Niektórzy pracownicy SpaceX opublikowali list otwarty, w którym wskazują, że wstyd im za zachowanie założyciela – Elona Muska. Co zrobiła firma? Błyskawicznie zwolniła część z nich z pracy.
Tweety Elona nie odzwierciedlają wartości SpaceX, mówią pracownicy
Opublikowany 16 czerwca 2022 roku list bardzo ostro krytykuje najbogatszego człowieka świata.
Dokładniej mówiąc, pracownicy firmy wskazują, że zachowanie Muska było dla nich “częstym źródłem rozproszenia i zakłopotania, szczególnie w ostatnich tygodniach”. Chodzi im między innymi o wypowiedzi twórcy SpaceX i Tesli na Twitterze, platformie, którą miał kupić, ale obecnie jednak wszystko się jeszcze rozstrzyga.
Jako nasz CEO i najbardziej znany przedstawiciel, Elon jest postrzegany jako twarz SpaceX — każdy tweet, który Elon wysyła, jest de facto publicznym oświadczeniem firmy. Niezwykle ważne jest, aby wyjaśnić naszym zespołom i potencjalnej puli talentów, że jego przekazy nie odzwierciedlają naszej pracy, naszej misji ani naszych wartości – pracownicy SpaceX
Nie trzeba daleko szukać, aby znaleźć tweety Muska wywołujące kontrowersje. Rzućcie okiem chociażby na tego tweeta z kwietnia tego roku, w którym kpi on z Billa Gatesa.
in case u need to lose a boner fast pic.twitter.com/fcHiaXKCJi
— Elon Musk (@elonmusk) April 23, 2022
Trzeba też wspomnieć o fakcie, że w maju tego roku portal Insider doniósł, jakoby Musk miał obnażyć się przed stewardessą i zaproponować jej intymną relację, obiecując w zamian kupno… konia. Rzekomo SpaceX zapłaciło 250 000 dolarów ugody za wyciszenie tej sprawy.
Musk jednak zaprzecza tym doniesieniom i twierdzi, że cała ta sprawa jest bardziej skomplikowana niż mogłoby się wydawać.
Część twórców listu wyleciała z pracy, prezes SpaceX nazywa ich działania “nadmiernym aktywizmem”
Na reakcję firmy nie trzeba było długo czekać. Gwynne Shotwell, prezes SpaceX, już w czwartek wysłała do pracowników maila, informując ich o zwolnieniu części osób, które podpisały się pod listem.
List, nagabywanie i ogólny proces sprawiły, że pracownicy czuli się nieswoi, onieśmieleni, zastraszani i/lub źli, ponieważ list zmuszał ich do podpisania się pod czymś, co nie odzwierciedla ich poglądów. Mamy zbyt wiele ważnej pracy do wykonania i nie potrzebujemy tego rodzaju nadmiernego aktywizmu – Gwynne Shotwell, prezes SpaceX
Shotwell twierdzi, że wielu pracowników zgłosiło rozproszenie działaniami autorów listu (których według niej było niewielu), dążącymi do podpisania go przez jak największą ilość osób.
W wiadomości podkreśla też, jak wiele ważnych zadań firma ma do wykonania w nadchodzących dniach (m.in. trzy satelity do wystrzelenia) i prosi o zachowanie skupienia.
Co o tym wszystkim sądzicie? Uważacie, że pracownicy SpaceX zasłużyli na zwolnienie, a może zgadzacie się z ich zarzutami względem Elona Muska? Dajcie koniecznie znać w komentarzach!
WARTO PRZECZYTAĆ: