“Samograje” to kategoria gier obejmująca m.in. Cookie Clickera i podobne dzieła. Chodzi o gry, w której gracz robi nic lub prawie nic i wszystko dzieje się samoistnie. Placid Plastic Duck Simulator to najnowszy hit tego gatunku, który zbiera bardzo pozytywne oceny na Steamie.
Placid Plastik Duck Simulator jest dokładnie tym, co sugeruje nazwa
O ile w Cookie Clickerach i mu podobnych dziełach coś tam gracz jeszcze klika, zwłaszcza na początku, tak Placid Plastic Duck Simulator w ogóle tego nie wymaga. Na całą rozgrywkę składa się bezczynne obserwowanie, jak plastikowa kaczuszka dryfuje sobie po basenie, w towarzystwie innych kaczuszek i koła do pływania w kształcie flaminga.
Jedyne, co można robić, to poruszać kamerą, aby lepiej przyjrzeć się otoczeniu. Oprócz samego basenu i jego okolicy można w oddali dopatrzeć zamieszkiwany przez delfiny ocean. Co ciekawe do gry wprowadzono kilka ciekawych mechanik. Wdrożono cykl dnia i nocy, w ramach którego w porze nocnej włącza się w basenie dwupoziomowe podświetlenie.
Nie zabrakło ścieżki dźwiękowej wypełnionej odgłosami natury (w nocy można posłuchać sobie cykad, w dzień – ćwierkania ptaków). Twórcy starali się w miarę realistycznie oddać ruchy wody, w związku z czym kamera cały czas delikatnie się porusza w górę i dół.
Na chwilę obecną Placid Plastic Duck Simulator ma 3988 pozytywnych recenzji na Steamie – i zaledwie 59 recenzji negatywnych, co oznacza, że 94.56% graczy wystawiło temu tytułowi dobrą notę.
Symulator dryfującej kaczuszki zawładnął Twitchem
W szczytowym momencie w symulator grało ponad 600 osób jednocześnie, co samo w sobie nie jest może imponującym wynikiem… natomiast w pewnej chwili 12 grudnia 2022 roku, przy 250 aktywnych graczach, w tym samym czasie na Twitchu rozgrywkę obserwowało ponad 11 tysięcy osób.
Biorąc pod uwagę, że oglądanie gry na Twitchu, a odpalenie jej osobiście na swoim komputerze nie robi w tym przypadku żadnej różnicy, można powiedzieć, że w większości w szczytowym momencie w tytuł “grało” kilkanaście tysięcy osób. Jedyny problem w tym, że na takich twitchowych graczach twórcy jednak nie zarobią.
Oprócz klasycznej żółtej kaczuszki gracze mają do wyboru także inne kolory i wzory. Studio turbolento games wydało specjalne DLC o nazwie “Ducks, Please”, w skład którego wchodzi 27 nowych wariantów kaczuszek – kosztuje ono 7,19 złotych.
7 złotych i 19 groszy kosztuje też sama podstawowa gra. Na 15 grudnia ponadto jest planowane kolejne DLC (“Quacking the Ice”), w ramach którego gracze m.in. uzyskają dostęp do nowej, zimowej lokalizacji.
Dajcie znać, co sądzicie o Placid Plastic Duck Simulator i czy uważacie, że taka gra ma rację bytu!
WARTO PRZECZYTAĆ: