realme to firma, o której produktach mogliście już nieraz przeczytać na naszym portalu – i zazwyczaj w dużej mierze w pozytywnym tonie. Nie mogliśmy więc przepuścić okazji, aby przetestować najnowszy smartfon tego producenta, a mianowicie realme 8 Pro.

Czy wpadł nam w ręce nowy dominator wśród smartfonów ze średniej półki? Jak sprawdza się jego aparat i ile rzeczywiście jest w stanie wytrzymać bateria 8 Pro? Czy ekran AMOLED sprostał oczekiwaniom? Wszystkiego dowiecie się, czytając poniższą recenzję. Zapraszamy!

realme 8 Pro – specyfikacja

realme 8 pro specyfikacja

Dokładna specyfikacja testowanego przez nas modelu realme 8 Pro prezentuje się następująco:

  • Ekran: Super AMOLED 6,4” (2400×1080)
  • Gęstość pikseli: 411 ppi
  • Częstotliwość odświeżania: 60 Hz
  • Maksymalna jasność: 1000 nit
  • Chipset graficzny: Adreno 618
  • Pamięć RAM: 8GB
  • Pamięć stała: 128GB
  • Procesor: Qualcomm Snapdragon 720G, 8 rdzeni, maksymalne taktowanie 2,3 GHz
  • Aparat selfie: 16MP/f2.5, sensor Sony IMX471
  • Aparat tył: 4 obiektywy o następujących parametrach:
  1. Główny 108MP/f1.9, sensor Samsung ISOCELL HM2
  2. Ultraszerokokątny: 8MP/f2.3/119°
  3. Makro: 2MP/f2.4/4cm
  4. Czujnik głębii: 2MP/f2.4
  • Pojemność baterii: 4500 mAh
  • System: Android 11 z nakładką realme UI 2.0.

Do smartfona producent dorzuca imponujących rozmiarów ładowarkę 50W, wspierającą technologię Super Dart Charge, a także kabel USB-C i typowo dla siebie, silikonowe etui.

zestaw realme

Realme 8 Pro – cena

Testowany przez nas smartfon realme 8 Pro w wersji z 8GB pamięci RAM i 128GB pamięci wewnętrznej kosztuje 1299 złotych. W sprzedaży dostępna jest także wersja z 6GB RAM-u i 128GB pamięci wewnętrznej, która jest nieco tańsza – można ją kupić za 1199 złotych.

Przy okazji warto też wspomnieć, że razem z 8 Pro zadebiutowały także „podstawowe” smartfony z linii 8 – wersja 6GB/128GB kosztuje 999 złotych, zaś 4GB/64GB 899 złotych.

Design – prosty, ale estetyczny

Z przodu realme 8 Pro wygląda jak dość klasycznie – bardzo lekko zaokrąglone rogi i przedni aparat w formie punch hole w lewym górnym rogu.

8 pro przod

Ciekawiej robi się z tyłu, gdzie postawiono na sporych rozmiarów wysepkę, na której umieszczono cztery okrągłe obiektywy, w dwóch rzędach po dwa, na nieco ciemniejszym tle niż reszta obudowy. Pod spodem znalazło się jeszcze miejsce na lampę błyskową.

aparat realme 8 pro

My akurat testowaliśmy 8 Pro w wersji czarnej, ale w sprzedaży dostępne są również wersja szara i niebieska. Nie jest to głęboka czerń, a raczej odcień grafitowy, który w naszym odczuciu prezentuje się bardzo elegancko.

Tył smartfona jest matowy (a jednocześnie częściowo pobłyskujący, z uwagi na zastosowanie powleczonych cząsteczek antyrefleksyjnych) i miły w dotyku, dobrze trzyma się go w dłoni i nie ma mowy o wyślizgiwaniu się.

tyl

Po lewej stronie obudowy znajduje się oczywiście logo firmy, a po prawej w naszym egzemplarzu widnieje duży, mieniący się w słońcu slogan „Dare to Leap”. Dodaje to unikatowości i delikatnego pazura designowi, który w innych aspektach jest dość standardowy.

dare to leap

Zapewne nie trafi on jednak w gusta każdego, więc dla takich osób mamy dobrą wiadomość – w sprzedaży jest też wersja bez tego napisu.

