Genesis to marka, którą pewnie wiele osób kojarzy głównie z takimi peryferiami gamingowymi, jak słuchawki (np. Neon 750 RGB) czy klawiatury (Thor 401 RGB). Co ciekawe, ma ona w swojej ofercie także parę niepozornych, kompaktowych głośników Genesis Helium 300BT; rzekomo również stworzonych z myślą o graczach.
Jak dobre grają te głośniki? Jakim stosunkiem ceny do jakości mogą się pochwalić, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że kosztują stosunkowo niewiele? I wreszcie – czy faktycznie można je nazwać gamingowymi? Wszystkiego dowiecie się z poniższej recenzji. Zapraszamy do lektury!
Specyfikacja Genesis Helium 300BT
Pełna specyfikacja głośników Genesis Helium 300BT prezentuje się następująco:
Komunikacja | Przewodowa, Bluetooth |
Wersja Bluetooth | 5.0 |
Moc wyjściowa RMS | 12W x 2 |
Łączna moc wyjściowa RMS satelit | 24 W |
Dynamika głośników | 87 dB |
Odstęp sygnału od szumu (S/N) | 60 dB |
Pasmo przenoszenia | 100 – 20000 Hz |
Zasilanie | Sieciowe (230V) |
Złącza | RCA/Chinch, Mini Jack |
Długość | 105 mm |
Szerokość | 85 mm |
Wysokość | 200 mm |
W skład zestawu wchodzą dwa głośniki, a także liczne przewody: kabel USB -> 3-pin 5 V ARGB (115 cm) i przedłużacz kabla ARGB (96 cm), a także niespełna półtorametrowy kabel analogowy 3,5 mm -> 2x RCA.
Cena głośników Genesis Helium 300BT
Za Genesis Helium 300BT trzeba zapłacić około 299 złotych. Za tę cenę dostajemy dwa głośniki wraz ze wspomnianym powyżej zestawem kabli.
Sprzęt można kupić w wielu polskich sklepach z elektroniką. Jest na niego udzielana 24-miesięczna gwarancja.
Prosty i miły dla oka design
We wstępie określiliśmy Helium 300BT jako głośniki kompaktowe – nie bez powodu. Nie jest to sprzęt, który zmieści się do kieszeni, natomiast nie zajmują dużo miejsca na biurku czy półce, więc mogą być ciekawą opcją, jeśli ktoś posiada ograniczoną przestrzeń.
Helium 300BT prezentują się naprawdę dobrze (znacznie lepiej, niż spodziewaliśmy się po tej cenie). Obudowa wykonana jest z solidnego materiału (5 milimetrowa płyta MDF). Na czarnym, matowym froncie każdego z głośników witają nas dwa przetworniki (po ok. 25 i 50mm) w okrągłych otworach, zakrytych czarnymi maskownicami.
To klasyczne rozwiązanie, co nie znaczy, że złe – wręcz przeciwnie. Zastosowanie takiego, a nie innego designu sprawia, że całość wygląda wręcz elegancko. Pazura designowi dodają czerwone logo Genesis na dolnych maskownicach (a także podświetlenie, o którym więcej w dalszej części recenzji).
Cały panel sterujący umieszczony jest na boku jednego z głośników. Znajdziemy tam m.in. porty, włącznik, a także przyciski do sterowania podświetleniem czy trybem połączenia. Jest też przycisk „ECO” (w tym trybie po godzinie nieaktywności głośnik przejdzie w tryb uśpienia). Prezentuje się to wszystko bardzo estetycznie i profesjonalnie, jeśli więc nawet ten bok będzie wystawiony „na widok”, to nic złego się nie stanie.
Boki, tył (w którym umieszczono otwory bass-reflex) i góra pokryte są okleiną mającą za zadanie imitować strukturę włókien węglowych. Wygląda to całkiem atrakcyjnie i ciekawie, ale też nie rzuca się przesadnie w oczy.
Ogółem mówiąc, nie zauważyliśmy żadnych niedoróbek czy gorszych elementów. Głośniki są stosunkowo lekkie, ale też nie przesadnie. Zdecydowanie nie kręci się wokół nich aura tanizny.
Bezproblemowa łączność przewodowa i bezprzewodowa
Głośnik posiada niezależne zasilanie. Należy wpiąć do gniazdka przewód umieszczony na stale w głośniku aktywnym. Drugi, pasywny, jest połączony z tym pierwszym kablem (niestety dość krótkim – 135 centymetrów) i czerpie energię od niego.
Sprzęt można łączyć z innymi urządzeniami przewodowo i bezprzewodowo. Jeśli chodzi o łączność bezprzewodową, to już sama nazwa Genesis Helium 300BT sugeruje, że będziemy mieli do czynienia z modułem Bluetooth (konkretnie Bluetooth 5.0). Łączyliśmy głośniki m.in. z laptopem i smartfonem – bez jakichkolwiek problemów.
Wystarczy nacisnąć na przycisk na obudowie, aby wprowadzić urządzenie w tryb łączenia. Połączenie nawiązywane jest błyskawicznie, nie mieliśmy żadnych problemów z wykrywaniem czy parowaniem sprzętu. Zasięg jest dość typowy, a więc do 10 metrów, chociaż dla optymalnej jakości dźwięku najlepiej ograniczać się do odległości maksymalnie 8-9 metrów.
Nie zastosowano tutaj kodeka aptX, co oznacza, że przy połączeniu bezprzewodowym dźwięk wytraca nieco na jakości. W praktyce jednak jest to praktycznie niezauważalne i nie ma szczególnej różnicy między słuchaniem bezprzewodowo a przewodowo (ewentualnie w trybie bezprzewodowym mogą pojawić się drobne opóźnienia).
Zrównoważone głośniki do gier, muzyki i nie tylko
Ładne, solidne wykonanie i bajery w postaci podświetlenia z ARGB oraz Bluetootha mogłyby wzbudzić podejrzenie, że to na jakości dźwięku producent będzie oszczędzał. W rzeczywistości jednak Genesis Helium 300BT spisuje się naprawdę dobrze, jak na swoją kategorię cenową.
Jak w przypadku większości podobnych głośników, postawiono tutaj na zrównoważone brzmienie, żeby w miarę możliwości dogodzić każdemu.
Sprzęt gra stosunkowo głośno, a przy tym nie ma problemów z syczeniem czy przesterami. Nawet przy wysokiej głośności dźwięk pozostaje wyraźny. Jest energicznie i żywo. Zwłaszcza zadbano tutaj o niskie tony, co dobrze słychać po włączeniu bardziej dynamicznej muzyki, ale ze średnimi i wysokimi też nie jest źle.
Muzyka muzyką, ale jak jest w grach, skoro są to głośniki gamingowe? Żeby wychwycić każde szurnięcie nogami przeciwnika, czy też dobrze wsłuchiwać się w dialogi polecamy raczej grę w słuchawkach.
W przypadku bardziej żywiołowych tytułów, zwłaszcza singlowych, gdzie dźwięk jest raczej dodatkiem i nie trzeba szczególnie się na nim skupiać – jak najbardziej można wykorzystywać Helium 300BT, aby dać nieco uszom odpocząć od wielogodzinnych posiedzeń ze słuchawkami.
Oczywiście, możliwości głośnika są ograniczone konstrukcyjnie. Chociażby nie ma tutaj subwoofera. Pokuszono się za to na wspomniane otwory bass-reflex, aby nieco podbić bas, chociaż wciąż trzeba się przygotować na mocno ograniczoną głębię.
Bardzo mile widzianą przez nas opcją jest pokrętło do sterowania właśnie basem (jest również pokrętło do sterowania głośnością). Nam najlepiej słuchało się po ustawieniu go na pozycję maksymalną lub niemal maksymalną – efekt był wtedy „w sam raz”, a nie przesadzony, jak można byłoby się spodziewać po basie dociśniętym teoretycznie do limitu.
Jasne, wyraziste podświetlenie – w tym obsługa ARGB
Genesis Helium 300BT posiada podświetlenie na obramówce maskownic przetworników, zarówno tych większych, jak i mniejszych. Są to więc dość wąskie linie, przy czym efekt jest na tyle mocny i jasny, że robi świetne wrażenie.
Co dla wielu może być istotne, Genesis Helium 300BT obsługuje technologię ARGB. W praktyce oznacza, że można za pomocą dołączonego do zestawu kabla podłączyć głośniki do płyty głównej komputera i zsynchronizować podświetlenie z innymi peryferiami.
Urządzenie jest kompatybilne z systemami Polychrome RGB, Mystic Light Sync, RGB Fusion oraz AuraSync, a więc nie ma większego znaczenia, czyjej produkcji kartę główną się posiada.
Można też oczywiście korzystać z podświetlenia bez wpinania złącza w płytę główną. Nie będziemy mieli wtedy dostępu do wszystkich efektów (m.in. pulsowania), ale do tych najbardziej podstawowych (tęcza, podświetlenie czerwone, szybko zmieniające się podświetlenie w różnych kolorach) jak najbardziej.
Recenzja głośników Genesis Helium 300BT – podsumowanie
Za niespełna 300 złotych, Genesis Helium 300BT to w naszym odczuciu naprawdę niezła inwestycja dla każdego gracza, który szuka pary sensownych i niedrogich głośników do codziennego użytkowania.
Kilka możliwości połączenia się z innymi urządzeniami, niezła jakość dźwięku (przede wszystkim jest to dźwięk bardzo uniwersalny) miły dla oka design – to wszystko przekłada się na naprawdę sensowne głośniki. Miłym dodatkiem jest podświetlenie, natomiast, jeśli ktoś tego typu bajerów nie lubi, to może bez problemu je wyłączyć.
Czy na coś można narzekać? Osobom, które lubią naprawdę głęboki bas, mogą być niepocieszone, natomiast ich kierujemy raczej w przypadku głośników z subwooferem. Szkoda też, że nie ma żadnego pilota czy aplikacji na telefon, która dawałaby więcej możliwości sterowania bezprzewodowego. W naszych oczach są to jednak raczej drobne wady, zwłaszcza przy tej cenie sprzętu.
