Walka ze spamem to prawdziwie niekończąca się wojna, a spamerzy wymyślają to coraz nowsze sposoby na omijanie blokad antyspamowych. Wielu ludzi się do tego przyzwyczaiło i stara się po prostu ignorować niechciane maile. Google jednak nie śpi i właśnie ogłosiło, że Gmail wdraża nowe zabezpieczenia antyspamowe.
Nowe pomysły Google na spam
Google, gdy nie jest zajęte wymyślaniem nowych zastosowań dla AI, szuka też nowych rozwiązań, które w dużo bardziej bezpośredni sposób pomogą użytkownikom. Dziś na swoim blogu oznajmiło nowe rozwiązania w walce ze spamem, które jeszcze bardziej wpłynąć na poprawę jakości otrzymywanych maili.
Jak już wspomnieliśmy we wstępie, walka ze spamem to istnie niekończąca się bitwa. Nawet w tej chwili filtry antyspamowe Google blokują 99,9% niechcianych wiadomości, phishingu i malware na łączną sumę 15 miliardów wiadomości dziennie. Krajobraz mailowy jednak zmienia się z każdym dniem, więc teraz Google wprowadza dodatkowe ograniczenia.
Zmiany dotkną przede wszystkim firmy, które wysyłają emaile hurtowo, czyli takie, które wysyłają ponad 5 tysięcy wiadomości dziennie. Zmiany nie mają jednak na celu utrudnić pracę działających legalnie firm, ale poprawić bezpieczeństwo – również tych firm.
Chociaż dla wielu może się to wydać zaskakujące, ale wiele spamu bierze się stąd, że nie wszystkie firmy odpowiednio zabezpieczają swoje newslettery. To standardowo prowadzi do przejęcia ich przez hakerów i rozsyłanie spamu. Na tym skupia się nowe zabezpieczenie Gmaila przed spamem: na odpowiedniej weryfikacji nadawcy.
Pierwsze próby zostały podjęte już rok temu, gdy Google zaczęło wymagać weryfikacji nadawcy od wiadomości przychodzących na adresy na gmail. Tylko to wystarczyło, żeby liczba niechcianych wiadomości została zredukowana o 75%. To był jednak tylko wstęp do nadchodzących zmian.
Gmail wdroży nowe zabezpieczenia przed spamem do lutego 2024
Od lutego 2024 Google będzie wymagał od masowych nadawców:
- Uwierzytelnianie nadawcy wiadomości. Wymagane będą najlepsze praktyki, po to, żeby zamknąć luki wykorzystywane przez atakujących.
- Łatwe anulowanie subskrypcji. Użytkownicy nie powinni być zmuszani do kombinowania, jak pozbyć się wiadomości od konkretnego nadawcy. Anulowanie subskrypcji ma nie być bardziej skomplikowanie niż naciśnięcie jednego przycisku i trwać nie dłużej niż 2 dni.
- Wysyłanie pożądanych wiadomości. Google zacznie egzekwować próg spamu, poniżej którego nadawcy muszą zostać, żeby nie zostali uznani za spam. Jest to pierwsze takie rozwiązanie w branży.
Zdanie Google podziela starszy dyrektor ds. produktu z Yahoo, Marcel Becker:
“Bez względu na to, kto jest ich dostawcą poczty e-mail, wszyscy użytkownicy zasługują na najbezpieczniejsze i najbezpieczniejsze możliwe doświadczenie. W świecie poczty e-mail wymaga to współpracy nas wszystkich. Yahoo z niecierpliwością czeka na współpracę z Google i resztą społeczności e-mailowej, aby te zdroworozsądkowe, znaczące zmiany stały się nowym standardem branżowym”.
Nie pozostaje nic innego jak mieć nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze, a cmentarzysko Google nie powiększy się ponownie, jak w przypadku widoku HTML dla Gmail. W takim wypadku nowe reguły będzie można szybko uznać za standardy, których warto się trzymać.
Jak myślicie, czy wdrożenie nowych zabezpieczeń antyspamowych przez Gmail odniesie skutek? A może będzie w ogóle niewidoczne? Dajcie znać w komentarzach!
WARTO PRZECZYTAĆ: