
Na Reddicie pojawił się screen będący wyciekiem z wewnętrznych komunikatorów Activision, z którego wynika jasno: Activision nie zamierza zawrócić z obranej drogi i będzie dalej inwestował w DEI.
Activision dalej stawia na różnorodność, a nie tworzenie gier
Dla Activision nie jest to nowy temat. Każdy fan bez problemu wskaże elementy woke w WoW-ie (zmiany obrazów przedstawiających kobiety na owoce), Call of Duty, czy Overwatch. Największym “hitem” kilka lat temu był specjalny “kalkulator”, który sprowadzał cechy rasowe do liczb i pozwalał na tworzenie postaci maksymalnie “różnorodnych”. Firma się szybko z tego wycofała stwierdzeniem, że “została źle zrozumiana”, a na premierę Overwatch 2 do gry trafiły trzy postacie… żywcem wyjęte z tego kalkulatora.
Nie ma chyba aktualnie osoby na świecie, która nie zauważyła zwrotu w “tych” tematach od dobrego tygodnia. Od czasu, gdy Donald Trump został ponownie zaprzysiężony na prezydenta Stanów Zjednoczonych i podpisał rozporządzenia wykonawcze o tym, że istnieją dwie płcie i zaprzestaniu finansowania DEI, świat powoli wraca do normalności. Niektóre firmy rozpoczęły działania naprawcze jeszcze przed zaprzysiężeniem, np. na początku stycznia Facebook wycofał się z cenzury.
Teraz okazuje się, że Activision nie zamierza skorzystać z okazji i wrócić na dobrą drogę.
Żeby było jasne, ta praca jest nadal niezwykle ważna we wszystkim, co robimy. To ważne dla naszych gier, naszej kultury i tego, kim jesteśmy jako firma. Nasz zespół ds. inkluzywnego rozwoju poczynił ogromne postępy, pomagając nam wpleść inkluzywność we wszystkie aspekty działalności.
Całość dostępna na screenie.
Co zabawne – ostatni rok-dwa to czas wielkich zwolnień w firmie. Wywalenie niewykwalifikowanych osób, które nie wnoszą nic do tworzenia gier, mogłoby być dobrym posunięciem, ale jak widać robienie dobrych gier, nie jest już ich celem.
Co to oznacza dla rynku gier?
W tym momencie łatwiej mówić o marzeniach graczy, którzy wyrażają nadzieję, że tworzenie gier również wróci na właściwe tory. Ujęliśmy to nawet w naszych życzeniach na 2025 rok – życzyliśmy wszystkim mniej gier pokroju najnowszego Dragon Age. O nim już w zasadzie możemy powiedzieć, że “upadł i sobie ryj rozwalił” – zgodnie z tym, o czym pisaliśmy. Electronic Arts przyznało, że gra nie spełniła nawet 50% założeń, rozwiązuje studio i zwalnia mnóstwo osób.
Tylko w zeszłym roku tą samą ścieżką podążyło Sony, które zamknęło studio odpowiedzialne za Concord i zwolniło pracowników. To samo dotyczy innej gry wydanej rok temu, chociaż koniec Suicide Squad został oficjalnie obwieszczony już w styczniu.
Co to oznacza dla Activision? Graczom coraz lepiej idzie głosowanie portfelem, a maksyma “go woke, go broke” zbiera swoje żniwo. Activision nie ma na jeszcze na swoim koncie wtopy pokroju wymienionych tytułów. Kiedyś jednak musi być pierwszy raz…
WARTO PRZECZYTAĆ:





