27 maja miał odbyć się pierwszy załogowy lot Stanów Zjednoczonych na orbitę od zakończenia programu Space Shuttle w 2011 roku. Złe warunki pogodowe sprawiły, że został przełożony na 30 maja, ale nie wszystko stracone – dostaliśmy za to okazję obejrzenia nowych, stworzonych specjalnie na tę okazję kombinezonów. Za nowe kombinezony kosmiczne odpowiedzialne jest oczywiście SpaceX.
Nowe skafandry stosowane będą przy starcie – nie w przestrzeni kosmicznej
Kiedy mówimy o kombinezonach kosmicznych, większość osób z pewnością kojarzy wielkie, białe, jakby “napompowane” stroje z ogromnym hełmem. Są to tak zwane skafandry EVA (do extra-vehicular activity, czyli spacerów kosmicznych) i ich projekt (w każdym razie, jeśli chodzi o skafandry amerykańskie) został zmodernizowany wraz z upływem lat, ale w dużej mierze się nie zmienił. Nie o nich w tym przypadku mowa.
Nowe kombinezony, zaprojektowane przez SpaceX Elona Muska wraz z NASA i astronautami, którzy polecą na orbitę, służą ochronie podczas startów, na przykład od zagrożenia związanego z wysoką temperaturą. Są to tak zwane “lanuch and entry suits”. Już w samej przestrzeni kosmicznej nosi się skafandry znacznie bardziej zaawansowane, które w zasadzie mają być własnym miniaturowym statkiem kosmicznym i podtrzymać wszystkie funkcje życiowe astronauty.
Nowe kombinezony kosmiczne na powyższym zdjęciu prezentują Bob Behnken i Doug Hurley, którzy już za kilka dni, jeśli tym razem wszystko pójdzie zgodnie z planem, rozpoczną w nich lot na orbitę.
Rzucić okiem na skafandry z bliska, a także przyjrzeć się procesowi designu i produkcji, można na filmiku zamieszczonym na Twitterze przez same NASA. Są one stworzone specjalnie na zamówienie i nie są dostępne w sklepach.
Not available in stores.#LaunchAmerica spacesuits are custom made. pic.twitter.com/o3HdNHXWWI
— NASA (@NASA) May 27, 2020
Czym charakteryzują się nowe kombinezony?
Przede wszystkim są one odporne na płomienie i wstrząsy. Jak łatwo można się domyślić, wbudowano w nie pełen system komunikacyjny – zarówno radio, jak i mikrofon. Zadbano o to jak najlepszą jakość komunikacji, w związku z czym wdrożono m.in. zaawansowaną redukcję hałasu.
Celem było uproszczenie designu i wydaje się, że cel ten osiągnięto, bowiem zarówno powietrze, jak i prąd dostarczane są za pomocą pojedynczego kabla, którego drugi koniec łączy się z siedzeniem w kapsule.
Jedną z rzeczy, które były ważne podczas rozwoju tego kostiumu, było uczynienie go łatwym do użycia, czymś, co załoga musi tylko wpiąć, kiedy usiądzie, a potem kombinezon sam się sobą zajmie. – Chris Tripp, SpaceX
Dużo pracy wymagały rękawice – w końcu astronauci nie mogą ich po prostu zdjąć, żeby obsługiwać panele dotykowe w kapsule. Zaprojektowano je tak, żeby były wygodne i precyzyjne w użyciu, a przy tym maksymalnie wytrzymałe.
Skafandry były oczywiście sprawdzane wcześniej “in house”, ale lot na orbitę to ich pierwszy prawdziwy test. Ich stworzenie było długim, złożonym procesem, a ważne było osiągnięcie zarówno maksymalnej funkcjonalności, jak i atrakcyjnego wyglądu.
Zajęło nam trzy, prawie cztery lata, żeby zaprojektować skafandry, które zarówno dobrze wyglądają i dobrze działają. Chcemy zainspirować dzieci, żeby mówiły, że pewnego dnia one też chcą nosić ten skafander… podekscytować je, żeby mówiły “Tak, chcę być astronautą. Chcę pracować w inżynierii kosmicznej, na zaawansowanych lotach kosmicznych”. Dzisiaj chodzi o rozbudzenie marzeń o kosmosie. – Elon Musk, założyciel i CEO SpaceX
Co wy na to? Czy nowe kombinezony kosmiczne SpaceX’a rzeczywiście sprawiają, że pomyśleliście “tak, chcę być astronautą”? Koniecznie dajcie znać w komentarzach! Możecie także obejrzeć zapis pięciogodzinnego livestreamu z wczorajszego ostatecznie nieudanego startu.
WARTO PRZECZYTAĆ: