Tegoroczne targi Mobile World Congress obfitują w ciekawe zapowiedzi – tym razem Tecno pochwaliło się swoim pierwszym składanym smartfonem. Phantom V Fold ma być tańszą alternatywą dla “składaków” topowych producentów.
Phantom V Fold oferuje duże ekrany za niewielką (w porównaniu do konkurencji) cenę
Phantom V Fold ma kosztować 1 099 dolarów (~4 873 złotych). To wciąż niemało, ale dla porównania Samsung na start wycenił swojego Galaxy Z Folda 4 na około 8000 złotych, a więc różnica jest znacząca.
Niższa cena wynika jednak nie tylko z mniej znanej (w Europie) marki, ale też pewnych kompromisów w kwestii specyfikacji. Podczas gdy Foldy Samsunga śmigają na Snapdragonach, składany smartfon Tecno będzie wykorzystywał MediaTeka Dimensity 9000+ (czyli ten sam chipset, który pojawił się w innym nowym składaku, Oppo Find N2 Flip).
Chiński producent wyprzedził za to koreańskiego giganta w kwestii parametrów wyświetlaczy. Główny wyświetlacz może pochwalić się rozmiarem 7,85” (Galaxy Z Fold 4 – 7,6″), rozdzielczością 2296 × 2000 pikseli i częstotliwością odświeżania 120 Hz.
Zewnętrzny ma zaś przekątną 6,42”, rozdzielczość 2550×1080 i częstotliwość odświeżania również 120 Hz. Gołe parametry to jednak jedno, a wytrzymałość wyświetlacza i zawiasu – drugie. Producent deklaruje odporność na 200 000 złożeń, jednak to będzie można zweryfikować dopiero w ramach dłuższych testów.
Z innych ciekawostek, Phantom V Fold będzie zaopatrzony w baterię o pojemności 5000mAh z możliwością szybkiego ładowania 45W. Postawiono na trzy aparaty tylne (główny 50 MP, teleobiektyw x2 50 MP, utraszerokokątny 13 MP) i jeden przedni do selfie 32 MP. Tecno Phantom V Fold ma zadebiutować w Indiach, Azji, Afryce i Ameryce Łacińskiej. O premierze na Zachodzie, w tym w Polsce, nic jeszcze nie wiadomo.
Tecno zaprezentowało też obudowę zmieniającą kolor
Chiński producent pokazał podczas targów MWC 2023 jeszcze jedną interesującą nowinkę – technologię o nazwie Kameleon, pozwalającą tylnej obudowie smartfona na zmianę koloru w zależności np. od stopnia naładowania baterii lub preferencji użytkownika.
Specjalny panel jest wykonany z siatki pryzmatów, które są poruszane przy pomocy sygnału elektrycznego. Kiedy pryzmat zmienia położenie i dociera do niego światło, zmienia się kolor. Kojarzycie szklane trójkąty, które pod światłem tworzą tęczę, a nieoświetlone są przezroczyste? To tego typu rozwiązanie.
Jest jednak pewien haczyk, a nawet dwa. Po pierwsze, pryzmaty “zaginają” istniejące światło, a nie tworzą nowego, więc technologia nie zadziała po ciemku. Po drugie, po około dwóch milionów zmian kolorów zaczną one tracić swoje właściwości. Producent twierdzi jednak, że dwa miliony zmian to więcej niż wystarczająco, jak na typowy cykl życia smartfona.
WARTO PRZECZYTAĆ: