienić „wkrótce”.
Dajcie znać w komentarzach, co o tym wszystkim myślicie!
WARTO PRZECZYTAĆ:





