Twórca Telegrama zatrzymany. Czy to koniec popularnego komunikatora?

W miniony weekend solidnie zawrzało w mediach. Wszystko za sprawę aresztowania twórcy Telegrama. Paweł Durow ma usłyszeć poważne zarzuty w związku z szeregiem przestępstw, do których dochodziło w jego serwisie. O co dokładnie chodzi?

Pranie brudnych pieniędzy, handel zakazanymi środkami, terroryzm… lista zarzutów będzie długa

Z popularnego komunikatora o nazwie Telegram korzysta aktualnie ponad 950 milionów aktywnych użytkowników, a co więcej jest to jedna z pięciu najczęściej pobieranych aplikacji na świecie. Chętnie jest wykorzystywana do wysyłania dowolnych treści, które nie są właściwie w ogóle moderowane, co przełożyło się na to, że komunikator zaczął być wykorzystywany do działań przestępczych.

Nie powinno więc nikogo dziwić, że wieść o zatrzymaniu twórcy komunikatora Pawła Durowa wzbudziła tak dużo emocji. Zarzuca się mu, że niewystarczająco dba o to, co się dzieje w jego serwisie. Całe śledztwo ma opierać się na niewystarczającej (żeby nie powiedzieć, że na jej braku) moderacji treści na Telegramie i zastosowaniu szyfrowania typu end-to-end, które powoduje, że zrozumienie wiadomości czy ich przechwycenie jest niemożliwe.

To wszystko sprawiło, że pranie brudnych pieniędzy, udostępnianie nielegalnych materiałów z wykorzystaniem małoletnich, przemyt narkotyków czy terroryzm jest na porządku dziennym na Telegramie.

Przedłużono areszt policyjny dla miliardera do środy

Do zatrzymania miliardera doszło w sobotę około godziny 20 na lotnisku Le Bourget w Paryżu, chwilę po tym, jak opuścił swój prywatny odrzutowiec.

Francuskie media dziwią się, że twórca Telegrama zdecydował się przybyć do Paryża, ponieważ zdawał sobie sprawę, że może zostać zatrzymany (nakaz wydano już wcześniej). Dotychczas unikał podróży do tego kraju.

Wiadomo już, że dyrektor generalny Telegrama został zatrzymany przez francuską policję i trafił do policyjnego aresztu. Wstępnie miał przebywać w nim jedynie 24h, ale czas ten został wydłużony do 96h, co oznacza, ze już jutro może zostać zwolniony lub postawiony przed sądem.

Telegram wydał oświadczenie

Telegram wydał oświadczenie, którego fragment brzmi:

„Telegram jest zgodny z prawem UE, w tym z ustawą o usługach cyfrowych – jego moderacja spełnia standardy branżowe i jest stale ulepszana. Dyrektor generalny Telegramu Paweł Durow nie ma nic do ukrycia i często podróżuje po Europie. Absurdem jest twierdzenie, że platforma lub jej właściciel są odpowiedzialni za nadużycia na tej platformie”

Warto dodać, że Telegram cieszy się największą popularnością na terenie Rosji (z tej formy komunikacji korzysta m.in. rosyjska armia). Niedawno wyprzedził nawet WhatsAppa, stając się jednocześnie najchętniej użytkowanym komunikatorem w Rosji. Oprócz tego aplikacja ma duże znaczenie także w takich krajach jak Ukraina czy Indie.

Paweł Durow może otrzymać wyrok nawet 20 lat więzienia. Co sądzicie o całej sprawie? Jaki wpływ może mieć aresztowanie miliardera na przyszłość platformy, czy zostanie usunięta? Dajcie znać w komentarzach!

Źródło obrazka wyróżniającego: Telegram