Solidna jakość wykonania

Ogółem mówiąc, wykonanie jest naprawdę solidne. Czasami widać w tańszych smartfonach, że producent poszedł na łatwiznę, ale tutaj wszystko jest idealnie sprasowane i nie dojrzeliśmy żadnych niedoskonałości.

Jasne, dominuje tutaj plastik, ale w tej klasie cenowej to nic złego. Zaledwie 8,1 mm grubości i 176 gramów wagi sprawia, że jest to smartfon bardzo poręczny, którego ledwo czuć w dłoni.

Jeśli chodzi o rozmieszczenie przycisków, to jest ono dość typowe. Przyciski, zlokalizowane po prawej stronie, są relatywnie płaskie, łatwe do dosięgnięcia i „wklikują się” precyzyjnie (acz dość głośno), nie ma też co narzekać na czas reakcji.

przyciski bok

Po lewej znajduje się schowana w obudowie tacka na kartę SIM. Na dolnej krawędzi umieszczono zaś port USB-C i mini jack, a także głośnik.

porty

Aparat świetny na papierze, a jak w rzeczywistości?

1. Tylne obiektywy

Z tyłu znajdziemy 4 obiektywy, z czego najwięcej uwagi w mediach poświęcano oczywiście temu głównemu. Nic dziwnego – mamy tutaj do czynienia z aparatem 108MP/f1.9 z sensorem Samsung ISOCELL HM2. W tej cenie to ciekawa propozycja, ale jak przekłada się to na faktyczne zdjęcia wykonywane tym smartfonem?

W trybie “Zdjęcie”, bez kombinowania z ustawieniami, da się „od ręki” zrobić naprawdę fajne fotografie przy minimum wysiłku. Są one szczegółowe, a kolory żywe i intensywne. Jeśli chcemy, możemy włączyć też tryb ulepszania AI, który jeszcze bardziej je rozjaśnia i podbija, aczkolwiek ta funkcja w naszym odczuciu najlepiej sprawdza się w słonecznym otoczeniu.

Wymagający mogą przejść w tryb 108 MP, aby w pełni wykorzystać moc aparatu i zrobić zdjęcie w rozdzielczości 12 000 × 9000 pikseli (jedno takie zdjęcie przed kompresją waży 30 MB). Co tu dużo mówić – faktycznie jest bardzo szczegółowo, a kolory oddane są świetnie.

108mp realme 8 pro
Zdjęcie zrobione w trybie 108MP (ale skompresowane i przeskalowane w dół, więc musicie wierzyć na słowo, że w rzeczywistości jest lepiej)

Do tego oddano do dyspozycji użytkowników m.in. tryb gwieździstego nieba, portret łączony AI, tryb portretowy i panoramę, jest też obsługa HDR. Obiektyw ultraszerokokątny radzi sobie naprawdę nieźle i tworzy szczegółowe, żywe fotografie, na akceptowalnym poziomie stoją też zdjęcia makro wykonywane obiektywem 2MP.

makro
Zdjęcie w trybie ultra makro.

Nie mogło zabraknąć także trybu nocnego (tutaj pod nazwą Ultra Night). Zastosowano w nim technologię grupowania pikseli 9 w 1, a także technologię Smart-ISO. Jest on wspomagany sztuczną inteligencją, co w praktyce oznacza, że po wykonaniu zdjęcia trzeba poczekać dobre kilka sekund, aż zostanie ono przetworzone – ale wyniki są w naszym odczuciu całkiem niezłe.

tryb nocny 8 pro

Jasne, nie jest to najlepszy tryb nocny na świecie (odszumianie nie zawsze działa idealnie, plus oświetlenie, np. światła latarni, mogą się trochę rozmywać), ale przy odrobinie cierpliwości i stabilnym trzymaniu telefonu da się osiągnąć zadowalające efekty, które można bez wstydu wrzucić na swoje social media.

Warto też napisać kilka słów o zoomie – realme 8 Pro oferuje optyczny zoom x3, który pozwala uzyskać optymalny efekt przy minimalnej stracie jakości. Również przybliżenie x5 wygląda ostro i wciąż akceptowalnie.

Przy zoomie 10x i 20x zaczyna się już pikselowa, ale szczerze mówiąc, nawet przy takich wartościach nie jest źle. To, co widzimy w aparacie w momencie robienia zdjęcia wygląda znacznie gorzej niż to, jak zdjęcie będzie wyglądało finalnie.

2. Przedni obiektyw

Jeśli chodzi o przód, to realme 8 Pro jest wyposażony w aparat do selfie 16MP/f2.5 z sensorem Sony IMX471. Nie zabrakło takich gadżetów, jak tryb portretowy, ulepszenie AI (w którym można pogrzebać m.in. w opcjach wygładzania twarzy, zmniejszania nosa czy modyfikacji podbródka, aby dostosować efekt do swoich oczekiwań), HDR i garść filtrów do wyboru.

Selfie wykonywane tym telefonem są ostre i żywe, a tryb AI robi swoje i potrafi mocno przemienić fotkę (ale trzeba uważać, żeby z nim nie przesadzać, aby nie zacząć wyglądać jak kosmita).

Szczególnie dobrze sprawuje się tryb portretowy, a dość szeroki kąt przedniego aparatu sprawia, że sporo mieści się w kadrze. Krótko mówiąc – nic specjalnego, ale większość osób nie powinna być rozczarowana, ponieważ jak najbardziej da się zrobić 8 Pro estetyczne selfie.

3. Wideo

Przedni aparat pozwala na nagrywanie maksymalnie w 1080P/30FPS, tylni zaś w 4K/30FPS (w trybie 4K nie jest jednak dostępny obiektyw szerokokątny). Testy wideo tego modelu wypadły u nas bardzo pozytywnie, zwłaszcza, jeśli chodzi o aparat tylni.

Jakość obrazu stoi na wysokim poziomie, można też włączyć tryb AI, aby podbić kolory, czy też narzucić na wideo filtr. Zarówno przedni, jak i tylni aparat udostępnia stabilizację, natomiast w tym drugim przypadku można jeszcze odpalić tryb „Ultrastabilizacja Max”. I to właśnie on jest w naszym odczuciu największą gwiazdą, jeśli chodzi o wideo w tym modelu.

W tej kategorii cenowej bardzo ciężko o lepszą stabilizację. Wideo jest naprawdę płynne i oczywiście nie jest to do końca ten sam efekt, jaki dałby porządny gimbal, ale zdecydowanie ta funkcja pozwala nagrywać stabilne filmiki, które będzie dało się wygodnie oglądać bez oczopląsu.

Bardzo fajnym gadżetem jest w naszej opinii opcja nagrywania z dwóch kamer jednocześnie. Można podzielić ekran 50/50 lub zadecydować, aby dominował obraz z tylnej kamery, a ten z przedniej znajdował się w małym kółku lub prostokącie w rogu.

Wydajność na odpowiednim poziomie

8GB RAM-u, w połączeniu z 8-rdzeniowym Snapdragonem 720G oraz chipsetem graficznym Adreno 618, a także całkiem niezłą optymalizacją, razem oznaczają jak najbardziej adekwatną wydajność. Ciężko nazwać ten sprzęt „gamingowym”, natomiast jak najbardziej można płynnie grać na nim w COD: Warzone czy PUBG Mobile (i nawet nie parzy w ręce).

Sporo otwartych naraz aplikacji, w tym zasobożernych social media, nie jest w stanie łatwo tego smartfona zaorać. Nie zawiesza go nawet intensywne wykorzystanie aparatu, w tym funkcji wspomaganych sztuczną inteligencją (zoom cyfrowy, tryb nocny etc.).

Ciężko powiedzieć, jak będzie za kilka lat, ale obecnie za 1300 złotych mamy smartfona, który nie powala na pierwszy rzut oka specyfikacją, a jednak radzi sobie naprawdę nieźle i pod względem wydajności jest co najmniej na równi z rywalami o podobnej cenie, a wielu z nich nawet wyprzedza. To świetny przykład tego, jak ważna jest w smartfonach dobra optymalizacja i jak pozwala ona wycisnąć z „bebechów” ostatnie soki, aby zapewnić solidne działanie, nawet w wymagających warunkach.

Ekran AMOLED nie zawodzi

6,4-calowy ekran Super AMOLED o rozdzielczości 2400×1080 pikseli spisuje się w tym smartfonie naprawdę nieźle. Mimo relatywnie niskiej częstotliwości odświeżania (60 Hz) ciężko narzekać na jego płynność. Stosunek ekranu do obudowy wynosi w przypadku tego modelu szacowne 90,8%, chociaż do sporej ramki na dole ekranu trzeba się przez chwilę przyzwyczajać, zanim przestanie się ona rzucać w oczy.

Jasność ekranu jest zadowalająca (maksymalnie wynosi 1000 nit), a w trybie automatycznym faktycznie jest wyraźnie i odpowiednio jasno zarówno w nocy, jak i w słońcu (tutaj nie ma się co dziwić – jest to w końcu Super AMOLED).

W kwestii kolorów też sytuacja wygląda nieźle. Domyślnie realme 8 Pro pracuje w trybie kolorów o nazwie „Żywy” – jest to tryb P3, który ma zapewnić intensywniejsze barwy. W ustawieniach można się przełączyć też na tryb „Delikatny” (tryb sRGB) oraz tryb „Olśniewający” (oferujący szerszą gamę kolorów).

realme 8 tryby ekranu

Nam najbardziej przypadł do gustu ten ostatni, ponieważ kolory w nim są naprawdę soczyste i żywe, co naszym zdaniem wygląda świetnie. Aczkolwiek w trybie Olśniewającym nie można włączyć funkcji Komfort oczu, plus dla niektórych barwy w nim mogą być aż za mocno intensywne – w takiej sytuacji jak najbardziej sprawdzi się tryb „Żywy”, który też prezentuje się dobrze.

Pewną ciekawostką jest tryb Always-on-Display, dzięki któremu można cały czas mieć podgląd godziny i daty, nawet, kiedy smartfon jest zablokowany. Dobrze, że ta opcja jest, ale wpływa ona na czas działania baterii, więc pewnie większość osób jednak z niej nie skorzysta.

always on display realme 8 pro

Nie mogło też zabraknąć takiego bajeru, jak filtr światła niebieskiego. Funkcja ta, wspomniana już powyżej, konkretnie nazywa się Komfort oczu i można dostosować ją do swoich preferencji, na przykład pod względem temperatury barw. Jest także efekt wizualny OSIE (który ma w teorii sprawiać, aby kolory na ekranie były bardziej wyże, w praktyce różnica jest raczej minimalna).

Czytnik linii papilarnych pod ekranem, NFC i inne bajery

Pod ekranem w realme 8 Pro umieszczono „ultraszybki” czytnik linii papilarnych. Faktycznie jego szybkość jest zadowalająca, a precyzja też stoi na niezłym poziomie i przy suchych, czystych palcach sprzęt zazwyczaj nie ma problemu z prawidłowym odblokowaniem ekranu.

Można też ustawić odblokowywanie twarzą (tylko z otwartymi oczami lub również z zamkniętymi) i ta opcja również działa bardzo szybko i bez żadnych przeszkód, aczkolwiek oczywiście trzeba pamiętać, że jest to mało bezpieczna metoda.

Poza tym nie mogło zabraknąć też takich modułów, jak Wi-Fi 802.11a/b/g/n/ac (2,4 GHz i 5 GHz), Bluetooth 5.0, GPS czy NFC. Dobrze, że zdecydowano się zachować port mini jack – mniej dobrze, że nie ma głośników stereo (ale za to głośniki mono sprawdzają się nieźle i grają w miarę czysto, a do tego głośno).

Warto pochwalić też fakt, że mamy tu do czynienia z Dual SIM oferującym dwa sloty na karty nanoSIM, plus do tego jeszcze osobny slot na kartę microSD. Nie trzeba więc rezygnować z rozszerzania pamięci, aby móc na przykład korzystać jednocześnie z numeru służbowego i prywatnego. Co ważne, realme 8 Pro nie obsługuje sieci 5G.

Szybkie ładowanie i niezła pojemność

realme 8 Pro jest wyposażony w akumulator litowo-jonowy o pojemności 4500 mAh. W praktyce pozwala to na dość intensywne korzystanie z telefonu przez 1,5 – 2 dni.

Jeśli chcemy „zakatować go” za jednym zamachem filmikami czy graniem przy cały czas włączonym ekranie, w zależności od intensywności pracy może on wytrzymać średnio od 4 do nawet 6,5 godzin. Smartfon oferuje ponadto tryb oszczędzania baterii, który potrafi całkiem solidnie wydłużyć jej życie.

Co ciekawe, ten model wspiera ładowanie Super Dart Charge 50W. Może także posłużyć jako powerbank do naładowania innego urządzenia. Przy użyciu dostarczonej w pudełku ładowarki można naładować go od 0 do 100% w mniej więcej 50 minut.

ladowarka realme

Nie będziemy również rozczarowani, jeśli spieszy nam się i chcemy szybko podładować sprzęt przed wyjściem – od zera do połowy baterii faktycznie ładuje się on w podobnym czasie do tego, który deklaruje producent (17-20 minut).

Czysta i użyteczna nakładka realme UI 2.0.

Domyślnie na smartfonie znajdziemy same podstawowe aplikacje + lawinę aplikacji Google oraz Facebooka. Nie jest to zły wynik, jak na współczesne smartfony. Można powiedzieć, że domyślnie smartfon jest dość „czysty” i pozbawiony śmieciowych dodatków.

Nakładka realme UI 2.0. to kawał dobrego oprogramowania, które znacznie rozszerza funkcjonalność sprzętu – do tego w sposób bardzo intuicyjny. Klonowanie systemu, dzielenie ekranu, narzędzie do optymalizacji systemu, zaawansowane ustawienia obsługi gestów i wiele, wiele innych funkcji niejednokrotnie mogą się przydać.

klonowanie systemu 8 pro

Do dyspozycji użytkowników oddano też tzw. laboratorium realme, które udostępnia szereg ciekawych nowinek (m.in. tryb płynniejszego przewijania ekranu), do których należy jednak podchodzić ze świadomością, że są one w becie i mogą nie funkcjonować w stu procentach poprawnie.

realme 8 pro laboratorium

Recenzja realme 8 Pro – podsumowanie

W naszym odczuciu realme 8 Pro to bardzo ciekawy smartfon, który swobodnie może konkurować z wszystkimi innymi propozycjami w tej kategorii cenowej i wiele z tych starć wygrywać.

Wygrywa choćby z Redmi Note 10 Pro, którego można uznać za jego bezpośredniego rywala. W tej cenie ciężko obecnie o solidniejszy model, jeśli weźmiemy pod uwagę niezły akumulator i szybkie ładowanie, przemyślaną nakładkę, ponadprzeciętny aparat i elegancki design.

Jasne – nie jest to smartfon idealny. Nie ma tutaj głośników stereo (chociaż mono nie zawodzi), nie ma też oficjalnych certyfikatów w zakresie wodooporności czy pyłoodporności. Troszkę smuci też już w tym momencie częstotliwość odświeżania ekranu na poziomie 60 Hz, aczkolwiek dzięki dobrej jakości samego ekranu i odpowiedniej optymalizacji sprzętowej ostateczny efekt i tak jest naprawdę niezły.

Krótko mówiąc, dla fanów zgrabnych, budżetowych smartfonów, którzy nie chcą co chwilę podłączać sprzętu do ładowania i lubią czasem cyknąć ładną fotkę na Insta, to warta rozważenia propozycja.

WARTO PRZECZYTAĆ:

realme ces 2024 Realme 12 Pro i Realme 12 Pro+ zaprezentowane. Będzie również nowy slogan!
Podczas trwających targów CES 2024 dowiadujemy się o wielu nowościach. Kolejną są smartfony Realme 12 Pro i Realme 12 Pro+, których premiera ma się odbyć
jaki antywirus na androida Jaki antywirus na Androida wybrać? Sprawdź najlepsze opcje
Liczne ataki cyberprzestępców, wyłudzenia danych i oszustwa wycelowane w mniej zorientowanych użytkowników sprawiają, że w obecnych czasach warto korzystać z oprogramowania antywirusowego na wszystkich urządzeniach,
the witcher monster slayer The Witcher: Monster Slayer zadebiutuje 21 lipca na Androidzie i iOS
CD Projekt Red oficjalnie ogłosił datę premiery swojej nowej gry mobilnej w świecie Wiedźmina, The Witcher: Monster Slayer. Z tej okazji udostępniono też krótki trailer.
Udostępnij

Administrator

Redaktor naczelna TechPolska od 2019 roku. W przerwach między nabijaniem kolejnych setek godzin w Genshin Impact recenzuje każdy kawałek elektroniki, który wpadnie jej w ręce.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *