
Świadomość internautów, jak działają reklamy, rośnie z każdym dniem. To oznacza, że również niechęć do ciasteczek (cookies) śledzących w internecie narasta z każdym dniem. Przeglądarki pokroju Safari i Firefox już pozwoliły domyślnie blokować ciastka. Gigant z Mountain View w Kalifornii również pracował nad taką opcją, ale ostatecznie zmienił zdanie. Google uratuje ciasteczka!
Czemu fakt, że Google uratuje ciasteczka, jest taki ważny?
Ruch przeciw ciasteczkom jest bardzo znany. Ludzie się szybko przekonali, że targetowane reklamy na podstawie ich wykorzystania komputerów (i smartfonów) nie są niczym dobrym. Nawet Google pracowało nad tym wiele lat, chociaż głównie nad tym, czym zastąpić ciasteczka, żeby funkcjonalność została z grubsza ta sama. Przychody z reklam są za duże, żeby ktokolwiek miał z nich zrezygnować.
Jak podaje TheVerge, Google zmieniło podejście. Już niedługo użytkownicy korzystający z przeglądarki internetowej Google Chrome będą mogli “dokonać świadomego wyboru, który będzie dotyczył tego, jak przeglądają całość sieci”. W ten sposób obejdzie popularny wymóg zaprzestania używania ciasteczek, zostawiając sobie furtkę na przyszłość i czas na dopracowanie innych pomysłów.
Jaki jest w tym cel firmy? Google dobrze wie, że nie wszyscy użytkownicy wyrażą niechęć do używania ciasteczek. Wiele z nich nie jest tym po prostu zainteresowana. Jeśli dodatkowo zostanie ta informacja opakowana w “możliwość dopasowania najlepszych treści dla ciebie”, jest duża szansa na to, że zrezygnują i tak tylko ci ludzie, którzy już korzystają z różnych blokerów. Dane o pozostałych będą mogły być zbierane przez ciasteczka w pełni oficjalnie.
Propozycja Google dotarła już do brytyjskiego Competition and Markets Authority (urząd ds. konkurencji i rynków, ten sam, który musiał zaakceptować przejęcie Activision przez Microsoft). CMA wstrzymało się od opinii na ten temat, gdyż na razie nie dostało szczegółów, jak to ma działać. Na pewno jednak ich głos okaże się bardzo ważny w tej sprawie.
Prace nad następcą ciasteczek ciągle trwają
Wczoraj zespół reklam Google opublikował wyniki testów nowej technologii nazwanej Privacy Sandbox. Wyniki pokazały aż 97% skuteczność w zestawieniu z ciasteczkami. Skuteczność jednak spada do 55% w przypadku reklam uzupełniających.
The Movement for an Open Web, grupa z branży reklamowej, złożyła już skargę do CMA o Privacy Sandbox. Co ciekawe, grupa nie jest jednoznacznie przeciwna nowemu rozwiązaniu Google. Ich współzałożyciel powiedział:
Od dawna apelowaliśmy o to, by Privacy Sandbox mógł konkurować na podstawie swoich zalet. Jeśli reklamodawcy preferują to podejście, a konsumenci cenią sobie rzekome korzyści w zakresie prywatności, to zostanie ono powszechnie przyjęte. To, co było nie do przyjęcia, to narzucenie takiego rozwiązania na rynek przy jednoczesnym usunięciu wszelkich alternatywnych wyborów.
WARTO PRZECZYTAĆ:





