Router i ewentualnie jeszcze wzmacniacz sygnału Wi-Fi to urządzenia, które większość osób kojarzy chociaż z widzenia (i w wielu przypadkach ma je w domu, zwłaszcza ten pierwszy sprzęt). Switche są mniej znane, a szkoda, bo dla osób wymagających w zakresie prędkości i stabilności łącza często okazują się strzałem w dziesiątkę.
Tym razem przychodzimy do Was więc z informacjami na temat przełącznika ethernetowego, i to nie byle jakiego: switcha D-Link DMS-106XT, który ma na swoim koncie m.in. nagrodę reddot. Co warto o nim wiedzieć i jak sprawdza się w praktyce? Wszystkiego dowiecie się poniżej!
Spis treści
O switchach słów kilka
Na wstępie warto wyjaśnić, czym właściwie są przełączniki i do czego służą. Otóż pozwalają one “obdzielić” bezpośrednim, przewodowym połączeniem z siecią wiele różnych urządzeń w domu lub biurze.
W przypadku korzystania ze zwykłego routera działa to zwykle tak, że mamy włączone Wi-Fi i to za jego pomocą łączymy się z telewizorami, drukarkami, komputerami, konsolami i innymi sprzętami w sieci. Tak, zwykle jakiś port Ethernet się trafi, ale tylko jeden albo dwa – przy większych potrzebach na niewiele się to zda.
Tymczasem łączenie się ze wszystkim przez Wi-Fi oznacza zwykle mniejsze prędkości i większe opóźnienia. Nie jest to optymalne ani do wielu zastosowań biznesowych, ani domowych (streaming wideo w wysokiej rozdzielczości, granie w gry multiplayer i tym podobne).
Przełączniki, takie jak właśnie D-Link DMS-106XT, charakteryzują się dużą ilością portów Ethernet i wysoką przepustowością, więc rozwiązują ten problem. Omawiany model został stworzony konkretnie z myślą o potrzebach małych i średnich przedsiębiorstw oraz wymagających klientów indywidualnych.
Specyfikacja D-Link DMS-106XT
Pełna specyfikacja D-Link DMS-106XT przedstawia się następująco:
Rodzaj przełącznika | Niezarządzalny |
Liczba portów | 6 (1 x 10 Gb/s, 5 x 2,5 Gb/s) |
Przepustowość przełączania | 45 Gb/s |
Wymiary | 217 x 163 x 33 mm |
Waga | 680 g |
Maksymalny pobór energii | 10.6 W |
W pudełku, oprócz samego switcha, znajdziemy kabel zasilania. Oddzielnie trzeba więc wyposażyć się tylko w przewody Ethernet.
Switch D-Link DMS-106XT – cena
Za switcha D-Link DMS-106XT trzeba obecnie zapłacić około 1000 złotych.
Nie jest to więc najtańszy przełącznik na rynku, ale taka cena umotywowana jest przede wszystkim dwoma ważnymi czynnikami: obsługą wysokich prędkości i wysoką jakością wykonania.
Wykonanie na najwyższym poziomie
Metalicznie szara obudowa stworzona ze stopu aluminium już na pierwszy rzut oka daje do zrozumienia, że mamy do czynienia z produktem klasy premium. Jest solidna i precyzyjnie wykonana. Nie “przyjmuje” na siebie wyraźnie odcisków palców, dzięki czemu nawet, jeśli będziemy często coś podłączać, odłączać etc., nie będzie ona wymagała nieustannego czyszczenia.
Za swój design D-Link DMS-106XT wygrał w 2021 roku wspomnianą na wstępie nagrodę reddot – i łatwo zgadnąć, dlaczego tak się stało. To niewielkich rozmiarów, miły dla oka sprzęt, o stosunkowo minimalistycznym zacięciu, przypominający wizualnie niewielki album czy teczkę.
Żeby całość prezentowała się jak najlepiej, zrezygnowano z przycisków czy portów na przodzie urządzenia. Na górze umieszczono tylko logo D-Linka, na froncie zaś zlokalizowana jest wielokolorowa dioda LED informująca o włączeniu trybu Turbo, o którym więcej za moment.
Jeśli ktoś nie lubi tego typu gadżetów, żaden problem – diodę można wyłączyć. Wszystkie porty Ethernet, suwak uruchamiający rzeczony tryb, przycisk od podświetlenia i port zasilania znajdują się zaś z tyłu.
Na przepustowość portów nie sposób narzekać
10 Gb/s na jednym porcie uplink (dobra opcja np. do serwerów plików NAS) i po 2,5 Gb/s na 5 pozostałych – łącznie 6 ultraszybkich portów Ethernet do wykorzystania. Dla większych przedsiębiorstw to może być za mało, ale dla MŚP i wielu gospodarstw domowych tyle portów powinno wystarczyć
Nie da się ukryć, że prędkości rzędu 10 Gb/s są w Polsce jeszcze słabo dostępne (zwłaszcza dla klientów indywidualnych), natomiast prędzej czy później na pewno się to zmieni. D-Link DMS-106XT nie będzie miał oczywiście problemu ze skomunikowaniem się także z interfejsami oraz 10/100/1000/2500/5000/10000 Mb/s (w przypadku portu 10 Gb/s) oraz 10/100/1000/2500 Mb/s (w przypadku portów 2,5 Gb/s).
Switch jest wstecznie kompatybilny ze starszymi sprzętami, więc nie trzeba od razu wymieniać całego wyposażenia biura czy domowej elektroniki. Urządzenie wspiera następujące standardy:
- IEEE 802.3 10BASE-T
- IEEE 802.3u 100BASE-TX
- IEEE 802.3ab 1000BASE-T
- IEEE 802.3x Flow Control
- IEEE 802.1p QoS
- IEEE 802.3az Energy-Efficient Ethernet (EEE)
- IEEE 802.3bz 2.5G/5G Base-T
- IEEE 802.3an 10G Base-T.
Już w trybie “normalnym” można mówić o niskich opóźnieniach i świetnych wynikach, natomiast jest też wspomniany już tryb Turbo, który można włączyć przesuwając suwak na switchu. Nadaje on priorytet QoS m.in. dla streamingu wideo i innych priorytetowych działań, dzięki czemu będzie można liczyć na jeszcze niższe opóźnienia i wyższy komfort pracy lub rozrywki.
Urządzenie jest pozbawione wentylatora, przez co charakteryzuje się cichą pracą (ale jednocześnie się nie przegrzewa – chłodzenie pasywne bardzo dobrze się spisuje). Warto też zwrócić uwagę na niski pobór energii (maksymalnie 10.6 W), co w obecnych czasach jest kluczowe zarówno dla klientów indywidualnych, jak i (a właściwie w szczególności) firm.
Uruchomienie sprzętu nie wymaga umiejętności technicznych
DMS-106XT to switch niezarządzalny. Działa na zasadzie technologii Plug and Play – wystarczy podłączyć urządzenie do prądu i wpiąć przewody Ethernet prowadzące do serwera plików NAS, PC, telewizora, konsoli czy dowolnych innych urządzeń.
Szybko, prosto i bez skomplikowanych procesów konfiguracji. Śmiało cały proces wdrażania urządzenia w firmie czy w domu może przeprowadzić nawet osoba “nietechniczna”, ponieważ nie ma w tym naprawdę żadnej filozofii.
Recenzja przełącznika D-Link DMS-106XT – podsumowanie
Switch D-Link DMS-106XT to propozycja z najwyższej półki, skierowana głównie do sektora MŚP, ale też do wymagających użytkowników indywidualnych, którym zależy na maksymalnym wykorzystaniu potencjału swojego łącza i obniżeniu opóźnień. Najlepiej sprawdzi się tam, gdzie potrzebne jest więcej portów Ethernet niż oferuje zwykły router (ale nie kilkanaście czy kilkadziesiąt).
Przełącznik wyróżnia przede wszystkim wysoka wydajność, elegancki design i prosta obsługa. Jeśli więc cena nie gra roli i 6 portów wystarczy, warto się nim zainteresować. Nawet, jeśli w obecnej chwili nie wszyscy będą w stanie w 100% wykorzystać jego potencjał, to w perspektywie najbliższych lat może się to zmienić.
