O tym jakie zastosowanie łączy się z pojęciem myszy komputerowej nie muszę chyba nikomu opowiadać. Jest to bowiem urządzenie, które razem z klawiaturą stanowi nieodłączny element każdego stanowiska komputerowego. Mysz pozwala przede wszystkim na szybką obsługę komputera, której nie dorównuje żadna do tej pory wymyślona alternatywa. W niniejszym tekście przyjrzymy się MC-WM10S do MODECOM, która charakteryzuje się dodatkową “supermocą”.
Jak zwykle we wstępie nawiążę do opakowania, które w przypadku MC-WM10S nie nosi żadnych znamion większej filozofii. Wykonano je z przeźroczystego plastiku, który pozwala na podejrzenie produktu jeszcze przed jego zakupem. W zestawie z myszą znajduje się bateria alkaliczna typu AA i krótka dokumentacja, a więc ogółem mówiąc – niewiele.
Sama mysz dostępna jest w czterech wersjach kolorystycznych – czarna, biała, niebieska i czerwona. Kolor ten dotyczy wierzchniej strony urządzenia wykonanej z plastiku o matowej strukturze, na której według producenta po użytkowaniu nie zostają odciski palców. Według mnie jednak producent w tej kwestii nie był z konsumentem do końca szczery. Po dłuższym okresie użytkowania stwierdzam, że na obudowie jednak te odciski zostają chociaż nie jest to aż tak widoczne.
Charakterystyczne wgłębienie na lewym boku myszy świadczy o tym, że jest to urządzenie dedykowane osobom praworęcznym. To właśnie na nim idealnie opiera się kciuk prawej dłoni, co wydaje mi się komfortowym rozwiązaniem. Mańkuci w tym kontekście mogą mieć jednak inne zdanie. Pozostałe elementy zauważalne na obudowie myszy są klasycznym wyposażeniem tego typu urządzeń, więc postanowiłem je pominąć.
Specyfikacja i funkcjonalność
Skoro znamy już ogólny wygląd MC-WM10S to wypadałoby się skupić na funkcjonalności i krótkiej specyfikacji technicznej. Za łączność bezprzewodową pomiędzy myszą, a naszym komputerem odpowiada odbiornik nano pracujący na częstotliwościach 2402 ~ 2480 MHz. Jego zasięg jest zadziwiająco duży, gdyż w trakcie testów mój komputer reagował na gesty wykonywane myszą nawet z odległości 25 metrów.
Sensor optyczny zainstalowany w myszy posiada rozdzielczość 1600 DPI, która nie jest konfigurowalna. Generalnie należy stwierdzić, że mysz ta z pewnością spełni swoje zadanie w codziennym użytkowaniu komputera, gdyż pod względem czułości nie sprawia żadnych problemów. Brak możliwości konfiguracji DPI może być jednak przeszkodą, dla osób które używać będą MC-WM10S do gier, gdyż czułość stała czułość urządzenia może sprawiać kłopoty zręcznościowe.
Na sam koniec pragnąłbym jeszcze zwrócić uwagę na magiczną moc, która wyróżnia recenzowane urządzenie na tle innych. Objawia się ona w cichych mikro-przełącznikach zainstalowanych pod przyciskami. Opcja ta sprawdza się szczególnie np. w porze nocnej, kiedy używamy komputera w pokoju w którym już ktoś śpi. Sam miałem okazję w takich warunkach mysz testować i muszę się przyznać, że całkowicie się ona sprawdza. Każde kliknięcie było niemal bez-dźwiękowe i nie ma szans, żeby komuś z naszego otoczenia w jakiś sposób ono przeszkadzało.
Podsumowanie
Cena, którą należy ponieść w zamian za ciszę idącą w parze z myszą MODECOM MC-WM10S to około 31 zł. Nie jest to najtańsza tego typu propozycja na rynku, ale z pewnością jedna z bardziej wytrzymałych. Dodatkowym plusem jest rozwiązanie w postaci dalekiego zasięgu działania, ale znowu minusem nazwać można to małe kłamstewko od producenta, o którym wspomniałem na początku i dostępność tylko w wersji dla osób praworęcznych.
WARTO PRZECZYTAĆ:
Młot wśród telefonów – Recenzja Hammer Iron V
Szukasz routera do domu? Sprawdź nasz test TP-Link Archer AX53
Recenzja Tekken 8 – witamy na 8 turnieju żelaznej pięści!