Bing Chat z kluczową zmianą. Ale jest też zła wiadomość

Bing Chat otwiera się na coraz większą pulę użytkowników. Niedawno zlikwidowano konieczność zapisywania się na listę oczekujących, a teraz usunięto kolejną przeszkodę. Jest jednak oczywiście pewien haczyk.

Koniec z wymogiem bycia zalogowanym

Pierwotnie, żeby móc skorzystać z Bing Chatu, trzeba było:

1. korzystać z przeglądarki Edge.
2. być zalogowanym na konto Microsoft.
3. zapisać się na listę oczekujących i czekać na bycie dopuszczonym do zamkniętej bety.

Wtem Microsoft ogłosił, że teraz już każdy posiadacz konta Microsoft będzie mógł korzystać z Binga, bez limitu i oczekiwania na dostęp. Teraz zaś umożliwiono korzystanie z narzędzia osobom, które nie są zalogowane na żadne konto Microsoft. Wystarczy otworzyć przeglądarkę Edge, wejść w Binga i wybrać opcję “Czat’.

Microsoft chce przy tym zachęcić użytkowników, aby jednak się logowali. W związku z tym ich dostęp do Bing Chatu ma bardziej charakter dema. Użytkownicy, którzy nie posiadają konta Microsoft (lub mają je, ale  zdecydowali się pozostać niezalogowanymi) nie mogą korzystać z narzędzia na takiej samej zasadzie, jak użytkownicy zalogowani.

Zyskują dostęp do Chatu wyposażonego we wszystkie te same funkcje i możliwości… ale nie mogą prowadzić z nim zbyt długich rozmów.

Wszystko wyjaśnił na Twitterze przedstawiciel Microsoftu:

Jak niektórzy z was zauważyli, zaczęliśmy udostępniać nieuwierzytelniony dostęp do czatu w Bingu. Widzisz tylko 5 tur czatu na sesję? Zaloguj się, aby prowadzić dłuższe rozmowy – Michael Schechter, wiceprezes ds. rozwoju i dystrybucji w Microsofcie

Bing Chat idzie jak burza

Nie jest przypadkiem, że wyszukiwarka Bing przebiła granicę 100 miliona aktywnych użytkowników miesięcznie właśnie po dodaniu (pierwotnie tylko dla wybranych) swojego opartego na sztucznej inteligencji Czatu.

Nowe narzędzie zainteresowało szerokie grono użytkowników i czas mija, a wciąż jest o nim głośno. Microsoft nie zwalnia tempa i planuje znacząco je rozwinąć, m.in. poprzez dodanie możliwości generowania obrazków czy streszczania przesyłanych przez użytkowników dokumentów.

Co o tym wszystkim sądzicie? Mieliście już okazję skorzystać z Bing Chatu, a może dopiero macie to w planach? Dajcie koniecznie znać w komentarzach!