W trochę skostniałej branży głośników przenośnych dawno nie było urządzenia, które na nowo rozpaliłoby chęć do zabawy. Wszystko przez dosyć słaby PR tych urządzeń, które kojarzone są głównie z głośną młodzieżą. Nasz dzisiejszy bohater przyjmuje jednak zupełnie inną taktykę i po samym wyglądzie widać, że celuje w inny target. Czy jest to powiew świeżego powietrza, na który czekaliśmy? Odpowie na to pytanie nasza recenzja Polaroid P4!
Pierwsze wrażenia z Polaroid P4
Głośnik bezprzewodowy Polaroid P4 pojawił się na rynku trochę niespodziewanie. Po pierwsze dlatego, że jak wspomnieliśmy we wstępie, branża głośników przenośnych wydaje się już nasycona przez inne firmy. Po drugie, dlatego że myśląc o marce Polaroid, raczej przyjdą wam do głowy wyjątkowo charakterystyczne aparaty do zdjęć, a nie głośniki. Tymczasem nie jest to nawet pierwszy głośnik firmy Polaroid, której zdarzyło się w przeszłości wypuścić na rynek nawet… telewizor.
Pierwsze, co od razu rzuca się w oczy to niestandardowy design. W przypadku głośnika bezprzewodowego Polaroid P4 firma nie zdecydowała się na powielenie bodaj najpopularniejszego kształtu, czyli tuby. Głośnik przypomina klasycznego boomboxa, w dodatku ma nawet wbudowaną rączkę, więc łatwo w typowo oldschoolowy sposób nosić go na ramieniu. Zdecydowanie nie jest to funkcja skierowana do młodzieży!
Równie szybko zauważycie, że głośnik jest dosyć masywny i ciężki. Waga ponad 2,5kg (dokładnie 2,685) szybko “odkłada się” w rękach, ale nie jest to wada. Głośnik bezprzewodowy Polaroid P4 nie jest przenośną zabawką, a raczej profesjonalnym sprzętem, który łatwo zabrać za sobą, gdy sytuacja tego wymaga. Jednocześnie sprawia wrażenie wyjątkowo solidnego, co jest częstą wadą wśród konkurencji.
Specyfikacja techniczna głośnika Polaroid P4
Oldschoolowy wygląd na szczęście nie idzie w parze z możliwościami – te nie odstają od współczesności, chociaż producent dodał również możliwość słuchania klasycznego radia. Nie da się ukryć, że jest to wprost wartość dodana, nawet jeśli wielu potencjalnych użytkowników z tej opcji nie skorzysta.
Recenzja Polaroid P4 nie byłaby pełna bez szczegółowych danych technicznych. Jaka jest specyfikacja głośnika Polaroid P4?
- Do 15 godzin słuchania muzyki bez ładowania.
- Moc 60 W.
- Bateria o pojemności 4000 mAh.
- Czas ładowania: 3,5h przy szybkim ładowaniu i 7h przy normalnym.
- Ekran LED.
- Łączność bluetooth 5.0.
- Zasięg 10m.
- Gniazdo jack 3,5mm.
- Wymiary: 340 x 220 x 90 mm.
- Może połączyć się z innymi głośnikami Polaroid dla dźwięku stereo. Nie tylko z modelem P4, ale również P2 i P3,
- Kompatybilny z paskiem na ramię i stojakiem, których jednak nie ma w zestawie.
- W zestawie znajdziecie za to kabel USB-C.
Co jeszcze? Możliwość sterowania za pomocą aplikacji. O tym jednak szerzej w dalszej części.
Do specyfikacji technicznej Polaroid P4 raczej nie można się przyczepić. Może mógłby mieć wbudowany nowszy standard bluetooth, aczkolwiek 5.0 będzie wystarczające dla wszystkich. Zauważalny jest brak normy IP, co trochę kłóci się z solidnością wykonania. Wydaje się jednak, że nie jest to kwestia braku (niespełnienia) normy, a raczej pominięcia. Co urzeka, to bardzo długi czas pracy na baterii, który jest chyba najważniejszą cechą głośnika przenośnego.
Co słychać w głośniku bezprzewodowym Polaroid P4? Jakość dźwięku
Czym byłaby recenzja Polaroid P4 bez wspomnienia o dźwięku? Polaroid P4 pozwala naprawdę zanurzyć się w odsłuchiwanej muzyce. Wypełnia pomieszczenie czystym i ostrym dźwiękiem, a w dodatku pozwala wyraźnie rozróżnić czyste wysokie tony, ciepłe średnie i soczysty, ale łagodny bas. Nawet przy zatłoczonych imprezach.
W moim krótkim recenzowaniu tego sprzętu głośnik bezprzewodowy Polaroid P4 maluje się jako świetny towarzysz nie tylko domówek. Można go łatwo wstawić do kuchni na czas gotowania lub do łazienki na czas prysznica. I chociaż nie mogę być tego pewien, sąsiedzi pewnie również woleli słuchać muzyki niż mojego śpiewu.
Jednocześnie nie można zapomnieć, że największą zaletą jest łatwa możliwość wyniesienia głośnika z domu. Jeden taki głośnik bez problemu nakręci imprezę na własnej działce, jak i potańcówkę na plaży przy zachodzącym słońcu. Cieszy możliwość łatwego sparowania dwóch głośników, co pozwala łatwo reagować na większe imprezy. Zapewniam was jednak, że prędko nie dojdziecie do sytuacji, w której pojedynczy głośnik miałby nie starczać.
Obsługa głośnika Polaroid P4 i aplikacja Polaroid Music App
Wspomnieliśmy już o aplikacji, aczkolwiek pierwsze, co wpadnie wam w oczy to przyciski fizyczne. Te nie odbiegają od standardowych, aczkolwiek jest jeden, który się wyróżnia – przycisk serduszka. Za jego pomocą możecie od ręki dodać utwór do ulubionych, a nawet wezwać na pomoc Shazam, żeby w razie potrzeby go rozpoznać.
Wydaje się nieprawdopodobne? A jednak! Aplikacja Polaroid Music App zapewnia dostęp do wielu stacji radia internetowego oraz dodatkowych narzędzi. Nie jesteś uzależniony od posiadanych plików .mp3 lub aplikacji streamingowej. Możesz odpalić interesujące cię radio, a przycisk serduszka zadba o to, żebyś nie stracił piosenki “z oczu”.
Recenzja Polaroid P4 – podsumowanie i ocena
Głośnik bezprzewodowy Polaroid P4 sprawia wrażenie sprzętu premium i właściwie nie mam argumentów świadczących o tym, że tak nie jest. W polskiej dystrybucji znajdziecie go w cenie 669 zł, co stawia go na równej półce ze sprzętem JBL. Od JBL wyróżnia go jednak design, co zdecydowanie spodoba się ludziom, którzy nie przepadają za słynnymi tubami.
Bardziej klasyczne wzornictwo nie równa się ograniczeniom technicznym. Możliwości głośnika Polaroid P4 są na wysokim współczesnym poziomie. W dodatku zastosowania rozszerza aplikacja, która wprost stanowi wartość dodaną i może przechylić szalę na korzyść tego urządzenia.
Jeśli miałbym wskazać jakąś wadę, będzie nią brak normy IP. Nie rozumiem, skąd się wzięło to przeoczenie, gdyż w obsłudze głośnik wydaje się solidny i przynajmniej częściowo odporny na pył i wodę. Inną wadą może być spora waga, ale jak już wspomniałem: możliwość przenoszenia nie jest równoznaczna z potrzebą ciągłego przenoszenia.
Recenzja Polaroid P4 rozpoczęła się od tezy, że może to być powiew świeżego powietrza na rynku. Chociaż jest to dosyć trudne do zdefiniowania, myślę, że coś w tym jest. Za sprawą oryginalnego designu Polaroid sprawia wrażenie, jakby chciał trafić w gusta osób sceptycznych popularnym markom. A ci mogą to odebrać jako coś pozytywnego.
Plusy
- Bardzo długi czas pracy.
- Niestandardowy design.
- Wyraźny ostry dżwięk.
- Bluetooth 5.0 i gniazdo Jack 3,5 mm.
- Ciekawe rozwiązania: aplikacja i przycisk z serduszkiem.
Minusy
- Brak normy IP.
WARTO PRZECZYTAĆ: