Analizując dane statystyczne dojść możemy tylko do jednego wniosku – od 2015 roku rynek komputerów PC kurczy się i to w co raz szybszym tempie. Czy powinno nas to dziwić? Raczej nie. Użytkownicy klasycznych pecetów co raz częściej przerzucają się na urządzenia mobilne i nie dzieje się to bez przyczyny – zwróćmy chociażby uwagę na obecne ceny kart graficznych czy pamięci RAM. Istny koszmar… Miniaturyzacja nie musi oznaczać jednak końca komputerów osobistych. Paradoksalnie może wręcz go uratować. W dzisiejszej recenzji przyjrzymy się bliżej budżetowemu przedstawicielowi nowej generacji PCtów. Co zaoferować może nam oparty o procek Intela miniPC za około 90 dolarów? Przekonajcie się sami.
OPAKOWANIE I WYPOSAŻENIE
W kwestii pakowania producent postawił zdecydowanie na prostotę. Komputer otrzymujemy w standardowym, kartonowym, składanym z dwóch części pudełku. Górna powierzchnia oznaczona została logo Intel’a oraz podstawową informacją o nazwie modelu. Na spodzie natomiast umieszczono tekstową specyfikacje techniczną sprzętu. Po otwarciu pudełka naszym oczom ukazują się dwie książeczki ponownie sygnowane logo producenta procesora. Odnoszą się one odpowiednio do podstaw użytkowania urządzenia a także aktywacji systemu Windows (tak nasz komputerek działa pod kontrolą dziesiątki w wersji Home). Powiedziałem aktywacji? Cóż – w instrukcja właściwie odradza nam ją przeprowadzać. Klucz Windowsa zapisany jest w UEFI więc nasza rola jako świeżo upieczonego właściciela Intel MiniPC sprowadza się do kliknięcia przycisku “Pomiń”.
Pod książeczkami czeka na nas zapakowany w folię główny bohater dzisiejszego tekstu, pod nim zaś zestaw akcesoriów. Wewnątrz pudełka znajdziemy zasilacz sieciowy, dwa kable HDMI o różnych długościach oraz zestaw do montażu komputerka do ściany. Producent zaopatrzył nas nawet w śrubki. Przed rozpoczęciem testów wstrzymywał mnie jeszcze chwilowo fakt, iż dostarczony mi egzemplarz był przystosowany do amerykańskiego typu gniazdek. Na szczęście standardowa przejściówka szybko załatwiła sprawę. Zasilacz działa z napięciami od 100-240V nie ma więc konieczności jego wymiany.
WYGLĄD ZEWNĘTRZNY
Wygląd zewnętrzny MiniPC idealnie wpisuje się oszczędną stylistykę opakowania. Nie znajdziemy tu nic nadzwyczajnego – ot czarna, plastikowa obudowa w kształcie prostopadłościanu o obłych krawędziach bocznych. Pewnym urozmaiceniem niech będzie dla nas zastosowanie dwóch różnych rodzajów plastiku po bokach oraz na górnej i dolnej powierzchni. W momencie gdy pionowe ścianki wykonane zostały z błyszczącego tworzywa, pozostałe utrzymano w matowym – moim zdaniem lepszym – wykończeniu. Dlaczego lepszym? Oczywiście przemawiają za tym aspekty praktyczne. Powierzchnia matowa zdecydowanie słabiej zbiera odciski palców i jest także mniej podatna na zarysowania. W konsekwencji dłużej wyglądać będzie “jak nowa”.
Samo tworzywo nie jest najwyższej jakości, nie ma za to żadnych niedoróbek. Przyczepić nie mogę się też do spasowania elementów. Na pierwszy rzut oka jest super, jednak po dokładnych oględzinach jest po prostu OK. Nie zaskoczę chyba nikogo stwierdzeniem, iż kwadrat posiada cztery ściany. W przypadku omawianego dziś miniPC producent starał się wykorzystać wszystkie z nich. Frontowa ścianka nie posiada żadnych portów, znajduje się na niej tylko miniaturowych rozmiarów dioda LED sygnalizująca pracę urządzenia. W normalnych warunkach świeci ona na niebiesko. Idąc dalej napotykamy na krawędź z dwoma portami USB w standardzie 2.0 oraz slotem na kartę SD. Główny zestaw portów znajduje się z tyłu urządzenia. Tutaj producent przewidział miejsce na przycisk POWER, gniazdo zasilania 12V, port USB3.0, HDMI, Ethernet oraz Audio Jack. Szczegółowe informacje na temat portów w Z83 widzicie na ilustracjach poniżej:
SPECYFIKACJA TECHNICZNA
- Procesor: Intel Atom X5-Z8350 (2M Cache, 1.92GHz) 4 rdzenie/4 wątki
- Procesor graficzny: Intel HD Graphics 400
- Pamięć RAM: 2GB DDR3
- Pamięć wewnętrzna: 32GB
- WiFi: 802.11a/b/g/n – 2.4GHz + 5GHz
- Ethernet: 1Gb
- Bluetooth 4.0
- System operacyjny: Windows 10 Home
Jak wywnioskować można z podanej specyfikacji Intel Z83 MiniPC zdecydowanie nie jest komputerem do gier. Jego zastosowania biorąc pod uwagę użyte podzespoły ograniczać będą się do przeglądania Internetu, oglądania filmów oraz pracy na oprogramowaniu biurowym. I trzeba w tym momencie przyznać, że w tych zadaniach omawiany komputerek radzi sobie bez najmniejszych problemów. Procesor Intela pozwala wyświetlać wideo w maksymalnej rozdzielczości 4K, powłoka systemu dzięki pamięci półprzewodnikowej działa prawidłowo i zapewne sprawniej niż na niektórych pełnoprawnych laptopach z klasycznymi dyskami HDD. Poniżej przedstawiamy wyniki testów syntetycznych jakie przeprowadzone zostały na procesorze Atom X5-Z8350. Dla ułatwienia interpretacji, porównaliśmy je z inną jednostką AMD, znaną ze starszych laptopów. Pamiętajcie, że TDP układu AMD to 15W, Intela natomiast jedynie 2W(!)
ZASTOSOWANIA
PODSUMOWANIE
Po kilkunastu dniach testów stwierdzić muszę, że Intel Z83 MiniPC to jednostka udana. Jeśli pamiętać będziemy o jej rzeczywistym przeznaczeniu, podczas codziennej pracy nie sprawi nam żadnych problemów. Wyposażony w nowoczesny i niezwykle energooszczędny procesor komputer nadzwyczajnie dobrze radzi sobie z obsługą pełnoprawnego Windowsa 10. Jakość wykonania i ilość zastosowanych portów jest jak najbardziej przyzwoita. Nie brakuje również ostatnich standardów z zakresu łączności bezprzewodowej. WiFi w standardzie “a” oraz Bluetooth 4.0 z pewnością umożliwią Wam szybki transfer danych i stabilne połączenia.
Komputer, który przedstawiłem w tej recenzji nabyć możecie w sklepie GearBest, kliknijcie TUTAJ a przeglądarka przekieruje Was do konkretnej oferty.
WARTO PRZECZYTAĆ: